Witajcie Dziewczyny! Znowu mnie nie było trochę, mimo wolnego czasu, nie
miałam chwili na blogowanie. Co robiłam, jak mnie nie było? Oczywiście
działałam wnętrzarsko:) Tym razem na tapetę (w przenośni i dosłownie)
poszła jadalnia mojej mamy - tytułowa jadalnia starszej pani:) Ostatni
tydzień upłynął nam na wspólnym malowaniu, szlifowaniu, tapetowaniu,
obmyślaniu i wyszukiwaniu dodatków oraz na burzy mózgów, jak dopasować
meble, które mamy do nowego looku jadalni:) To był fajny, wspólny - mój i
mamy-czas, taki babski, spędzony na tym, co lubimy robić obie
najbardziej.
Jak było "przed"?
Jadalnia jest dość duża (ok.16 m). Jest to pokój do którego wchodzi się z kuchni. Są tam aż 3 okna, z czego jedno ma wyjście na taras. Generalnie-pokój marzenie na jadalnię właśnie. Mebli nie jest dużo-owalny rozkładany brązowy stół, 6 krzeseł "do kompletu", biały sekretarzyk, szafka ze starej meblościanki pomalowana na biało, która pełni na razie funkcję kredensu oraz 2 komódki. Oprócz tego jest też elektryczna koza, która fajnie ociepla wnętrze wizualnie.
Stół i krzesła są zupełnie nie z mojej bajki. No może jeszcze stół by uszedł do białych krzeseł. Najsłabszym elementem są moim zdaniem właśnie krzesła, których kremowo-budyniowe obicie bardzo mi się nie podoba. No ale tak, jak napisałam-to jadalnia starszej pani 60+ :) i wszystko było kremowo-beżowo-budyniowe.... Moja mama jest jeszcze mniejszą minimalistką ode mnie:) Do tego zestawu kolorystycznego dopasowany był beżowo-kremowo-brązowy dywan, takowe zasłony, firanki i mnóstwo tzw. durnostojek. Nawet podłoga, sama w sobie z ładnym ciepłym, mimo tego, że ciemnym odcieniem, wydawała się nijaka i ginęła w tych budyniach.
Udało mi się przekonać mamę do szarości. Nie powiem, łatwo nie było, "bo to przecież zimny kolor", "a że będzie ciemno", "jak w bunkrze...".... itd. Mamę przekonał argument tapety w sypialni (rok temu kupiłam jej w Leroy Merlin tapety do sypialni w szarościach - pokazywałam tutaj).
Najpierw wszystkie ściany miały być pomalowane na szaro, ale tapeta w paski tam nam się podoba, że postanowiłyśmy przykleić ją na centralną ścianę z oknem. Na pozostałych ścianach szary odcień Tikkurilli, ale wybrany z mieszalnika, więc nie pamiętam numeru.
No dobra, gotowe na serię zdjęc "przed" i "po"?
Zapraszam:)
PRZED
PO
***
***
Wszystkie
prace zrobiłyśmy same w ciągu 4-5 dni. Bałaganu oczywiście było co
niemiara, ale remont pokoju w domku jednorodzinnym to i tak pestka w
porównaniu do remontu w bloku.
Oczywiście jeszcze farba dobrze nie wyschła, a już robiłam przymiarki dekoracji i dodatków:)
Tapeta ułożona na jednej ścianie to był dobry pomysł, pokój zyskał na elegancji, a pasy są świetnym tłem do szarych ścian, białych zasłon i białych dodatków. Przy suficie i podłodze położyłyśmy też białe listwy.
Nad jedną komódką zrobiłam galerię zdjęć, żeby ramki nie stały w różnych miejscach w całym pokoju, bo powstaje wtedy chaos. Te, które kolorystycznie nie pasowały, przemalowałam.
Lampki wypatrzyłam na przecenie w Netto, nie podobają mi się podstawy, ale kupiłam je ze względu na czarne abażury. Doszłam do wniosku, że białe byłyby za oczywiste, a te czarne są kropką nad i :) Jak wynajdę jakieś ładne podstawy, to wymienimy je na inne.
Lustro też z Netto:)
A co do krzeseł - wymyśliłyśmy obicie ich takim materiałem w szare paseczki (zdjęcie pochodzi z TEJ strony). Ewentualnie mama uszyje po prostu jasne pokrowce na całe krzesła.
Myślę, że ta zmiana wyszła jadalni zdecydowanie na dobre, zrobiło się jaśniej, czyściej, ale przede wszystkim nowocześniej. Zdecydowanie lepiej przy szarych ścianach wygląda podłoga. Oczywiście najlepiej byłoby wymienić przy okazji stół, krzesła, kredens, który jest w planach. Ale same wiemy, że to nie sztuka zrobić taką metamorfozę...:)
A co Wy co sądzicie o jadalni starszej pani?:)
Wow jaka zmiana! Jest naprawdę pięknie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, zmianę widać gołym okiem :)
Usuńtylko to mogę teraz powiedzieć- po prostu genialnie!!!
OdpowiedzUsuń:)) dzięki serdeczne!
UsuńPrzy tej kolorystyce nawet krzesła zyskały na urodzie, myślę że sami ich kształt jest ciekawy i fajnie się wpisuje w to wnętrze, ja bym zaryzykowała wybrała inną tapicerkę, a reszte przemalowała :) a tak to wygląda dużo lżej , przyjemniej , jaśniej i można tak bez końca i fajnie że powiesiłaś lustro wygląda lepiej :)
OdpowiedzUsuńZ krzesłami też bym tak zrobiła, ale moja mama nie chce ich malować. Może za jakiś czas ją namówię:)
UsuńLustro wcześniej wisiało za wysoko i zupełnie nie pasowało do sekretarzyka, też mi się teraz bardziej podoba ;)
Pozdrawiam ciepło!
Nie maluj tych krzeseł bo będzie mdło, są świetną przeciwwagą do bieli i szarości.
UsuńTapeta odmieniła wnętrze, świetna zmiana :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTa tapeta jakaś magiczna jest :)
UsuńPozdrawia również:)
co tu dużo mówić, jest po prostu cudnie!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPiękna metamorfoza! Pokrowce na krzesła będą świetnym rozwiązaniem i kropką nad i :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, bo teraz lekko rażą tą żółcią...:)
UsuńAż nie do wiary, jak kolor może zdziałać cuda.
Pozdrawiam!
Asia, jak ty to robisz??? Pięknie jest!!!
OdpowiedzUsuńAniu-dzięki serdeczne:) Jak robię? - potrzebuję tylko trochę wolnego czasu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Asia, jak ty to robisz??? Pięknie jest!!!
OdpowiedzUsuńzmiana niesamowita, jest pięknie i elegancko ! ale Asiu błagam powiedz czy swoją podłogę przygotowywałaś w jakiś sposób przed malowaniem ?
OdpowiedzUsuńPodłoga została tylko przykryta folią malarską. Polecam kupno grubszej, bo my kupiłyśmy cieniutką i trochę nam się rwała.
UsuńPozdrawiam!
PRZEPIĘKNIE :)
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
Usuńoh! Te krzesła są okropne. Pasowały do tego pokoju typowej starszej Pani, ale już do nowoczesnego pomieszczenia jak pięść do oka. Koniecznie zróbcie coś z tym obiciem.
OdpowiedzUsuńA pasy zdecydowanie nadają charakteru miejscu. Myślę, że nawet w tym przez Ciebie znienawidzonym budyniowym odcieniu byłoby dużo lepiej niż na początku :)
Wiem, że są okropne...COŚ zrobimy na pewno:)
UsuńA wszelkie pasy, paski i paseczki-uwielbiam:)
Krzesła są ładne i fajnie komponują się z podłogą. Do zmiany faktycznie tapicerka.
UsuńZrobiłabym też coś z żyrandolem. Może te malutkie, drewniane elementy pomalować na czarno lub biało?
Poza tym - zmiana doskonała.
Małgorzata
Ależ z Ciebie dekoratorka ! No super :o) Dobrze, że mama dała się namówić na Twoje pomysły bo wszystko razem wygląda obłędnie :) Ale za bardzo mamie nie narzucałabym wymiany, przeróbki krzeseł. Pamiętaj Joasiu starych drzew się nie przesadza, zostaw jej choć odrobinę starych korzeni ;) Moja mama też lubi taki look tyle, że krzesła fakt są nieco inne a obicia bardziej karmelowe. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWiem, że do pewnych rzeczy nigdy mamy nie przekonam, cieszy mnie to, że dała mi wolną rękę i że zmiana jej się podoba. A krzesła-sama stwierdziła, że nie pasują, więc nie muszę jej przekonywać do ich liftingu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
No to tyle dobrze :) Ale Joasia tyś taka zaradna więc nie zdziwi mnie post o tapicerowaniu krzeseł :P
UsuńJest przepięknie! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzemiana supeer!!! jest tak jaśniutko i lekko.Masz siostro dar :):):). Asiu i nie do końca według mnie wygląda jak u starszej Pani.Marylka
OdpowiedzUsuń:)) Dzięki Siostro! A pojęcie "starsza pani" - mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony:) Moja mama sama tak o sobie mówi:)
UsuńPozdrawiam serdecznie Marylko!
Wyszło rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńAle nie pisz błagam że kobieta 60-letnia to starsza Pani!! Moja mama ma 64 lata a ma więcej energii niż ja. Chodzi w takich samych ciuchach ja wnuczka i wygląda chyba młodziej niż ja. 😀😀😀
Oj pewnie, że wiek, to rzecz względna i że ważne, na ile się czujemy... Jak napisałam w komentarzu wyżej - moja mama sama tak o sobie mówi lekko ironicznie:) Sama chciałabym mieć w jej wieku tyle energii i sił, co ma ona.
UsuńPozdrawiam ciepło!
Rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńDziękować!:)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem ! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńElektryczna koza skradła me serce, świetnie się prezentuje w pomieszczeniu, podstawa lampek nie jest taka zła, zawsze można przemalować ją na biało lub czarno, choć miedź jest bardzo elegancka w tym wydaniu :)
Pomysł na tapicerkę krzeseł - super, choć można też pomyśleć o gładkiej tkaninie, bo pasy na tkaninie mogą gubić się na tle tapety.
Jeszcze raz ogromne gratulacje tak świetnej metamorfozy !
Pozdrawiam:
Orka (konik na biegunach jest cudowny !!!)
Myślałam o przemalowaniu podstaw lampek, ale dałam sobie spokój, bo nie za bardzo pasuje mi ich nowoczesny kształt. Koza rzeczywiście ma swój urok i jak na atrapę prawdziwej kozy, wygląda całkiem nieźle i realistycznie:) A działa po prostu na prąd...:)
UsuńCo do krzeseł, to zobaczymy jeszcze co finalnie będzie, ale na pewno trzeba coś z tym budyniowym obiciem zrobić.
A konik na biegunach - też z Netto:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak właśnie podejrzewałam, że gdzieś już tego konika widziałam :)
Usuńz niecierpliwością czekam na efekt finalny metamorfozy krzeseł.
Pozdrawiam ciepło :)
Wyszło pięknie! Z całą pewnością mogę przyznać, że na dekoratorkę-projektantkę wnętrz nadajesz się w 100%! Najważniejsze że mamie się podoba :D A stół i krzesła wcale tak źle nie pasują. Nawet dają do zrozumienia, kto w tych kątach mieszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No tak, stół i krzesła są z "innej epoki" :)
UsuńProjektowanie dla innych nie jest łatwe, trzeba uwzględnić gusta i oczekiwania właściciela, chociaż samemu nie jest się przekonanym. Ale z mamą to inaczej....:)
Pozdrawiam serdecznie!
Och, nie wiem o co chodzi z tym budyniowym kolorem królującym u wielu nieco starszych Pań. Ja za nim nie przepadam i uważam, że w mało którym pomieszczeniu wygląda dobrze. Szary jest elegancki a Tobie doskonale poszła metamorfoza!
OdpowiedzUsuńTo prawda z tym kolorem, a wiele osób go wybiera, bo myśli, ze jest po prostu bezpieczny. Boimy się kontrastów, wiele osób nie wie, że do ciepłej drewnianej podłogi czy mebli nie pasuje ciepły, kremowy kolor ścian. Szary jest do takich rzeczy idealny, podkreśla kolor drewna i go tonuje.
UsuńUściski Aga:)
Ps. Będziesz na Kiermaszu świątecznym Mojego Mieszkania?
Uwspółcześniona wersja jest świetna! no i pasuje do sypialni, kojarzę tapetę! :)
OdpowiedzUsuńCześć Bogna:) Dzięki kochana, w Twoich ustach to prawdziwy komplement:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
ja jestem starszą panią 60+ i bardziej podoba mi sie wersja przed...z tym , że zmieniłabym obrus, może zasłony, no a ustawienie mebli byłoby twoje,
OdpowiedzUsuńpozdrawia
Ano widzisz, co człowiek, to inne gusta:) Mojej mamie poprzednia wersja też się podobała, ale chciała odświeżenia i woli te wersję pokoju.
UsuńPozdrawiam:)
Jadalnia jest jaśniejsza, rzeczywiście wydaje się czystsza. Może cos się da rady zrobić z krzesłami i stołem, który, co tu kryc- jest punktem centralnym. Słabym punktem tej metamorfozy jest niestaranność, typu : zacieki na szufladce, miejsce połączenia listwy przysufitowej nad drzwiami. Zresztą podobnie wygląda połączenie w boazerii, w Twojej Joasiu, warszawskiej kuchni. Gdyby popracować nad tymiszczegółami, nie byłoby się czego "czepiać" przy tego typu metamorfozach
OdpowiedzUsuńAle oko:) Masz rację, te złączenia trzeba pokryć akrylem. U siebie pokrywałam, ale łączenia grubych drewnianych dech nie jest łatwo zamaskować.
UsuńStół na pewno zostanie na razie ten, który jest, nad krzesłami popracujemy. Myślę, że dobre nowe obicie lub pokrowiec je uratują:)
Pozdrawiam:)
Jesteś czarodziejką, zdecydowanie fajniej, bardziej elegancko, ale tez przytulnie mimo tego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńWiesz, pomimo już wszechobecnego hejtu na 'białe blogi' ja jestem zakochana w jasnych tonacjach, a siwy i biały będzie królował w moim mieszkaniu. Łącznie z podłogą. Bardzo, bardzo podoba mi się Wasza metamorfoza i idealnie odzwierciedla moje gusta. Czułabym się tam idealnie pijąc herbatkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję wykonania!
Oj, biała podłoga to moje marzenie....:)
UsuńA białe blogi - jak to napisałaś-rzecz gustu. Rozumiem, że można nie lubić białych mebli i dodatków, ale wtedy nie ma sensu oglądać takich wnętrz u innych i je krytykować.
Super, mi podobało się nawet wcześniej, dużo bieli :-)
OdpowiedzUsuńPóźniej też świetnie, masz smykałkę do metamorfoz.
Asiu możesz napisać na co wieszasz obrazki na ścianach, tzn robisz dziury w ścianach czy jak ? Z góry dziękuję za odpowiedź. Justyna
Justyna, ramki wiszą na ścianie, w którą małe gwoździki wchodziły jak w masło, dlatego nie było problemu.
UsuńU siebie w domu wieszam na klej na gorąco:) Niestety z reguły po kleju zostają ślady, więc tzreba ukłąd ramek dobrze przemyśleć.
Jesteście super babki!!! Wyszło extra!!! :))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńOlu-dzięki kochana! :)
UsuńMnie najbardziej zdziwiło, jak wyładniała podłoga przy zmianie koloru ścian, wręcz wyszlachetniała i mi lampy się podobają, wyglądają bardzo ciekawie z resztą pokoju.
OdpowiedzUsuńMam jedno techniczne pytanie, czy da się przejść do starszych postów inną drogą niż przewijanie bez przerwy przez pokaż starsze posty. Jeżeli nie, to nie myślałaś może o takim rozwiązaniu szybkiego przejścia do archiwum ? Ja niejednokrotnie chcę powrócić do starszych postów i to przewijanie jest bardzo męczące, myślę, że jest więcej osób, które mają ten problem :)
Tak, podłoga wygląda zupełnie inaczej, o niebo lepiej, jest taka szlachetniejsza:)
UsuńCo do archiwum-to znajduje się po lewej stronie, na bocznym pasku:) I jest rozwijane-latami i miesiącami:)
Pozdrawiam Czytelniczkę:)
Piękna metamorfoza, a szczególnie cudownie wygląda tapeta w paski.
OdpowiedzUsuńmiałam zasugerować pokrowce na krzesła ,ale doczytałam w komentarzach że taki macie zamiar.
Tak, dokładnie, krzesła zmienią wygląd na pewno:)
UsuńDziękuję za miłe słowa:)
Pozdrawiam ciepło!
Odnośnie archiwum, coś mnie oślepiło i nie zauważyłam, że archiwum już jest, problem zatem nieaktualny :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Mi podobają się te podstawy lampek, bo są w kolorze różowego złota/mosiądzu i ładnie to współgra z podłogą. Inna podstawa chyba byłaby zbyt oczywista i "pod kolor". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie też tak sądzę, co do podstaw lamp i nie chciałam ich przemalowywać:)
UsuńPozdrawiam również:)
Pięknie wszystko wyszło;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Dziękuję Agnieszka:)
UsuńSuper Asiu nic dodać nic ująć po prostu w Twim stylu czyli super guscie , smaku.Kurcze gdzie przłozysz ręke po prostu czarujesz.Pozdrawiam Hania
OdpowiedzUsuńOj, pięknie Ci dziękuję:) Bardzo lubię takie pracy, szczególnie jeśli efekt jest zadowalający:)
UsuńBrawo Babki:)))Jestem pełna uznania dla Waszej inwencji i pracowitości.Serdeczne pozdrowienia dla Was dwóch.Ewa z Wrocławia 50+...:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo 50+ :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
No przecudnie wyszło. i to jest to co mnie sie podoba. Połaczenie starych mebli z jakże nowoczesnym, delikatnym stylem. super. Jestem pod wrażeniem, ale też jesli pozwolisz wezmę przykład z Twoich pomysłów. Świetna inspiracja dla mnie. Dziekuje.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nasze prace kogoś inspirują:) Po to m.in. prowadzę bloga:) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńKtoś widzę zrobil nalot na netto!Przepiękna tapeta Asiu możesz mi zdradzić skąd?Aha i krzesła są piękne,wbrew pozorom nie jest tak że odstają od pomieszczeni,pasują do podlogi.Ja bym je obiła.Rozumiem uwielbienie dla bieli ale...mieszkanie ma oddawać właściciela,to jaki jest co czuje.Jeśli Mama wybrala takie krzesla to najwidoczniej pasowały do jej osoby i wyobrażeń o jadalni.Ja coraz bardziej kocham takie stare niezawsze biale meble.
OdpowiedzUsuńTak, Netto ma często fajne i niedrogie rzeczy. Tapeta z Leroy Merlin, o ta:
Usuńhttp://www.leroymerlin.pl/dekoracja-scian-i-sufitow/tapety-bordiury-okleiny/tapety/tapeta-michals-a-s-creation-tapeten,p255563,l869.html
Krzesła na pewno zostaną te same, ale dostaną nowe obicie lub pokrowce.
Pozdrawiam:)
Krásná rekonstrukce. Moc se mi nová jídelna líbí.
OdpowiedzUsuńIva
:))
UsuńJak to same ? :) Słów mi brak :) Jest rewelacyjnie, obicie na krzesła w paseczki jak najbardziej, będzie jeszcze lepszy efekt, osobiście przemalowałabym sekretarzyk na taki jak podstawa lampki z abażurem w krateczkę :)
OdpowiedzUsuńWnuki teraz nie będą chciały wychodzić z tego bajowego, babcinego saloniku :)
No same, same...:) Lubimy takie prace:) Paseczki są fajne, chociaż mam wątpliwości, czy po obiciu nie zrobiłoby się ich za dużo.
UsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam:)
Piękna metamorfoza! Ja też chciałam przekonać moją mamę do szarości, niestety nie miałam tyle szczęścia co Ty ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też nie było łatwo, ale się udało;)
UsuńPozdrawiam!
Przemiana rewelacyjna, super wyszła ta jadalnia. Jak przyklejasz te listwy przy suficie, bo mi się to nie udaje?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Listwy przyklejane akrylem, ale tez nie było łatwo, trochę się przy nich namęczyłyśmy.
UsuńPowiem tak...widać zmiany i na pewno na korzyść, ale na pewno nie pozbywałabym się krzeseł i stołu...Starsza Pani na pewno ma z nim wspomnienia, a i przesadna nowoczesność dla takich ludzi jest niewskazana, bo gdzie historia?... krzesła zawsze można obić i będą pięknie komponować się z cudną tapetą...salon piękny, taki jasny i fotografie na ścianach też bardzo mi się podobają... lubię jak dom żyje wspomnieniami, bo wspomnienia to nasza historia, to MY...lampy nie w moim stylu, ja kocham starość..., ale nie neguję, bo przecież każdy z Nas ma swoje upodobania...
OdpowiedzUsuńjednym słowem pięknie Wam to wszystko wyszło i na pewno jest świeżo, a Twoja Mama musi w nim czuć się najlepiej, bo przecież o to tutaj chodzi...
Pozdrawiam i ściskam mocno
Aga z Różanej
Pisałam już wyżej kilkakrotnie, że krzesła zostaną, tylko zostaną obite. A lampy tez nie w moim stylu:) Ale czarne abażury mnie urzekły, podstawy wymienimy na bardziej stylowe:)
UsuńDziękuję serdecznie za miły komentarz:)
Pozdrawiam!
Piękna przemiana Jak jeszcze rozprawicie se z krzesłami będzie super
OdpowiedzUsuń:))
UsuńA wiesz, że pomysł z tymi pokrowcami jest bardzo dobry... może pasowałyby takie, jakie Ty miałaś u siebie?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo myślę, że też by dobrze wyglądały. Tylko te krzesła mamy mają nietypowy kształt i trzeba by je dobrze uszyć.
UsuńPozdrawiam Jolu:)
Witaj.
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejnosci rzucily mi sie w oczy slowa-starszej pani:) Wiec pomyslalam sobie,ze to metamorfoza Twojej babci.Jak przeczytalam ze Twoja mama ma 60 z plusem to sie usmiechnelam.Kiedys bedac nastolatka to osoba 40 letnia wydawala mi sie bacia:):) Teraz mam 41lat ja i czuje sie nadalnastolatka wiec mysle sobie jak bede miala 60 z plusem to bede czula sie jak dorosla,jednak obawiam sie ,ze bede postrzegana juz jako starsza pani :) No coz.....
Co do zmiany to jestem oczarowana,masz dar to trzeba przyznac.Brawo dla Twojej mamy,ze pozwolila na taka zmiane.
Ciekawa jestem jak czuje sie starsza pani:) bez firanek?bo moja mama to za chiny ludowe nie dala sie namowic na same zaslonki bo mowi ze okna sa gole.
Ja osobiscie zostawilabym stol i krzesla,jedynie obicia zrobilabym w te cudne paski szare oraz meble polakierowalabym lakierem bielonym.
Bardzo ale to bardzo podoba mi sie konik ktory stoi na parapecie oraz przepiekne ramki.Czy moglabys zdradzic gdzie je kupowala Twoja mama??Moze chce je odsprzedac jesli tak to jestem pierwsza wkolejce:)
Metamorfoza przepiekna,mieszkam blisko Warszawy chetnie wynajelabym Cie do przerobienia a raczej zaprojektowania werandy.Co ty na to ?
Pozdrawiam
Halina
Halina, dzięki za miłe słowa:)
UsuńCo do firanek, to zobaczymy jak wyjdzie w praniu, bo mama tez nie za bardzo lubi gołe okna:) Ale dzięki temu jest więcej światła w pokoju i na razie to chyba ją przekonało:)
Konik kupiony niedawno w netto, a ramki pochodzą z różnych źródeł:) Niektóre kupione za grosze w chińskiej hurtowni, niektóre wynalazłam na starociach na rynku.
Zaprojektować werandę-hmm, super:) Jak jesteś zainteresowana, to daj znać na priv:)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziekuje,ze wypowiedzialas sie do mojego komentarza.To mile.
UsuńPani Joanno co to jest za sklep Netto?Czy moglabym prosic o linka.Czy ten konik byl teraz zakupiony?Chetnie kupilabym go :)
Ramki takjak pisalam sa piekne.
Co do firanek to ja generalnie w domu ich nie posiadam.Lubie widziec to co dzieje sie za oknem zwlaszcza przyrode,chociaz nie ze wszystkich okien mam ladny widok.
Co do werandy chetnie napisze do pani na priva :) Dziekuje i czekam z niecierpliwoscia na kolejne odslony,moze przedswiateczne,badz Mikolajkowe?
P.S Kolobrzeg jest piekny,tak jak moje mazury(panienskie :( Nie teskni pani za morzem..... bo ja za jeziorami BARDZO.
Pozdrawiam serdecznie
Netto to taki dyskont, coś w stylu Biedronki czy Lidla, ale mają sklepy głównie w zachodniej Polsce, w Warszawie ich nie ma. Można tam spotkać cudeńka za grosze.
UsuńCo do dekoracji świątecznych, to jeszcze chwilę, ale już w niedzielę wybieram się na kiermasz świąteczny Mojego Mieszkania i na pewno coś tam zakupię:)
A za morzem tęsknię bardzo i bardzo chciałabym tam mieszkać. Ale co począć,na razie osiadłam w stolicy:)
Pozdrawiam serdecznie Halinko:)
Przepiękna jest ta metamorfoza!!! Ale jesteście zdolne, jestem pełna podziwu, że wykonałyście tyle pracy same!!! Teraz jadalnia wygląda jak z jakiegoś bardzo stylowego i eleganckiego pisma wnętrzarskiego - cudo!!!!! Patrzę, wzdycham i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgorzata z iloveshabb.blogspot.com
Dziękuję serdecznie:)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Pięknie zrobiona metamorfoza. Pokój zyskał wspaniały new image. Zazdroszczę takich pomysłów i oczywiście zdolności :) Pozdrawiam Ciebie i Twoją "starszą panią" :) Dorota z Kalwarii Zebrzydowskiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam również:))
UsuńNa rany jeża!!!! Bomba!!! No mowę mi odjęło ;-)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńFantastycznie!modnie i nastrojowo,tylko namòw Mamę na krzesła,stòł będzie pięknym kontrastem.Te nasze blogowe Joanny to istne czarodziejki...:)
OdpowiedzUsuń:)) Dziękuję!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Kapitalna odmiana, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki, miło mi!:)
UsuńZmiana znamienicie korzystna! Stół i krzesła w przestrzeni tego wnętrza są jakby dysonansem ale bardzo pozytywnym; przy wymianie obicia (jak wspominasz) komplet będzie wręcz strzałem w dziesiątkę!!! Brawo Joasiu! Gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńPs. Jak działa ta elektryczna koza- tylko prąd czy również żywy ogień???
Pozdrawiam ciepło
Aneta
Witam , jestem pełna podziwu, każdy detal dopracowany... remont własnymi siłami + wspólny czas z mamą - bezcenne... gratuje pomysłów... kocham białe wnętrza i zawsze jak zaglądam na Pani bloga - 53 kwadraty :) - to widać w nich oryginalność, elegancję - a przede wszystkim prostotę... :) Pozdrawiam...:)
OdpowiedzUsuńOj, dzięki serdeczne za tak ciepłe słowa uznania:)
UsuńDziękuję!:))
Niesamowite. Rewelacyjne zmiany. Podziwiam. Zwłaszcza zmysłu dekoracyjnego :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście stół bym zostawiła, bo jak piszesz jadalnia jest mamy to u "starszej" pani on właśnie nadaje charakteru, zmieniłabym obicia lub faktycznie uszyła pokrowce. Będzie wspaniale :)
Pozdrawiam serdecznie.
Tak zrobimy, stół zostaje bez zmian, będą tylko nowe pokrowce.
UsuńI dziękuję bardzo:))
Pozdrawiam!
Ładnie choć jedna rzecz mnie razi, różne firanki - zasłony w oknach. W tym oknie piękne na przelotkach a w drugim oknie jakaś taka na szelkach - mnie to razi
OdpowiedzUsuńA tak, nas też z mamą raziło i dokupiłyśmy jeszcze dwie zasłony na boczne okna:)
UsuńZdjęcia robiłam przed ich powieszeniem.
Też doszłyśmy do wniosku, ze tamte dwie na szelkach marnie wyglądają:)
A mam pytanie gdzie zostały zakupione te białe firanki na przelotkach w tak czystej bieli.
UsuńMiodzio! Czeka mnie podobna rewolucja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia, na pewno będzie pięknie:)
UsuńCzy mogę prosic nazwę tapety?
OdpowiedzUsuńTapeta z Leroy Merlin, o ta: http://www.leroymerlin.pl/dekoracja-scian-i-sufitow/tapety-bordiury-okleiny/tapety/tapeta-michals-a-s-creation-tapeten,p255563,l869.html
UsuńPogratuluj mamie, że jest tak kochaną i ugodową kobietą, że ustąpiła i godziła się na szarości. Na pewno nie jest jak "w bunkrze", wręcz przeciwnie: jest pięknie i dostojnie! Pokój zdecydowanie zyskał!! (Też nie cierpię budyniowych kolorów).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie! Ola Sz.
Przekaże gratulacje:)) To prawda, łatwo nie było jej przekonać, ale się udało i bardzo się cieszę, że się zgodziła i mi zaufała w tej sprawie. Tak jej się spodobała ta szarość, że kuchnia sąsiadująca z jadalnia też będzie szara, tylko jaśniejsza. Są tam meble w kolorze podłogo w jadalni, więc też myślę, ze będzie ok to wyglądało:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Asiu... a jak udało Ci się dopasować listwy (przysufitowe i przypodłogowe) w narożnikach? To przecież jakaś karorżnicza praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję jednocześnie :)
Oj tak, z listwami to jakaś masakra, ja nie mam pojęcia jak je docinać, ale moja mama wiedziała. Korzystała z takiego specjalnego korytka do docinania kątów. Robiła to już kilkakrotnie, więc jakoś nam poszło:)
UsuńNic nowego,wszystko jak zwykle biało szare.Ja nie rozumiem tego szalenczego malowania wszystkiego na biało.
OdpowiedzUsuńRaz biało, raz szaro, raz budyniowo...:)
UsuńBardzo mi się podoba. Jestem pod wrażeniem Twojego zmysłu estetycznego. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńŚwietna zmiana. Podziwiam ogrom pracy, jaki dwie babeczki wykonały zupełnie same :)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest najlepszym polskim blogiem wnętrzarskim, jaki znam. Nie dlatego, że odpowiada w stu procentach moim gustom i stylistyce, ale dlatego, że jako jeden z niewielu nie skupia się na pokazywaniu "inspiracji" z internetu, tylko ukazuje prawdziwe wnętrza. Aranżacje wykonane przez samą autorkę niewielkim mieszkaniu w bloku czy właśnie takim saloniku, jaki mają nasze mamy i babcie. Śmiać mi się chce, jak po raz kolejny widzę na jakimś blogu zdjęcia z londyńskiego loftu, szwedzkiego domu albo paryskiego apartamentu, z ogromnym metrażem i oknami od sufitu do podłogi - mnie też podobają się tego typu miejsca, ale ilu z nas tak właśnie mieszka? Ja potrzebuję inspiracji do zaaranżowania moich niecałych 50 metrów. Inspiracyjnego kopa, dzięki któremu wymienię dywan, kupię nowe zasłony, odnowię schowek, polecę do sklepu po puszkę farby i tapetę. U Ciebie to znajduję i za to wielkie dzięki.
Pozdrawiam - Ola.
Dziękuję Ci za te słowa, to dla mnie duża nagroda je przeczytać. Myślę, że blogi są różne, niektóre pokazują same inspiracje, niektóre realne wnętrza... wszystko zależy od tego, jaki pomysł na bloga miał jego autor.
UsuńJa pokazuję to, co sama chciałabym oglądać i czego zawsze szukam na innych stronach, blogach...
Zgadzam się, ze loftowe czy paryskie apartamenty sa piękne, ale nijak się mają w większości do naszej rzeczywistości i ciężko z nich czerpać inspiracje. Mój pomysł na bloga był taki, żeby pokazywać, z czym borykam się na co dzień i jak można ulepszyć niedużym kosztem naszą prawdziwą rzeczywistość:)
Dziękuję Ci Olu serdecznie za ten komentarz:)
Ściskam ciepło!
Widzę że dom rodziców to dla wielu blogerek dobre miejsce do przeprowadzania metamorfoz :) Sama należę do nich. Wkrótce zaprezentuję mały remont kuchni. Przeprawa z moją mamą była mozolna, ale doszłyśmy do ugody i wyszło bardzo ładnie ;) Salon zyskał nowe życie. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwhitegreypastels.blogspot.com
He, he, w sumie dobrze, że moja mama mieszka daleko, bo byłaby ze mną biedna...:)
UsuńAle serio-obie żałujemy, ze mieszkamy daleko od siebie, bo ona chętnie powierzyłaby mi urządzanie domu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mam prośbę o namiary na te listwy przysufitowe i przypodłogowe, tzn.szerokość i rodzaj, a może nawet gdzie kupione. Jestem zdecydowana na takie, ale w sklepie nie potrafię wybrać. Bardzo byłabym wdzięczna za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńCzy karnisze też przemalowałyście, czy nowe?
Pozdrawiam serdecznie
Regularna czytelniczka 55+ zdecydowana na duże zmiany dzięki pani świetnemu blogowi.
Listwy kupiłyśmy w kołobrzeskim sklepie z farbami, tapetami itp. Producentem jest firma Vidella, ale niestety nie mamy już opakowań, więc nie wiem, jak się dokładnie nazywa ich typ. U góry są prostsze, węższe, na dole szersze z większą ilością frezów. Są z e styropianu, ale takiego utwardzonego, są dość sztywne, trudno je zgiąć.
UsuńKarnisze-tak, przemalowałam na biało.
Pozdrawiam serdecznie moją Czytelniczkę:)) I niech Pani działa, na pewno nie będzie Pani żałowała:)
Bardzo dziękuję za informacje.
UsuńJest pani kreatywną i bardzo pracowitą osobą. Uwielbiam zaglądać na pani bloga, bo mnóstwo tu inspiracji i dobrej energii.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie!!!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńaż chciałoby się usiąść i wypić pyszną kawkę - przepięknie
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki:))
UsuńPozdrawiam!
Jadalnia prezentuje się znakomicie. Podziwiam za ogrom pracy jaki wspólnie z mamą włożyłyście w to pomieszczenie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
E.
Pracy dużo....Ale efekt super.....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńPiękne ma Pani mieszkanie, czy mogę wiedzieć jaki kolor ma Pani w salonie?
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie. Mama na pewno jest super zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAsiu metamorfoza cudowna. Jestem Nowa na Twoim blogu i chcę Ci powiedzieć ze skorzystałam już z Twoich pomysłów. :)pozdrawiam serdecznie Marzena
OdpowiedzUsuńPonadczasowe jest to wnętrze
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuń