Dzisiaj garść fotek z naszego salonu. Wrzucam chyba ostatnie przed świętami migawki z naszego M, bo znając życie, to czas w ostatnie dni mocno przyspieszy...Na razie jestem jeszcze w lesie z przygotowaniami, mam trochę zakupów zrobionych, ale gotowanie zostawiam sobie już na wolne od pracy dni, czyli na piątek, no i na sobotę. W piątek przyjeżdża też moja mama, więc będę miała towarzystwo w kuchni;) Dodatkowo złapałam grypę i od weekendu snuję się i na nic nie mam siły. Miałam plan ubrać w weekend choinkę, ale ani chęci, ani siły nie miałam, ech... Także czekam na powrót sił i energii do działania.
Jakiś czas temu wymyśliłam sobie i wymarzyłam, można powiedzieć, wiszący nad stołem świecznik. Taki okrągły, z możliwością udekorowania go sezonowo. I znalazłam taki idealny, na 8 świeczek, prosty, z możliwością regulacji długości. Czekałam na niego chyba z miesiąc, a później chyba z miesiąc przeleżał i czekał na wenę mojego męża, czytaj na zamocowanie haka w suficie;) W końcu w ostatni weekend stał się cud, montaż haka zajął jakieś 2 minuty i udało się, świecznik wisi!
Muszę przyznać, że to był dobry pomysł, bo świecznik daje naprawdę obłędny klimat przy zapalonych świeczkach, zdjęcia nie oddają efektu całości;) Jest przytulnie, klimatycznie, nad stołem "coś" się dzieje i świecznik fajnie wypełnia tę przestrzeń. Pierwotnie oczywiście na etapie planowania salonu nad stołem miała wisieć lampa, ale okazało się, że tam, gdzie zaplanowałam stół, ostatecznie stanął TV, więc kabel wyjęty do lampy trzeba było wyciąć, a dziurę załatać...
Na świąteczny czas świecznik owinęłam delikatną girlandą, może dowieszę do niej jeszcze jakieś bombki albo gwiazdki.
W dziennym świetle, przy zgaszonych świeczkach też prezentuje się ok;)
Poniżej na zdjęciach jeszcze bez wiszącego świecznika. Zmieniłam też w międzyczasie dekoracje na kredensie. Jakoś te 3 miniwianki i łyżwy mi nie grały, trochę za dużo i za gęsto było
Zmieniłam na ciut większe dwa wianki i zdjęłam łyżwy;) Tak jest lepiej:)
W oknie prym wiedzie girlanda ze światełek i biała gwiazda xxl
Od czasu do czasu zmienia się jedynie konfiguracja poduszek;)
I na koniec mały akcent świąteczny z sypialni. Nie chciałam zagracać tutaj dekoracjami świątecznymi, ozdobami, dlatego wykorzystałam tylko papierowe gwiazdy i wianek. Reszta to światełka i tekstylia, które podkręcają klimat. Zaszycie się w tym pokoju pod kocem z książką i herbatą i zamknięcie za sobą drzwi, chociaż na chwilę, to dla mnie luksus;) Dobrze mieć taką miejscówkę na wypoczynek:)
Trzymajcie się ciepło i dużo sił dla Was na ten przedświąteczny tydzień!
Pozdrawiam!
Asia