Strony

poniedziałek, 9 grudnia 2024

Salon w klimacie retro


 

Cześć, witajcie!

W moim salonie ciąg dalszy drobnych zmian w kierunku retro;) Tym razem wymieniłam drewnianą półkę na talerze na trochę inną, bardziej praktyczną, z rowkami i wyższymi ogranicznikami talerzy. Trafiłam na nią w black week na starociach, kosztowała całe 55 zł, no żal było nie brać..:) Półka ma tylko dwa rzędy na talerze, ale dodatkową półeczkę na dole na inne rzeczy. Nie jest jeszcze to ten model idealny, którego cały czas szukam, ale już mały krok do przodu;)



Drewno półki świetnie współgra z szarozielonym kredensem i ciemnozielonymi i złotymi dodatkami, bardzo podoba mi się to zestawienie kolorystyczne i to jest to, co w tym roku mi w duszy gra, jeśli chodzi o tegoroczną stylistykę świąteczną.









Małymi krokami modyfikuję też galerię ramek i obrazków w salonie i przedpokoju. Białe zastępuję drewnianymi, a część plakatów docelowo chciałabym zastąpić jakimiś oryginalnymi grafikami, szkicami lub obrazami olejnymi.

 

Nie spieszę się, wypatruję perełki, w drewnianych lub złotych ramach, z tematyką i kolorami, które mi się po prostu podobają. I tak np. ostatnio trafiłam na dwa niewielkie, sygnowane obrazy olejne - jeden powiesiłam w salonie, drugi w przedpokoju. I muszę przyznać, że takie przełamanie pasteli czy kwiecistej tapety ciemnym drewnem to taka wisienka na torcie;)

Pozdrawiam Was poniedziałkowo!

Asia







wtorek, 26 listopada 2024

Świąteczne akcenty w kuchni

 

 

Dzień dobry! 

A właściwie dobry wieczór, bo ściemnia się tak ok. 15.00;)

W weekend wzięło mnie na gruntowne porządki w kuchni, można powiedzieć, że prawie przedświąteczne. Choćby nie wiem, jak często i dokładnie sprzątać kuchnię, to raz na jakiś czas potrzebne jest wyrzucenie wszystkiego z szafek, zdjęcie wszystkich dekoracji i porządne szorowanie, szczególnie lamp, okapu itp.

Jak już wypucowałam naszą kuchnię i wszystko aż zalśniło czystością;), to doszłam do wniosku, że nie będę czekać ze świątecznymi akcentami jak zawsze do 6 grudnia, tylko dodam ich trochę już teraz.

Tym bardziej, że w tym roku święta spędzamy w... Maladze:) Udało nam się namówić i teściów, i moją mamę na wspólny świąteczny wyjazd do Hiszpanii:) Jedziemy w osiem osób, więc to już prawie grupa wycieczkowa:) Bardzo się cieszymy na ten wyjazd, szczególnie cieszą się babcie, które same nigdy by się w taką podróż nie wybrały, a tak czeka ich przygoda i już kupiły sobie nawet plecaki:) Mamy już kupione bilety i zamówione dwa duże apartamenty niemal w tym samym miejscu, gdzie mieszkaliśmy z Pawłem w marcu podczas naszej wyprawy po Andaluzji, w ścisłym centrum Malagi, blisko wszystkich atrakcji. Teraz tylko śledzę prognozy pogodowe i cieszę się, że w tym roku ominą nas świąteczne zakupy, bieganie za prezentami, gotowanie i cały ten świąteczny ambaras;)

Dlatego też nie miałam skrupułów, żeby udekorować w tym roku kuchnię trochę wcześniej.

Skorzystałam z zeszłorocznego pomysłu, czyli zielona girlanda na karniszu i zwisające światełka.

 I właściwie tyle wystarczy;) No może jeszcze jakiś zielony cyprysik na parapecie dostawię.



 

Uzupełnieniem dekoracji są świąteczne, a właściwie bardziej zimowe skorupy i tekstylia - takie kubki są w Pepco, wzięłam je bo mają ładny, głęboki odcień zieleni. 

W tym roku stawiam na proste dekoracje, w postaci akcentów, typu aksamitna wstążka na kredensie, czy świerkowa gałązka w wazonie. I zdecydowanie bliżej mi w tym roku do zieleni, złota, brązu, niż bieli i czerwieni, no aż sama siebie nie poznaję;)

Trzymajcie się ciepło, spokojnego tygodnia i byle do piątku:)

Asia



 






niedziela, 24 listopada 2024

Owalne lustro

 

 
 
Dobry wieczór!
Zdążyłam w niedzielny wieczór z nowym postem:) 
Dzisiaj chciałam Was zainspirować do wykorzystywania dodatków z drugiej ręki, często na pierwszy rzut oka może nieciekawych, na które większość ludzi może nie zwróciłaby uwagi. 
 
Popatrzcie na to zwykłe lustro w sosnowej ramie - niby nic, drewniana, prosta rama, ale za to ciekawy owalny kształt. Jak tylko zobaczyłam to lustro, to wiedziałam, że będzie pięknie wyglądało. Może kiedyś skuszę się na odświeżenie tego drewna, ale na razie podoba mi się właśnie w takim odcieniu.
Wystarczył drucik ze światełkami, cyprysik w wazonie, świeczki i jest magia:)
 


  



 


Kinkiet i okrągłą ramkę, które wisiały w miejscu lustra wykorzystałam na ścianie nad sofą i okazało się, że pasują tu nawet lepiej.

 

****

A jutro znowu poniedziałek, łączę się z Wami w bólu na myśl o jutrzejszym poranku...;( 

Ale na szczęście to już ostatni tydzień listopada i zaraz mamy grudzień:)

Trzymajcie się ciepło!

Pozdrawiam serdecznie

Asia