Strony

poniedziałek, 19 grudnia 2022

Świąteczny salon i świecznik nad stołem

Witam się z Wami ciepło!

Dzisiaj garść fotek z naszego salonu. Wrzucam chyba ostatnie przed świętami migawki z naszego M, bo znając życie, to czas w ostatnie dni mocno przyspieszy...Na razie jestem jeszcze w lesie z przygotowaniami, mam trochę zakupów zrobionych, ale gotowanie zostawiam sobie już na wolne od pracy dni, czyli na piątek, no i na sobotę. W piątek przyjeżdża też moja mama, więc będę miała towarzystwo w kuchni;) Dodatkowo złapałam grypę i od weekendu snuję się i na nic nie mam siły. Miałam plan ubrać w weekend choinkę, ale ani chęci, ani siły nie miałam, ech... Także czekam na powrót sił i energii do działania.

Jakiś czas temu wymyśliłam sobie i wymarzyłam, można powiedzieć, wiszący nad stołem świecznik. Taki okrągły, z możliwością udekorowania go sezonowo. I znalazłam taki idealny, na 8 świeczek, prosty, z możliwością regulacji długości. Czekałam na niego chyba z miesiąc, a później chyba z miesiąc przeleżał i czekał na wenę mojego męża, czytaj na zamocowanie haka w suficie;) W końcu w ostatni weekend stał się cud, montaż haka zajął jakieś 2 minuty i udało się, świecznik wisi! 

Muszę przyznać, że to był dobry pomysł, bo świecznik daje naprawdę obłędny klimat przy zapalonych świeczkach, zdjęcia nie oddają efektu całości;) Jest przytulnie, klimatycznie, nad stołem "coś" się dzieje i świecznik fajnie wypełnia tę przestrzeń. Pierwotnie oczywiście na etapie planowania salonu nad stołem miała wisieć lampa, ale okazało się, że tam, gdzie zaplanowałam stół, ostatecznie stanął TV, więc kabel wyjęty do lampy trzeba było wyciąć, a dziurę załatać...

Na świąteczny czas świecznik owinęłam delikatną girlandą, może dowieszę do niej jeszcze jakieś bombki albo gwiazdki.






W dziennym świetle, przy zgaszonych świeczkach też prezentuje się ok;)




Poniżej na zdjęciach jeszcze bez wiszącego świecznika. Zmieniłam też w międzyczasie dekoracje na kredensie. Jakoś te 3 miniwianki i łyżwy mi nie grały, trochę za dużo i za gęsto było


Zmieniłam na ciut większe dwa wianki i zdjęłam łyżwy;) Tak jest lepiej:)





W oknie prym wiedzie girlanda ze światełek i biała gwiazda xxl

Od czasu do czasu zmienia się jedynie konfiguracja poduszek;)






I na koniec mały akcent świąteczny z sypialni. Nie chciałam zagracać tutaj dekoracjami świątecznymi, ozdobami, dlatego wykorzystałam tylko papierowe gwiazdy i wianek. Reszta to światełka i tekstylia, które podkręcają klimat. Zaszycie się w tym pokoju pod kocem z książką i herbatą i zamknięcie za sobą drzwi, chociaż na chwilę, to dla mnie luksus;) Dobrze mieć taką miejscówkę na wypoczynek:)


Trzymajcie się ciepło i dużo sił dla Was na ten przedświąteczny tydzień!

Pozdrawiam!

Asia



piątek, 9 grudnia 2022

Świąteczne dekoracje w kuchni

 

Witajcie!

Za niemal 2 tygodnie Święta, czas więc przyśpieszyć z postami świątecznymi;)

Małymi kroczkami, jak pewnie większość z Was, wprowadziłam już świąteczne dekoracje, ale najbardziej gotowa jest już nasza kuchnia, chociaż myślę, że przez te 2 tygodnie nastąpią jeszcze jakieś zmiany:)

W tym roku postawiłam, jak i w poprzednich latach, na klasyczne zestawienie, czyli biel i czerwień z dużą ilością światełek;) Po szaro-burej jesieni, beżach, szarościach, granatach, czerwone elementy dodają energii, radości i przytulności. Powyciągałam więc z kredensu moje czerwone i świąteczne naczynia, które czekały tam grzecznie cały rok, nie mogłam się też oprzeć kilku nowym skorupom, więc pojawiła się świąteczna biało-czerwona patera i kilka kubków do kolekcji.

 

 

Na okapie powiesiłam dużą gwiazdę, ale po kilku dniach zmieniłam na świąteczny wianek i nie mogę się zdecydować, co lepiej tam pasuje:) Wianek, to taki klasik, zawsze wygląda dobrze, ale gwiazda nietypowo i ciekawie...



Jeden z najciekawszych motywów od kilku lat, to dziadki do orzechów, w tym roku, to są chyba już wszędzie:) Szkoda tylko, że te ładne, drewniane są tak drogie, ja swój kupiłam w ubiegłym roku w promocji, a mam ich kilka;)


Eksperymentując z dekoracją okna powiesiłam nad roletą girlandę ze światełkami. Generalnie jest ok, girlanda wprowadziła naprawdę świąteczny klimat, nawet moja córka mnie pochwaliła;), ale chyba już za dużo tych dobroci i w weekend chyba ją zdejmę i wykorzystam na kredensie w salonie albo na balkonie:)


Za kilka złotych kupiłam w outlecie też taki zwykły świecznik elektryczny, który miał doczepione sztuczne brzydkie gałązki choinkowe. Gałązki zdjęłam i zostawiłam taki prosty, na kuchennym blacie daje bardzo miłe, ciepłe światło zbliżone do świec.

 

A zapalone świece to u nas ostatnio must have;) 

 


Pozdrawiam Was ciepło, dobrze, że dzisiaj piątek, piąteczek...;)

Miłego weekendu!

Asia

🌲