Ładnych kilka lat temu kupiłam na starociach taką żeliwną starą wagę. Pamiętam, że pojechałam wtedy na rynek w Kołobrzegu rowerem i wiozłam ją do domu w koszyku z przodu:) Kosztowała coś koło 60 zł, no żal było nie brać:)
Wagę kupiłam z myślą o kuchennym parapecie, zawsze podobały mi się takie aranżacje ze starą wagą w roli głównej. Eksponowałam na niej kwiaty, zioła, miskę z warzywami czy owocami.
Po jakimś czasie, kiedy zaczęło nam brakować miejsca nawet w kuchni, waga odeszła w zapomnienie i kurzyła się gdzieś wysoko na szafkach kuchennych. Miałam ją nawet sprzedać lub oddać w dobre ręce, ale zupełnie o niej zapomniałam. Dopiero podczas przeprowadzki, kiedy opróżnialiśmy stare mieszkanie, przypomniała o sobie:) Ucieszyłam się bardzo, bo już widziałam dla niej miejsce w naszej nowej kuchni.
Wiedziałam też, że wcześniej czy później pomaluję ją na biało. Czarna w sumie też była ok, ale co biel, to biel:)
Spędziłam nad nią dwa popołudnia na balkonie machając pędzlem we wszystkich zakamarkach. Aż sąsiadka z balkonu obok stwierdziła, że ja to mam zacięcie do tego malowania:)
Ale było warto, waga w nowej kuchni jest taką wisienką na torcie:)
****
A mu jutro jedziemy na kilka dni do Kołobrzegu właśnie wykorzystać ładną pogodę.
Może uda mi się odwiedzić rynkowe starocie, no i oczywiście legendarną chińską hurtownię:)
Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Ja teraz też wypoczywam w Kolobrzegu :) Może Pani zdradzić gdzie jest ta chińska hurtownia?
OdpowiedzUsuńSienkiewicza 9- Mirpol
UsuńWiem ze to nie jest pytanie skierowane do mnie, ale z tego co pamietam chodzi o hurtownie Mirpol :-)
OdpowiedzUsuńNa ulicy Sienkiewicza
UsuńDziekuje za info :) pozdrawiam
UsuńTeż kocham biały ale czarna chyba była ładniejsza.
OdpowiedzUsuńMialam napisać to samo. Ale rozumiem zamiłowanie Asi do bieli. Pozsrawiam. MM
UsuńWłaśnie, czarna była jakby z pazurem :)
UsuńFajna aranżacja.:)
OdpowiedzUsuńFajna aranżacja.:)
OdpowiedzUsuńUważam, że takie drobne detale są jak przysłowiowa wisienka na torcie. U nas rolę okienne dekoracji pełni stary samowar ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdcznie!
OdpowiedzUsuńMam pytanie o..emmę.😊 Jak sie sprawdziła? Chcę kupić materac i właśnie nad emmą się zastanawiam.
Będę wdzięczna za podpowiedzi.
Pozdrawiam! Hania
Ps.Świetny blog.
Stara waga może być idealną dekoracją do wnętrza :) Bardzo ładnie wygląda ta biała waga w Twojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wróciłam z Kołobrzegu i bardzo żałuję,że tej hurtowni nie odwiedziłam😐Czemu?...nie wiem.Nie sądziłam,że mogą tam być piękne rzeczy.Iza
OdpowiedzUsuńSome lovely pictures! Always so nice visiting your blog :)
OdpowiedzUsuńTitti
Bílá je krásná, svěží a neokoukaná.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna waga! Sama chciałabym taką mieć w swojej kuchni. Zgadzam się z Tobą, że jest wisienką na torcie. Ja też lubię odnawiać starocie i wykorzystywać je przy aranżacji wnętrz. Mam schowane starocie po mojej babci i co jakiś czas udaje mi się coś odmienić i wykorzystać w moim domu. Moje koleżanki zawsze mnie pytają gdzie kupiłam takie dodatki :-)
OdpowiedzUsuńMam taką wagę ale zieloną, muszę chyba ją wyczyścić i pomalować na biało bo tak wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńWaga bardzo ładna ale zajmuje dużo miejsca w kuchni w której i tak blatu jest nie za dużo.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń