Witam Was ciepło. Dzisiaj długo wyczekiwany post o szafie w salonie.
Tak jak pisałam poprzednio, od jakiegoś czasu męczyło mnie to, że po prostu przestaliśmy się mieścić z rzeczami. Sukcesywnie wynoszę z domu niepotrzebne dodatki i ubrania, za małe oddaję dalej, te dla Dominika po Mikołaju czekają w piwnicy.
Ale co tu gadać, przy pięciu lokatorach miejsca na przechowywanie jest zawsze za mało. Bo to i pościel i ręczniki, a to rzeczy na basen, buty i kaski narciarskie albo stosy kabli w mężowskiej szufladzie...:)
Chciałam, żeby wszystko w końcu miało swoje miejsce i każdy miał swoje rzeczy w swoim pokoju. Myśl o dużej szafie w pokoju, który- przypominam-pełni u nas rolę tzw. salonu, jadalni i sypialni, chodziła mi już od jakiegoś czasu. Bałam się oczywiście zagracenia wielkim wysokim meblem. Ale któregoś dnia decyzja zapadła-dosyć z regałami, koszyczkami, pierdółkami, które zajmują miejsce, może i lekko wyglądają, ale nic praktycznie nie mieszczą.
Z wyborem raczej nie miałam problemu, padło na Ikea-ze względu na szybkość realizacji, wzornictwo i możliwość dopasowania wnętrza szafy do swoich potrzeb. Najpierw szafa miała mieć 1,5 m szerokości, ale ostatecznie stanęło na 2 m i wysokości 236 cm, czyli niemal pod sufit. Moja część, to głównie wieszaki i 4 koszyki plus moja ulubiona półka na biżu:), Paweł chciał połowę z półkami, połowę z wieszakami.
Zanim szafa stanęła, oczywiście w domu był sajgon. Tak naprawdę z pokoju zniknął tylko widoczny na zdjęciu poniżej regał, który rozkręcony czeka w piwnicy na swój czas:)
Szafa, wbrew moim obawom, nie zagraciła mocno pokoju. Oczywiście zabrała trochę miejsca, ale przez to, że stoi na ścianie, która nie rzuca się w oczy, nie przeszkadza aż tak bardzo.
Oswajam się powoli z nowym widokiem na salon, na nowo musiałam rozplanować ścianę nad sofą, do dokupienia mam jeszcze kilka ramek, którymi chcę symetrycznie uzupełnić ścianę.
****
A poza tym nasz Canon EOS 300 D, który służył nam, a właściwie głównie mi, ponad 12 lat, odmówił posłuszeństwa. Naprawa okazuje się nieopłacalna, czeka mnie więc zakup nowej lustrzanki. Także niestety dzisiaj i w najbliższym czasie będę Was raczyć mało estetycznymi zdjęciami z tzw. małpki.
No i oczywiście rozpoczął się rok szkolny... Dla mnie to chyba najbardziej zamieszany i najtrudniejszy miesiąc w roku. Nie będę tu narzekać i pisać, że moja doba powinna mieć jakieś 30 godzin, że ciągle jestem w niedoczasie, że lekcje, śniadaniówki, zebrania szkolne, zajęcia pozalekcyjne, a w pracy projekty,konferencje i młyn...
Nie narzekam, bo mam zdrowe dzieci i fajną, chociaż czasami męczącą pracę...
Żałuję tylko, że ostatnio brak mi czasu i sił na to, co lubię najbardziej, czyli blogowanie i dzielenie się z Wami ujęciami z naszego M.
Aaa, zapomniałam - częściej jestem ostatnio na Instagramie, zapraszam TUTAJ.
Aaa, zapomniałam - częściej jestem ostatnio na Instagramie, zapraszam TUTAJ.
Pozdrawiam Was ciepło!
Szafa wpasowała się idealnie , biała nie rzuca się w oczy a na pewno ułatwi organizację przechowywania rzeczy domowników, pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję! I cieszę się, że mimo wszystko jest ok:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSzafa faktycznie się wtopiła i nie zdominowała Twojego wielofunkcyjnego pokoju. Wg mnie wygląda bardzo fajnie. I fotel znowu ma inne ubranko :)
OdpowiedzUsuńOj tak, fotel zmieniam dość często, przy moich dzieciach jest non stop do prania. Pozdrawiam!
Usuń....pięknie.....sztuką jest wpasować coś w bloku żeby było fajnie...funkcjonalnie i ze smaczkiem. Gratuluję :)J.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, to prawda, jak się ma duży metraż, wiele pokoi, to jest łatwiej coś zaaranżować. Gorzej pogodzić w małym M wiele funkcji, szczególnie jak domowników wielu...:)
UsuńPrzechowywanie to zawsze wyzwanie. Im więcej osób tym więcej problemów by wszystko zmieścić. Szafa to dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńAga, ja się zastanawiam nad jeszcze jedną w przedpokoju... ;)
UsuńUściski!
Jest bardzo ładnie. Ja mam taka samą szafę, bardzo podobne metrażowo mieszkanie w bloku, troje dzieci i zupełnie podobne problemy z organizację miejsca i czasu na początku roku szkolnego... :) Nie dajemy się Joanno !!! :) evamat
OdpowiedzUsuń:) dzięki Ci za dobre słowo. My jeszcze psa mamy, który brudzi i gubi sierść :)Sama wiesz, jak ciężko na takim metrażu coś zdziałać. Ale masz rację, nie można się poddawać :)
UsuńPozdrawiam!
Wyszło lekko i przestronnie - to zasługa jasnych kolorów, które rozświetlają i powiększają optycznie powierzchnie. A pomieszczenie tylu rzeczy każdego z domowników to wyzwanie, fakt. Udało się, gratulacje :-)!
OdpowiedzUsuńPięknie się wkomponowała Wasza nowa szafa! Rzeczywiście jest lekko i przestronnie. Nas też czeka podobny sajgon i rozgardiasz- jutro jadę mierzyć i oglądać tę samą szafę- od półtora roku czekam na ten mebel!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Asiu mocno! I doskonale rozumiem Twoje kobieco- matczyne rozterki. Jest nas więcej Kochana!!! Asia
Też marzy mi się ta szafa :) a ten kosz z gwiazdą gdzie można kupić? Bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza pokoju. Uwielbiam duże szafy- wtedy mam wrażenie ładu i porządku.
OdpowiedzUsuńTak przechowywanie to często zmora. Jak zrobić, żeby wszystko pomieścić i nie przytłoczyć wnętrza meblami. Szafa wkomponowała się świetnie! Zapewne potrzeba czasu na oswojenie się z nowym nabytkiem, ale dla mnie miejsce ideale na taki mebel. ps. szalenie podoba mi się twój fotel w pasiaki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzafa wręcz "wtopiła" się w otoczenie... dzięki temu że jest biała i ściany też są białe...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda :)
Aspekt praktyczny połączony idealnie z dekoracyjnym!
OdpowiedzUsuńświetnie jest, wszystko pasuje jak ulał:)Ela
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wszystko wygląda:) Szafa doskonale wspasowała się w otoczenie.
OdpowiedzUsuńJa też przymierzam się do paxa i nawet nie wiedziałam, że jest wersja 236 cm, to by mi idealnie pasowało, wyszło super i faktycznie nie przytłacza pomieszczenia.
OdpowiedzUsuńSzafa wygląda świetnie. Sama bałam się jaki będzie efekt końcowy jak pojawi się taki duży mebel, ale jak zwykle wyszło świetnie :)Zawieszka wisząc na szafie jest świetna i każda kobieta powinna mieć taką na szafie :) Pozdrwaiam
OdpowiedzUsuńSzafa pięknie wtopiła się w pokój. Z pewnością ułatwi ogarnięcie przestrzeni życiowej :-) Jak zwykle pięknie. Ten przebierany fotel mnie rozwala :-) Twój pokój jest jednym z pierwszych, na który trafiłam gdy weszłam w świat blogów i bardzo mocno go zapamiętałam. Byłam oczarowana, że na małej przestrzeni mieszkania w bloku można stworzyć "biały domek". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAsiu, pomysł z szafą super!! Ja mam identyczną w przedpokoju i w przyszłości myślę o podobnej w naszym pokoju, bo też brakuje mi na wszystko miejsca. Bardzo mi się u Ciebie podoba. Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńOla
zacna szafa, na pewno będzie dobrze służyć
OdpowiedzUsuńCudowny kosz i przepiękny dywan w korytarzu w stylu Hamptons! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lulu
Szafa jest przecudna. :-) Wiem cos o tym bo sama jestem szczesliwa posiadaczka takowej. ;-) Zgadzam sie, ze szafa nie zdominowala pokoju wrecz przeciwnie, sprawila, ze jest przytulnie bo to mimo wszystko bardzo "romantyczny" mebelek. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :-)
Przytulnie Joasiu jak zawsze. Pozdrawiam. Gosia.
OdpowiedzUsuńZdradz tajemnice obrazków. Często zmieniasz miejsca, dodajesz,odejmujesz. Robisz dziury czy w innych sposób montujesz ramki?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie obrazisz, ale bardziej niż szafa zainteresowały mnie Twoje poduchy :) Są rewelacyjne, zdradzisz skąd je wzięłaś?
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłem fanem białych wnętrz, ale to wygląda całkiem przytulnie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wnętrze jest bardzo przytulne i takie ... domowe. Bez tej zimnej nowoczesności.
OdpowiedzUsuńMasz rację, lubie takie wnętrza, jak to. Nawet u siebie w domu zrobiłem podobne.
UsuńSZAFA dodała uroku salonowi..
OdpowiedzUsuńI jak sprawuje się szafa? Planuję zakup i jestem bardzo ciekawa twojej opini
OdpowiedzUsuńPani Asiu, czy szafa nadal stoi w salonie? Nie widzialam jem na zdjeciach z nowym naroznikiem. Zainspirowala mnie Pani i dokladnie taka sama szafe chce kupic do salonu :) pozdrawiam Ala
Usuń