Witajcie!
Lipiec już prawie się kończy, czas odkurzyć znowu bloga, bo ostatni post był ponad miesiąc temu;)
Uzbierało mi się znowu trochę zdjęć, mam materiału na kilka nowych postów, tylko jak zawsze czasu brak, nawet na IG zaglądam ostatnio raz na kilka dni, chociaż tam zawsze szybciej udawało mi się coś wrzucać. Aktualnie od tygodnia jesteśmy w Kołobrzegu na krótkim urlopie, jutro wracamy do domu. Udało nam się ogarnąć w międzyczasie kwestię wymiany okien i drzwi u mamy, a także remontu dachu, w sensie zaklepania terminów i złożenia zamówień.
Natomiast w naszym warszawskim M wymieniłam stół i krzesła w salonie, ale to pokażę Wam w kolejnym poście:) A dzisiaj zaległe fotki z dodatkami, które w ostatnich tygodniach wypatrzyłam.
Jest w Warszawie taki sklepik, gdzie można kupić fajną ceramikę za parę złotych. Kupiłam tam ostatnio takie dwie ceramiczne donice, cena 8 zł/sztukę;) To drugi gatunek, bo donice mają wybarwienia, ale mi to akurat nie przeszkadza.
W ręce wpadł mi też taki mlecznik i sprawdziłam, że jest z niemieckiej fabryki porcelany Hibben. Muszę dokupić sobie jeszcze dzbanek, był również dostępny w sklepie i miał ładny kształt.