Witajcie Dziewczyny! Wpadam tylko na chwilę z działkowymi weekendowymi migawkami. Jak zwykle w biegu, ale ten tydzień jest dla nas wyjątkowy, bo w najbliższą niedzielę mój starszy syn przystąpi do I Komunii. Kto przeżył taką uroczystość i przygotowania, wie, jak to jest...
Zaproszenia dla gości już dawno rozdane, alba wisi na wieszaku od tygodnia, nasze sukienki również:) Teraz zostały tylko próby w kościele i pierwsza spowiedź w sobotę:)
Co do przyjęcia po komunii-w TYM styczniowym poście pisałam o pomyśle przyjęcia na działce. Część z was pisała, że super pomysł, część odradzała ze względu na pogodę. Ostatecznie zwyciężył zdrowy rozsądek i chyba dobrze, bo pogoda jak wiecie nie rozpieszcza nas ostatnio, chociaż w niedzielę ma być już podobno ciepło.Ostatecznie przyjęcie organizujemy w zaprzyjaźnionym lokalu pod Warszawą, dzięki czemu nie mam na głowie wszystkich spraw z tym związanych i całą sobotę i niedzielny poranek będziemy mogli poświęcić Mikusiowi:)
Przygotowania do komunii uświadomiły mi, jak szybko mija czas. Niedawno (czyt.4 lata temu...) komunię miała Weronika, Mikołaj miał wtedy 5 lat, Dominik prawie 2 i jeździł jeszcze w wózku:)
4 lata, to dawno i niedawno... 4 lata temu na komunii Weroniki był jeszcze mój tata, pełen sił, przy kości, wesoły, a my wszyscy szczęśliwi, że spotkała się cała rodzina...
A w piątek przyjeżdża już moja mama, ciesze się, bo namówiłam ją na dłuższy pobyt.
****
A dziś, jak już pisałam, mało wnętrzarski post i zanudzę Was znowu działkowymi fotami. W tym roku muszę powiedzieć, że moja działka może czuć się dopieszczona:) Każdą chwilę na działce poświęcam na doprowadzenie jej do stanu świetności, a że zakamarków do ogarnięcia jest dużo, nie wiem, czy skończę przed jesienią:) Postanowiłam w tym sezonie zagospodarować miejsca wzdłuż ogrodzenia, przekopać miejsca na kwiaty, tam gdzie trzeba dosadzić nową trawę. Małymi kroczkami wychodzę na prostą, ale jeszcze długa droga przede mną:) Posadziłam już kwitnące dalie, mam jeszcze tulipany i powoli inne kwiaty zaczynają rozkwitać.
Niestety mam jeszcze i takie zakątki do ogarnięcia....:)
Hmmmm, jak się za to zabrać...
Ale jak się już zabiorę, to będzie tak...:)
Pięknie odbił mi też bluszcz posadzony przy płocie w dość słonecznym miejscu. Cieszę się, bo spisałam go już na straty, a tu taka niespodzianka
Pomidory też już posadzone w tzw. foliaku:)
a także fasolka żółta i zielona
Zaraz zakwitnie mi lawenda, którą posadziłam kilka tygodni temu
Otworzyłam też sezon werandowy:) Ale taki widok mam nadzieję będzie niedługo i w końcu doczekam się , siłą sprawczą mojego męża, werandy z prawdziwego zdarzenia:))
A na koniec zagadka, co zbudowały moje dzieci?
No jak to co? Budę dla Tofiego...:)
Pozdrawiam Was ciepło! Trzymajcie kciuki za pogodę w niedzielę:)
Udanego niedzielnego rodzinnego święta.
OdpowiedzUsuńWiesz ja mam ziemiowstręt, ale coś tam na balkoniku działam, a dzięki Tobie i wcześniejsxym Twoim wpisom, pokochałam bluszcz i wiem że w tym roku pojawi się u mnie nie tylko w domu ale i na balkonie :-)
Zobaczysz, jak szybko mija czas, gdy Weronika będzie brała ślub lub gdy zostaniesz babcią... :-)
OdpowiedzUsuńDziałkę masz piękną i dopieszczoną. "Buda" dla Tofiego - bezbłędna. :-))
Trochę żałuję, że nie wyprawiasz Komunii na działce. Bardzo byłam ciekawa wrażeń.
Pozdrawiam wiosennie. Ola Sz.
Asieńko cudny klimat w waszym ogrodzie. Życzę z serca aby Komunia minęła uroczo i duchowo bez zbędnych dziwnych prezentów odciągaczy laptopów itp:)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, udanego Rodzinnego Świętowania, pozdrawiam serdecznie ❤
OdpowiedzUsuńŚliczny ogród ;)
OdpowiedzUsuńWitam , już od jakiegoś czasu podglądam Pani blog.....jest świetny... taki nie przerysowany...taki normalny.Lubię Pani inspiracje domowe jak i ogrodowe no i balkonik , który jest prześliczny...proszę trzymać tak dalej..Mariola S.
OdpowiedzUsuńAsiu wiosna na Waszej działce bardzo pięknie się rozwija. U Was też tak zimno ?
OdpowiedzUsuńMiłego niedzielnego świętowania w gronie najbliższych :)
Pięknie tam u Ciebie :) Wspaniałego Święta i cudownej pogody :)
OdpowiedzUsuńBuda dla Tofika, ale widzę, że wszyscy musieli przetestować ;)
Wspaniałego świętowania życzę.
OdpowiedzUsuńA działeczka - miodzio. Widać dobrą rękę i serce w nią włożone :)
Ja już wszystkie Komunie mam za sobą. Najmłodsza Marysia miała tak zwaną wcześniejszą Komunię w zeszłym roku, jako niepełna siedmiolatka. Było pięknie, ale pogoda nas nie rozpieściła i całe szczęście, że nie zdecydowaliśmy się na świętowanie pod chmurką. Asiu, życzę Wam pięknej, pełnej wzruszeń niedzieli. Trzymam kciuki za pogodę i serdecznie pozdrawiam. Asia
OdpowiedzUsuńAsiu - życzę Wam duuuuuużo słońca ta ten weekend i udanej uroczystości.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńProszę przekazać Mikołajowi najserdeczniejsze życzenia z okazji tego zbliżającego się ważnego dla niego dnia.
OdpowiedzUsuńŻyczę Twojemu synowi aby w Jego sercu mieszkał Jezus żywy, by był silny w wierze i z Bogiem szczęśliwy. A Wam jego rodzinie życzę, aby ten dzień i dla Was był okazją do jeszcze większego zbliżenia do Pana Jezusa.
Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję co do organizacji przyjęcia... a na działce można zorganizować piękne urodziny... co i mi się marzy, ale u nas jeszcze długa droga do tego aby działka przy domu się do tego nadawała...
A Twoja działka prześliczna...
Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :)
Piękne działkowe kadry :-)
OdpowiedzUsuńprzyjemny ten Twój kawałek werandy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy i trzymam kciuki za niedziele. Tez licze na pogode, bo mam wtedy urodziny! Czy bedzie jakis post z migawkami z komunii? Bardzo bym chciala zobaczyc kilka zdjec tego lokalu - troche szkoda, ze nie na dzialce, ale to napewno najrozsadniejsza opcja. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPięknie. Słoneczka na niedzielę :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTrzymam, trzymam :)) działka naprawdę dopieszczona, weranda zapraszająca, właściwie to nawet ciepło mi się zrobiło (bez względu na warunki zewnętrzne)patrząc na Twoje piękne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńps. ja to się zastanawiam, czy moja lawenda zakwitnie w czerwcu?? u nas jest tak zimno, ze niewiele podrosła...
Tą studnią przypomniałaś mi moje dzieciństwo :) Piękny wpis. Wszystkiego dobrego w dniu Komunii Świętej :) Zapraszam do mnie na chwilkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dokonałaś właściwego wyboru decydując się na lokal... Z pogodą na działce to zawsze jest ryzyko i miałabyś urwanie głowy z wożeniem wszystkiego co na taką imprezę jest potrzebne. U mnie Joshua już po komunii (u nas w DE komunie były w kwietniu), świętowaliśmy w restauracji i było to najlepsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńKochana, Ja też ostatnio wstawiam kupę zdjęć z mojego ogrodu, ale co zrobić, jak każdy kwiatek cieszy...
Uściski ślę! :)
Kilka lat temu tak samo zakochałam się w działce i teraz z przyjemnością odwiedzając Ciebie, przypominam sobie swoje początki. Widzę tą samą radość i ten sam zapał! U nas życzy się przy każdej okazji: I żeby Ci na działce wszystkie roślinki rosły! Czego i Tobie życzę :-)
OdpowiedzUsuńI słoneczka w niedzielę komunijną! :-)
No to teraz po tych przygotowaniach do Komunii można odpocząć na pięknej działeczce ;-) Ja dziś spędziłam trochę czasu w ogródku, głównie na koszeniu trawy :-D
OdpowiedzUsuńJest pięknie :-) słoneczka w niedzielę:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Mikołajowi, by pozostał Takim jaki jest !!! Uroczystości i obowiązki ważne, ale chodzi też o spokój i trochę przyjemności, tego Wam wszystkim z tej okazji życzę. Ja już dawno przeżyłam dwojga moich Komunie, potem Bierzmowania, śluby, a teraz oczekuję na Chrzciny obu wnuczek:)) Mamy ( córka i synowa) póki co, karmią piersią prawie 6-miesięczne dziewczyny i razem z mężami zajmują się nimi na 90 %; ja, jako babcia pracująca widuję się tylko okazjonalnie; mam stracha , bo jutro , po raz pierwszy zostanę na pół dnia z wnusią (?) Pozdrawiam i oby do lata:) - Teresa z Ch-owa. Dzięki Pani blogowi, Joasiu, mobilizuję się czasami ,żeby i moje otoczenie było ładne i funkcjonalne, Dzięki:))
OdpowiedzUsuńJak ja lubię te Twoje kadry :) aż czuję się lepiej gdy czytam takie posty i oglądam te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJoasiu ( przepraszam, że tak bezpośrednio, ale taka już jestem:) Nie wiem, jak trafiłam tu do Ciebie, ale od tego czasu regularnie Cię czytam. W ogóle lubię czytać książki, blogi - i na tej podstawie muszę Ci napisać, że: Twoje posty są przeurocze, bezpretensjonalne, zwyczajne w najlepszym sensie tego słowa. Naturalne i ciepłe. Tu piękna inspiracja, tu porada, tu pies, tu dzieci. Osobiste wspomnienie, coś z życia, no i ponad wszystko świetny gust:) Urzekły mnie te kiecki czekające na uroczystość na drzwiach szafy:)Jesteś taka dzielna. Te tapety, malowanie, przeróbki I ogródek i dzieci i ten psiak z jak przypuszczam wiecznie upapranymi kudłatymi łapkami:)Przemiły obraz Rodzinki i piękna pasja. Noszę się z zamiarem zamiany mieszkania a mniejsze. Ja już dzieci wypuściłam w świat:) I będę go urządzać wedle Twoich inspiracji. Pomyślałam - podoba Ci się - napisz! Pochwal! Co niniejszym czynię wyrażając podziw dla dla tych słów i fotografii, które na czas czytania powodują w czytelniku jakieś takie cieplejsze uczucia i spojrzenie na świat, życie, Rodzinę. O! i tyle Ci chciałam napisać:) Pozdrawiam Beata Hordyniec
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie widać rodzinną radość i uśmiech. Miło się czyta twojego bloga :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNice post, things explained in details. Thank You.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten domek dla psa. Widać, że dziaciakom sprawia dużą radość możliwość zabawy z psiakiem :)
OdpowiedzUsuńUrocza rodzinka :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne pomysły, na pewno wiele z nich wykorzystam !
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń