Pokój dwójki moich starszych dzieci-Weroniki (prawie 7 lat) i Mikołaja (4 lata), to niekończąca się dla mnie historia i ciągłe zmagania z tym, jak pogodzić na 11 metrach kwadratowych dwa żywioły:)
Raz, że dwie płcie:), dwa, że wiekowo się różnią, trzy, że różne temperamenty, a cztery, to oczywiście metraż i tony zabawek oraz innych różnych "bardzo ważnych rzeczy":)
Pierwotnie pokój zamieszkiwała mała panienka, jak się wprowadzaliśmy, to Weronika miała roczek, wymyśliłam wtedy dla niej pokój z jasnofioletowymi ścianami i jasnymi dodatkami. Stąd na ścianie są 2 rodzaje tapety z borderem. Na zdjęciu poniżej widać, jak ten wzór wyglądał na początku.
Jednak z czasem do panienki dołączył panicz Mikołaj:) no i słodki dziewczęcy pokój księżniczki trzeba było trochę zmodernizować. Tym bardziej, że tapeta stała się miejscem twórczości artystycznej i jej stan był coraz gorszy. Kupiłam więc taką tapetę papierową, która nadaje się do malowania i nakleiłam na dolną część pokoju.
Po jakimś czasie znów była pomazana, więc pomalowałam ją na kolorowo.
Po jakimś czasie znów była pomazana, więc pomalowałam ją na kolorowo.
Postanowiłam chociaż minimalnie wydzielić (o ile na takim metrażu to możliwe:) strefy dla Weroniki i Mikołaja. Stąd jedna część pokoju w tonacji różowej, druga w tonacji błękitnej. Dla pełnej jasności imiona nad łóżkami mówią, która część pokoju jest czyja:)
Oczywiście ustawienie mebli, podobnie jak w całym mieszkaniu, zmienia się dość często.
Przez jakiś czas w pokoju stało też biureczko Weroniki, które teraz stoi w sypialni i tam Weronika ma swój kącik do rysowania i odrabiania lekcji. Tam też za jakiś czas będzie miała swój pokój tylko dla siebie, a chłopaków zakwaterujemy razem:) Wtedy też pomyślimy o większym remoncie tego pokoju i polepszeniu jego funkcjonalności. No a póki co, jest tak:
Oczywiście ustawienie mebli, podobnie jak w całym mieszkaniu, zmienia się dość często.
Przez jakiś czas w pokoju stało też biureczko Weroniki, które teraz stoi w sypialni i tam Weronika ma swój kącik do rysowania i odrabiania lekcji. Tam też za jakiś czas będzie miała swój pokój tylko dla siebie, a chłopaków zakwaterujemy razem:) Wtedy też pomyślimy o większym remoncie tego pokoju i polepszeniu jego funkcjonalności. No a póki co, jest tak:
Moim ideałem są pokoje w stylu Pottery Barn Kids:), no ale naszemu M-4 daleko do amerykańskiej rezydencji:) Uwielbiam ich dodatki i wzory w połączeniu z białymi meblami.
Poniżej kilka inspiracji z ich strony.