Witajcie po dłuższej przerwie:) Od ostatniego postu nic się nie zmieniło, tzn. dalej realny świat (czytaj: praca, dom, i tzw. obowiązki domowe:) wciągnęły mnie na dobre. Stąd też totalny brak czasu na blogowanie i fotografowanie różnych różności:) Mam też ogromne zaległości w podczytywaniu Waszych nowych postów i oglądaniu fotek oraz umieszczaniu komentarzy, ale w weekend mam zamiar to nadrobić.
Z powodów opisanych powyżej zaniedbałam też moje "balkonowanie". Udało mi się w zeszłym tygodniu kupic 3 jasnoróżowe pelargonie. Szukałam takich bladoróżowych lub białych, ale trudno takie dostać, przynajmniej w mojej okolicy nigdzie takich nie ma. Jedna sztuka wylądowała w wazie, dwie wsadziłam między bluszcz w balkonowe skrzynki.
Z powodów opisanych powyżej zaniedbałam też moje "balkonowanie". Udało mi się w zeszłym tygodniu kupic 3 jasnoróżowe pelargonie. Szukałam takich bladoróżowych lub białych, ale trudno takie dostać, przynajmniej w mojej okolicy nigdzie takich nie ma. Jedna sztuka wylądowała w wazie, dwie wsadziłam między bluszcz w balkonowe skrzynki.
Koniec kwietnia-początek maja, to wybuch zieleni za moimi oknami. Taki widok, jak poniżej można miec za oknem i w Warszawie. Ten kasztanowiec niemal wchodzi na nasz balkon. Uwielbiam ten zielony gaj:)
***
Na allegro wylicytowałam za parę groszy metalowy dekor, niestety tylko jedną sztukę. Nie znalazłam jeszcze dla niego miejsca, ale na pewno potraktuję go białą przecierką. Myślałam, żeby przykleić go na jakąś tacę lub donicę.
Na allegro wylicytowałam za parę groszy metalowy dekor, niestety tylko jedną sztukę. Nie znalazłam jeszcze dla niego miejsca, ale na pewno potraktuję go białą przecierką. Myślałam, żeby przykleić go na jakąś tacę lub donicę.
***
A na koniec majowe ujęcia Krakowa, w którym spędziliśmy niedzielę.
W sobotę był Chorzów i wesołe miasteczko plus ZOO:)
A na koniec majowe ujęcia Krakowa, w którym spędziliśmy niedzielę.
W sobotę był Chorzów i wesołe miasteczko plus ZOO:)
***
I jeszcze troche prywaty:)
Kochane moje, jesli któraś z Was mieszka lub pracuje w woj.małopolskim, jest w wieku tzw. :) 45+ i chciałaby wziąć udział w kursie finansowanym z UE na główną księgową, specjalistkę ds. kadrowych lub na usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, to niech się do mnie odezwie.
Kursy odbywają się w Krakowie i kończą się egzaminem państwowym, który jest również finansowany z UE.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
I jeszcze troche prywaty:)
Kochane moje, jesli któraś z Was mieszka lub pracuje w woj.małopolskim, jest w wieku tzw. :) 45+ i chciałaby wziąć udział w kursie finansowanym z UE na główną księgową, specjalistkę ds. kadrowych lub na usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, to niech się do mnie odezwie.
Kursy odbywają się w Krakowie i kończą się egzaminem państwowym, który jest również finansowany z UE.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Piękne masz mieszkanie. Cudowna ta różowa pelargonia wśród tej bieli.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie, pastelowo i majowo, jak zawsze się podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Pięknie prezentuje się pelargonia ;) A myślałam ze jej miejsce w skrzynce na oknie... a tu proszę ;) Piękne zdjęcia a widoku za oknem może niejedna osoba pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Widok za oknem zachwyca:) Całe Twoje mieszkanko jest takie wiosenne i pastelowe:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Cudowny widok za oknem! Wiosna w pełni! I cieszę się, że jesteś już z powrotem! :)
OdpowiedzUsuńOooo, jak tak oglądam twoje zdjęcia, to aż mi cieplej i wiosenniej. U mnie cały weekend padał deszcz i temperatura była dość niska, więc nie było szans na wycieczkę ani też chęci do poświątecznego doprowadzania domu do stanu wiosennego. Kochana, zakochałam się w twoim oknie! Jest fenomenalne, duże, bialusieńkie, pięknie skromnie ozdobione, a widok za nim powala. Super.
OdpowiedzUsuńjak fantastycznie komponuje się kasztanowiec z białymi płatkami...
OdpowiedzUsuńAleż bajecznie...
w domciu również ;-)))
Łałłł
Pozdrawiam cieplutko!
Piekne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubię pelargnie w białym i jasnorózowym kolorze.
Pozdrawiam z zimnego (brrrrrr) Krakowa.
Śliczny kasztan ;) wspaniale urządzone mieszkanie ;) ściskam mocno ;P Pati
OdpowiedzUsuńPrzepięknie u Ciebie i wewnątrz i na zewnątrz! Biel i zieleń wyglądają bardzo elegancko, zakohana jestem niezmiennie w stole i pokrowcach na krzesła! Kolor pelargonii cudowny:)
OdpowiedzUsuńPiekny widok za oknem, ilekroc patrzysz w tamta strone pewnie sie usmiechasz.
OdpowiedzUsuńA waze to kupilysmy chyba u tego samego sprzedawcy, wlasnie ja z Polski przywiozlam.
Pozdrawiam cieplutko
Witaj, piękny stół. Szukam wlasnie takiego do kuchni. Gdzie go kupilas? Są też odmiany pelargonii w dwóch kolorach np. białym i różowym, np. anielskie. Widziałam też na allegro. Mam takie na blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://scraplandiakaroliny.blogspot.com/2011/04/miniaturowy-skalniak-na-balkon.html
Śliczne widoki za oknem- faktycznie:) Pelargonie bardzo ładne się prezentują! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie delikatnie subtelnie ......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie martw się brakiem czasu, czas jest przecież naszym sprzymierzeńcem:) Twoje wnętrza bardzo inspirujące - lubię tu zaglądać, nawet pomimo milczenia:)
OdpowiedzUsuńwielki urok ma Twoje jak je nazwałaś małe mieszkanko :) ... piękny widok za oknem ... duże brawa :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze podziwiam:) I mam nietypowe pytanie o kolor ścian i parapetów w salonie;) Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź!Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń