Witam Was po dość długiej przerwie, czasu mam jak na lekarstwo, wpadam więc tylko na chwilę.
Jesień zbliża się nieubłaganie, to widać, słychać i czuć. Dla mnie najgorsze jest wstawanie o 6.00 rano, kiedy to z dnia na dzień poranek jest coraz ciemniejszy.
Taka kolej rzeczy, lato minęło, ale w sumie przyjemnie jest delektować się każdą z pór roku i obserwować, jak wszystko zmienia się wokół nas i jak przyroda zatacza koło. Pochowałam więc wszystkie pastele, różowości, turkusy, wyjęłam z komody beżowe i szare poszewki, zasłony, dodatki. Posadziłam w końcu trochę wrzosów na balkonie i w domu, do wazonu włożyłam astry. Ubrałam fotel w biało-beżową kratkę, a z balkonu pożyczyłam piąte krzesło, przydatne dla naszej 5-osobowej rodziny;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Pięknie i wrzosy piękne :)
OdpowiedzUsuńMiło tu ;) Jak zwykle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS Podoba mi się nowy nagłówek strony.
Taaa jedyny minus jesieni, to ciemne poranki. Najlepiej byłoby je przespać :D:D Miejmy nadzieję,że pogoda dopisze i pokaże nam prawdziwą kolorową jesień, którą większość z nas kocha :)
OdpowiedzUsuńPiękne beże!! Chyba czekają na jesienne kolory w dodatkach ;)
Pozdrawiam cieplutko,
Kasia
Ładnie urządzony pokój :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny nagłówek, a na białą ramkę ze zdjęciem Twojego synka nie mogę się napatrzeć! jest cudowna!!!!
OdpowiedzUsuńTeż mam tą przepiękną ramkę, a do kompletu jeszcze szkatułkę :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś?
UsuńJasne i przytulne! Bardzo ładnie!!! :)
OdpowiedzUsuńDominiś jest CUDOWNY - już dawno skradł moje serce!... A co to będzie później z dziewczynami? Strach pomyśleć! :-)))
OdpowiedzUsuńNie uważasz, że na chłodniejsze pory roku lepiej otaczać się w domu żywszymi kolorami np: pastelami a chłodne kolory - beże i szarości - pozostawić na ciepłe pory roku? Tak dla kontrastu.
Pozdrawiam. Ola Sz.
Dzięki wrzosom które tak lubię jesień wcale nie musi być smutna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietlista Twoja jesień, albo wspomnienie lata! :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle Joasiu ślicznie.Chłopak rośnie jak na drożdżach:)
OdpowiedzUsuńU mnie wrzosy tez posadzone (tylko za okna nie mam kiedy sie
wźiaść:()Pozdrawiam ciepło mimo niepogody:)))
Zasłony biało beżowe po prostu cudowne! :D I widzę, że na parapecie stoi u Ciebie maszyna do szycia Singer, a jak wykorzystałaś ten spód od niej, ten stolik?
OdpowiedzUsuńu Ciebie zawsze jest ładnie,bez względu na to jaką aktualnie kolorystykę wprowadzisz do mieszkania :)
OdpowiedzUsuńte ciemne,deszczowe poranki i mnie przerażają :/ oby szybko nadeszła ta właściwa jesień,piękna i złota :)
Witam, uwielbiam podglądać Panią na blogu i czerpać pomysły;)Proszę o podpowiedź skąd pochodzą zasłony bo właśnie o takich kremowych marzę aby rozjaśnić salon w te pochmurne nadchodzące dni.
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy komentarz na blogu więc przepraszam że się nie przedstawiłam, mam na imię Ania
OdpowiedzUsuńJak pięknie u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszytko piękne i gustownie dobrane, a ten przystojniak o błękitnych oczach jest po prostu BOSKI!!!
OdpowiedzUsuńPonawiam pytanie Ani. Te beżowe zasłony to Ikea?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ida27
ale slicznie u Ciebie :)te beze i wrzosy...a najbardziej podoba mi się fotel w kratke i poduchy, zwłaszcza ta szydelkowa :) a na pociechę powiem Ci Asiu, ze ja wstaje o 5.20 rano, to jest dopiero dołujące...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak cudnie ... och można się zrelaksować w takim mieszkaniu :) Jestem pewna :):):)
OdpowiedzUsuńSzkoda lata! Ale nie ma wyboru więc trzeba zaakceptować jesienne zmiany. Podobają mi się twoje zasłony. Zajrzyj do sklepiku może coś w bieli ci się spodoba - http://kokonhome.pl/
OdpowiedzUsuńjesssuuu! Jak czysto i pięknie! Ja jesień przywitam chyba w totalnym bałaganie, bo nie nadążam ostatnio. Czekam niecierpliwie na sobotę kiedy to od rana pełną parą wprowadzę porządek, bo już się męczę w tym rozgardiaszu! A jeszcze czeka mnie jesienna segregacja w szafach! :/
OdpowiedzUsuńSpokojnie:) To lubię. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTaka zmiana z lata na jesień i to deszczową jest okropna, odechciewa się wszystkiego ... ja już zaświeci słońce i świat przybierze kolory jesieni to trochę lepiej - ale tak jak dziś szaro i buro, to tylko nakryć się kocem na głowę i z domu nie wychodzić ... tylko czy tak się da ???
OdpowiedzUsuńKochan Twoje aranżacje tradycyjnie podziwiam ( choć nie zawsze słowo zostawię )
Pozdrawiam Agnieszka
wrzosy, astry! Prawdziwie jesiennie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI jak zawsze ślicznie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOW!!!! nowe logo:) fajnusio:)
OdpowiedzUsuńNo cóż taka kolej rzeczy, ale też ma jesień swój urok, ja np. wykorzystuję ją na wszystkie prace ręczne: szycie, malowanie, ozdabianie, dzierganie, szydełkowanie, haftowanie:) lubię się zaszyć przy kominku z moją pracą, ogień buzuje, za oknem deszcz i....tak....jakoś nawet fanie jest:)Edyta
U Was zawsze tak ładnie, ciepło i rodzinnie ;)
OdpowiedzUsuńZ tym wstawaniem rano, to się zgodzę - chociaż 6 rano jest dla mnie straszna niezależnie od pory roku. :) Jeśli chodzi o jesień to zdecydowanie wole wieczory, kiedy po całym dniu mogę już usiąść w ciepłym fotelu, z kocem, książką i herbatą. Polecam! :)
OdpowiedzUsuńZawsze potrafisz stworzyć piękny klimat z wysmakowanymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wszystko wygląda, idealnie dobrane dodatki:)
OdpowiedzUsuńMam taką samą narzutę na kanapę:)
Joasiu ja muszę zabrać się do jakiś fajnych zdjęć i wykorzystać to tło, które mi zrobiłaś;) Piękne zasłony... rewelacyjny pomysł z podwójnymi:)
OdpowiedzUsuńBrązowe, kawowe dodatki dodają jesiennego klimatu :)
OdpowiedzUsuńJa też nienawidzę wstawać rano! :(
OdpowiedzUsuńPiękna ramka do zdjęć :)
ale dawno Cię nie było. Wczoraj się zastanawiałam co u Ciebie słychać i jak zwykle zmiany. Myślę, że czas najwyższy też u mnie pochować muszelki, piasek i inne letnie ozdoby. Szkoda, że to już koniec lata;(
OdpowiedzUsuńale ślicznie masz... ach uwielbiam wrzosy na parapecie i cynowe naczynia...ta konewka jest przepiękna! :) a uśmiech dziecka bezcenny:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
U mnie też wrzosy i astry królują!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie!! Jak zawsze pięknie!!!
Pozdrawiam serdecznie
Piknie... :) uwielbiam taką kolorystykę!
OdpowiedzUsuńPięknie uwielbiam takie kolory,te zasłonki to masz łączone czy to są dwie osobne,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie i nostalgicznie u Ciebie;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba nowy baner.
Pozdrawiam
Może Cię pocieszę jak powiem że wstaję o 5.30 , a słońce dopiero o 7ej , to jest tragedia . A moje dziecko idzie do szkoly na 7.45 , to wkrótce też będzie noc :)
OdpowiedzUsuńA mieszkanie - stonowane ... tak jesiennie .
Po szalonych kolorach lata lubię spokój we wnętrzu. Nie znaczy to, że nic się we wnętrzu nie dzieje, o nie! Widać to dobrze na Twoim przykładzie ;)
OdpowiedzUsuńMnie też ciężko się wstaje, po omacku idę do łazienki, o 19.00 robi się już ciemno... Jak my sobie damy radę? :)
Pozdrawiam cieplutko
marta
Kiedy rano dzwoni budzik mam ochotę zakopać się pod kołdrą i udawać, że to nie u mnie, tylko u sąsiadów :)
OdpowiedzUsuńAle cóż, trzeba się przemóc. Za to poranna kawa z widokiem na jesienny ogród za oknem rekompensuje wszystko.
Ale Słodziak! Dziecię masz cudne, a reszta wiadomo, rewelacja.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wystrój mieszkanka :D przyjemny blog będę zaglądała i gorąco zapraszam do siebie sissi1910.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wystrój masz :) szczególnie podobają mi się fotele i wrzosy !
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze jest przytulnie, niezależnie od pory roku :)
OdpowiedzUsuńWrzosy! :) <3 Przepięknie :)
OdpowiedzUsuńBaaardzooo przytulnie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie inspirujesz! Piękna taca na parapecie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wrzosy.
OdpowiedzUsuńAsiu,co u Ciebie? Nie pirzucaj bloga i nas;-)
OdpowiedzUsuńPospanie sobie do 6 rano to rarytas. jak pracowałam to pobudka była o 4,20. Z przerażeniem myślę o powrocie do pracy.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń