Witajcie blogowe Siostry:)
Bardzo dawno mnie nie było w blogowym świecie. Mam straszne zaległości nie tylko w pisaniu postów,ale przede wszystkim w podczytywaniu i podglądaniu Waszych pięknych, inspirujących blogów.
Dziś rano wróciłam z 2-tygodniowego urlopu nad morzem. I od rana próbuję powrócić do warszawskiej rzeczywistości-ogarniam mieszkanie, rozpakowuję torby, segreguję pranie, piore, itd, itd....same wiecie jak to jest po urlopie. Nie lubię bardzo zostawiania pełnej torby po podrózy, jakiejkolwiek, i dlatego od razu jak tylko wchodze do domu, to jedną z pierwszych rzeczy jest rozpakowywanie tobołów:)
Na urlopie odpoczęłam od komputerów, laptopów i internetu, choć szczerze mówiąc ciężko czasem było-jak my kiedyś bez tych ustrojstw żyliśmy....:) Za to spędziłam pełne 2 tygodnie z całą trójką moich wszystkich dzieci u mojej mamy:) Wcześniej dwójka starszej braci (Weronika z Mikołajem) byli z Pawłem na Mazurach pod namiotem:)
No dobra,to tyle tytułem wstępu. Pobyt w Kołobrzegu zaowocował nowymi nabytkami. Odwiedziłam lokalny targ, który odbywa się 2 razy w tygodniu i stałam się posiadaczką kilku skarbów, każdy mniej więcej za cenę 3 zł/sztuka:)
Bardzo dawno mnie nie było w blogowym świecie. Mam straszne zaległości nie tylko w pisaniu postów,ale przede wszystkim w podczytywaniu i podglądaniu Waszych pięknych, inspirujących blogów.
Dziś rano wróciłam z 2-tygodniowego urlopu nad morzem. I od rana próbuję powrócić do warszawskiej rzeczywistości-ogarniam mieszkanie, rozpakowuję torby, segreguję pranie, piore, itd, itd....same wiecie jak to jest po urlopie. Nie lubię bardzo zostawiania pełnej torby po podrózy, jakiejkolwiek, i dlatego od razu jak tylko wchodze do domu, to jedną z pierwszych rzeczy jest rozpakowywanie tobołów:)
Na urlopie odpoczęłam od komputerów, laptopów i internetu, choć szczerze mówiąc ciężko czasem było-jak my kiedyś bez tych ustrojstw żyliśmy....:) Za to spędziłam pełne 2 tygodnie z całą trójką moich wszystkich dzieci u mojej mamy:) Wcześniej dwójka starszej braci (Weronika z Mikołajem) byli z Pawłem na Mazurach pod namiotem:)
No dobra,to tyle tytułem wstępu. Pobyt w Kołobrzegu zaowocował nowymi nabytkami. Odwiedziłam lokalny targ, który odbywa się 2 razy w tygodniu i stałam się posiadaczką kilku skarbów, każdy mniej więcej za cenę 3 zł/sztuka:)
Nie mogłam się oprzeć również metalowo-drewnianym wieszakom, każdy za całe 5 zł.
Biała farba juz kupiona, muszę tylko znaleźć chwilę na malowanie. Efekt końcowy pokażę niebawem:)
***
W związku z tym, że przymierzam się do odświeżenia pokoju dziecięcego, a właściwie zaadaptowania go dla 2 chłopaków, zbieram różne akcesoria marynistyczne. Z kołobrzeskiej chińskiej hurtowni przywiozłam kupione za grosze: zegar-koło ratunkowe, 2 granatowe mniejsze koła ratunkowe, siatkę rybacką o wymiarach 1x2 m oraz oraz 2 wieszaczki-termometry. Termometry odkleję i zrobię z nich zwykłe wieszaki. Siatkę planuję powiesić chłopakom na ścianie i dodać te granatowe koła ratunkowe i jakieś muszle-rozgwiazdy:)
W związku z tym, że przymierzam się do odświeżenia pokoju dziecięcego, a właściwie zaadaptowania go dla 2 chłopaków, zbieram różne akcesoria marynistyczne. Z kołobrzeskiej chińskiej hurtowni przywiozłam kupione za grosze: zegar-koło ratunkowe, 2 granatowe mniejsze koła ratunkowe, siatkę rybacką o wymiarach 1x2 m oraz oraz 2 wieszaczki-termometry. Termometry odkleję i zrobię z nich zwykłe wieszaki. Siatkę planuję powiesić chłopakom na ścianie i dodać te granatowe koła ratunkowe i jakieś muszle-rozgwiazdy:)
***
Zgarnęłam też ze swojego rodzinnego domu do siebie kilka małych cacuszek:
kurę, która chyba 100 lat temu stała w naszej kuchni:) oraz paterę na ciasta i cukierniczkę.
Zgarnęłam też ze swojego rodzinnego domu do siebie kilka małych cacuszek:
kurę, która chyba 100 lat temu stała w naszej kuchni:) oraz paterę na ciasta i cukierniczkę.
***
Podczas pobytu w Kołobrzegu Dominik obchodził swoje 1-wsze urodziny. Tort z 1 świeczką był obowiązkowy:)
Tylko kiedy minęło te 12 miesięcy...???
***
No i na koniec muszę Wam sie jeszcze koniecznie czyms pochwalić.
Otóż na początku lipca miałam przyjemność gościć w swoim M fotografa i stylistkę z "Mojego Mieszkania":)))
Tak, tak, odbyła się u mnie profesjonalna sesja zdjęciowa a jej wyniki będzie można podziwiać już we wrześniowym numerze MM, który ukarze się 11 sierpnia. Bardzo mnie to wyróżnienie ucieszyło, sczzególnie, że zarówno fotograf-Pan Marcin, jak i stylistka-Pani Justyna, a także redaktorka Pani Dorota okazali się przemiłymi ludźmi i pomimo tego, że sesja trwała cały dzień, to nie była męcząca i była czystą przyjemnością. Oprócz tego, że będę miała profesjonalne zdjęcia swoich 4 kątów własnoręcznie urządzanych, to fajnie też było zobaczyć, jak taka sesja wygląda od podszewki i ile pracy musi wykonać fotograf i stylista, żebyśmy mogli później w gazecie obejrzeć kilka ładnych zdjęć.
Także moje Drogie zachęcam Was do pójścia do kiosku 11 sierpnia ofkors:)
Tym optymistycznym akcentem żegam Was wakacyjnie. Dziekuję za komentarze i maile, jakie do mnie piszecie, a tym Siostrom, którym zalegam z odpisywaniem na maile obiecuje odpisać już teraz jak najszybciej.
No i na koniec muszę Wam sie jeszcze koniecznie czyms pochwalić.
Otóż na początku lipca miałam przyjemność gościć w swoim M fotografa i stylistkę z "Mojego Mieszkania":)))
Tak, tak, odbyła się u mnie profesjonalna sesja zdjęciowa a jej wyniki będzie można podziwiać już we wrześniowym numerze MM, który ukarze się 11 sierpnia. Bardzo mnie to wyróżnienie ucieszyło, sczzególnie, że zarówno fotograf-Pan Marcin, jak i stylistka-Pani Justyna, a także redaktorka Pani Dorota okazali się przemiłymi ludźmi i pomimo tego, że sesja trwała cały dzień, to nie była męcząca i była czystą przyjemnością. Oprócz tego, że będę miała profesjonalne zdjęcia swoich 4 kątów własnoręcznie urządzanych, to fajnie też było zobaczyć, jak taka sesja wygląda od podszewki i ile pracy musi wykonać fotograf i stylista, żebyśmy mogli później w gazecie obejrzeć kilka ładnych zdjęć.
Także moje Drogie zachęcam Was do pójścia do kiosku 11 sierpnia ofkors:)
Tym optymistycznym akcentem żegam Was wakacyjnie. Dziekuję za komentarze i maile, jakie do mnie piszecie, a tym Siostrom, którym zalegam z odpisywaniem na maile obiecuje odpisać już teraz jak najszybciej.
Gratuluję sesji, gazetka oczywiści będzie kupiona. Nabytki też piękne, mi w szczególności wpadła w oko kura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo
No, no, no, ale sie wydarzylo przez te dwa tygodnie :) ale dobrze, że to były same przyjemne rzeczy, oby tak dalej :))
OdpowiedzUsuńA MM kupuję systematycznie więc sesji na pewno nie przegapię :)
Jak fajnie, że już jesteś!!!
OdpowiedzUsuń100 latek dla Dominika - dużego chłopczyka:)
Skarbów nawiozłaś do domu - kura szczególnie mi się podoba. A marynistyczne dodatki do pokoju chłopców są super! No i gratuluję sesji. Bardzo chciałabym ją zobaczyć, oj muszę poprosić kogoś w PL żeby mi kupił gazetkę i przesłał.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Moje gratulacje udziału w sesji dla MM.
OdpowiedzUsuńKurka cenny skarb wpasowała się w kuchenne klimaty.Moja ma też bardzo dużo lat i mam ją po babci.Pozdrawiam
Och czekałam na nowy wpis i bardzo się stęskniłam. Szkoda, że czasu masz tak mało bo Twoje mieszkanko uwielbiam ogladać i do Ciebia na bloga zaglądać. Ostatnio nawet kupuję Moje Mieszkanie, więc chętnie wrześniowy numer obejżę. już nie mogę się doczekać. Taka sesja to fajna sprawa. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny wpis. Iza
OdpowiedzUsuńSuper cacuszka kopiłaś na urlopie. Gratuluje sesji:)
OdpowiedzUsuńMM nie kupuję ale z ciekawości teraz kupię. Z ciekawości jak Twoje mieszkanie się przeobraziło i jak wygląda na zdjęciach w gazecie. Ciekawa jestem, ciekawa... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO fiu fiu :) "profeszional seszyn" ;) Gratulacje!
OdpowiedzUsuń100 lat dla Już-Nie-Niemowlaczka :)
no i piiiiiękne cudeńka upolowane :)
super, że już jesteś.
OdpowiedzUsuńŁupy świetne a marynistyczne elementy pewnie będą świetne. Mam w Kołobrzegu przyjaciół, ostatnio byłam u nich w tamtym roku, ależ tam był tłum ludzi. Czy w tym roku Kołobrzeg też taki oblężony? Mieszkałam kiedyś 7 lat w Koszalinie, uwielbiam tamte rejony.
Sesji gratuluje, super, na pewno obejrzę sobie dokładnie. Pozdrawiam ciepło
najpierw buziaki dla Dominika :*
OdpowiedzUsuńpotem - gratuluję sesji - MM kupuję systematycznie, więc na pewno nie ominę Twego m :)
zdobycze kupne jak i z rodzinnego domu przywiezione urocze
na taką kurę poluję :)
pozdrawiam serdecznie
Piękne skarby przywiozłaś,a sesji serdecznie gratuluję,do kiosku pójdę obowiązkowo:))
OdpowiedzUsuńGratuluje udzialu w sesji:) Bardzo ladne masz mieszkanko,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne te nowe nabytki, szczególnie te marynistyczne. Też byliśmy w Kołobrzegu ale niestety nie wiedziałam, że jest tam targ staroci:(
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej sesji, u nas też było podobnie i podobne odczucia po Werandzie Country:)
Oczywiście gazetkę zakupię koniecznie!
pozdrowienia serdeczne,
Oj, pięknie wakacje i Mały już jaki duży :)), ślicznie razem wyglądacie ;)), drobiazgi iście wakacyjne, uwielbiam takie łupy z podróży, a potem lubię szukać dla nich miejsca :))),a sesja... no patrz , o mały włos i byś miała za fotografa mojego męża :)), ale trafił się Mariusz tym razem, , na pewno obejrzę Twoje wnętrza, bo piękny masz domek i zawsze z przyjemnością Cię odwiedzam;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Same skarby nabylas. Ja jakos nigdy szczescia nie mam.
OdpowiedzUsuńSto lat dla solenizanta.
Mam nadzieje, ze wstawisz kilka fotek z "Mojego Mieszkania" bo ja niestety nie mam dostepu do polskich gazet.
A akurat tego, ze Twoje mieszkanie ukaze sie w ktorejs z wnetrzarskich gazet bylam pewna.Gratuluje!!!
MM na pewno kupię, 100 lat dla Jubilata, a zdobycze to prawdziwe cacuszka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajnie, że wróciłaś. Po pierwsze wszystkiego, co najlepsze dla Dominisia! Duży chłopiec już z niego. Po drugie gratuluję sesji zdjęciowej - z chęcią zobaczę efekty. Po trzecie super, że urlop się udał i nabyłaś fantastyczne drobiazgi do domku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
wow, jak miło podglądać tak znane mieszkanko :) Oczywiście zakupię gazetkę;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam targi staroci. Dwa tygodnie temu, będąc na krótkim urlopie w Stanach weszłam w jakiejś małej mieścince na lokalny bazarek "antyków". Czego tam nie było (poza toną kurzu :))... Mój mąż patrząc jak rozgrzebuję z miną odkrywcy kolejne kuferki, szafki i kartony cierpiał moralnie na myśl o tym jaki nadbagaż jestem w stanie wygenerować.
OdpowiedzUsuńTwoje znaleziska Joasiu są bardzo ładne i stylowe - jak zwykle. A mieszkanko z pewnością świetnie się zaprezentuje w MM. Pozdrowionka!
Piękne nabytki, cieszące oko, jak zwykle wszystko w dobrym guście. P.S. Gratuluję profesjonalnej sesji foto:-), to dopiero było przeżycie.
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji zdjęciowej :) Fajne wakacyjne nabytki :)
OdpowiedzUsuńPozdraiwam :)
Garuluję sesji - teraz więcej mieszkanio-maniakow będzie moglo zobaczyć Twoje wnętrza!!! super:) Zasługują na to i Ty tez:)
OdpowiedzUsuńMi z Twoich skarbów najbardziej podoba sie dzbanuszek w kropeczki i wieszaki. Cudeńka upolowałaś. a sesji w MM oczywiście gratuluję.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dziękuje za inspiracje:)właśnie przeglądnełam Twój blog "od dechy do dechy":)i nie moge sie nadziwić jak na 53m2 znalazłas miejsce na te wszystkie cudenka:)Szafa, szafeczka, biurko, ławeczka...:)PODZIWIAM:)i gratuluje sesji. Bede stale zaglądać i czerpac pomysły;)A i jeszcze pytanko; czy mogłabys napisac jaki aparat pomaga Ci robić takie ładne fotki? Pozdrawiam. S.
Joasiu,zostałam zaszczycona tym,że mogłam wyróżnić Twój blog a tym samym podziękować Ci za to, że jeszcze tak wiele od Ciebie się uczę. Zapraszam do siebie po odbiór nagrody. Uściski !!! MagdaLena
OdpowiedzUsuńOh! Moja babcia ma taką samą kurę, jedna z ulubionych zabawek z dzieciństwa, cud, że do dziś cała :) Cudne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńJoasiu, mój Mikołajek 27 lipca też skończył roczek. Równo o 8.15. Ale się wzruszyłam, wyłam jak bóbr. Składam więc życzonka Dominiczkowi :))). Asiu, bardzo się cieszę, że znów jesteś. Podziwiam Cię, jak sobie dajesz radę z trójką dzieciaczków, pracą na cały etat i domem. Pięknie mieszkasz, bardzo mnie inspirujesz. Nie mogę się już doczekać wrześniowego "Mojego mieszkania" :))))). Serdecznie gratuluję!!!!! Posłuchałam Twojej rady, trochę też życie mnie zmusiło i wracam od września do pracy, na razie na pół etatu. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło :)))))
OdpowiedzUsuńOla z Mikołajkiem
Ja również gratuluję sesji! Koła ratunkowe rewelacja:)
OdpowiedzUsuńWitaj.Wyróżniłam Ciebie i Twój blog nagrodą.Szczegóły u mnie na blogu.Zapraszam.
OdpowiedzUsuńAsiu, seredcznie gratuluję sesji:)
OdpowiedzUsuńSynkowi zdrówka, a Tobie wytrzymałości, bo lada dzień zaczniesz za nim biegać;)
Ściskam:)
PS. Musimy się kiedyś umówić na jakieś "międzylądowanie" u mnie w Koszalinie w drodze do Kołobrzegu:D
Właśnie nabyłam nowy numer Mojego Mieszkania. Gratulacje moja droga, nie wiedziałam, że będziesz na okładce, wielkie WOW.
OdpowiedzUsuńApropos posta widzę, że byłyśmy na rynku w podobnym czasie, bo widziałam przed Tobą tą szarą doniczkę ;) Też lubię pobuszować po Mirpolu, fajne rzeczy za taniochę :) Mam nadzieję, że pobyt w rodzimym mieście udany, Pozdrawiam z niestety deszczowego Kołobrzegu i jeszcze raz gratuluję sesji!!!
Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńJestem stałą czytelniczką czasopisma "Moje mieszkanie"
i lubię te klimaty, nowoczesne wnętrza kompletnie mnie nie bawią
Ale zastanawia mnie jedno:) kurczę jak Wy sie tam mieścicie:)
Mi najbardziej z Twojego mieszkania podoba się sekretarzyk, zamierzam nabyć takowy nawet już porobiłam wstępne namiary oraz ta mała szafeczka nad komódką istne cudeńko, a w ogóle wszystko jest och! i ach! jeszcze raz gratuluję, pa:)
Wszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuń