Witajcie, dziś wpadam chyba już z ostatnimi migawkami świątecznymi w tym sezonie.
Dekoracje, które tak cieszą przed świętami, po świętach i Nowym Roku jakoś zaczynają drażnić. Tym bardziej, że dekorowanie zaczynam od początku grudnia, więc zmiana jest wskazana.
Choinka rozebrana stoi już na balkonie i czeka na wiosnę, na posadzenie jej na działce.
W weekend planuję jakieś większe porządki i pochowanie ostatnich dekoracji.
Znowu mam ochotę na błękity, niebieskości i pastele :)
I na różowe tulipany, mimo, że śnieg za oknem:)
Pozdrawiam ciepło!
Już się nie będę zachwycać, bo jak zwykle pięknie jest:) Mnie też już drażnią dekoracje świąteczne i zamierzam wszystko schować, obawiam się o choinkę czy da sobie rade na takim mrozie. Ja już czekam na wiosnę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko jest takie urokliwe, nienachalne, delikatne... wspaniale się tu czuję! A skarpeta jest odjazdowa :D
OdpowiedzUsuńOd dawna Pani mieszkanie mnie zachwyca. Jest tak przytulnie,jasno. Jestem wielką fanką :). U mnie czerwień już powoli mi przeszkadza, ale dam jej jeszcze kilka dni, głównie ze wzgledu na dzieci. Niektóre ozdoby jednak już powędrowały do pudełka :). Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj schowałam wszystkie ozdoby i wyniosłam do piwnicy. Mąż porąbał wyschniętą choinkę i spaliliśmy ją w kominku. Sprzątałam igły chyba dwie godziny. Świątecznego klimatu żal, ale z drugiej strony jakoś łapię oddech w wysprzątanych kątach. No i jest na co czekać przez cały rok. Uściski posyłam. Asia
OdpowiedzUsuńSprzątam 'święta' na raty. Schowałam część zaraz po Bożym Narodzeniu a reszta pójdzie do pudełek w ten weekend.
OdpowiedzUsuńA u nas choinka stoi w najlepsze i nie zamierza "opadać", ubrana wyjątkowo wcześnie bo już...22-go grudnia :) ( normalnie to dopiero 24-go ubieramy) - no u nas ozdoby zawsze późne a choinka jeśli wytrwa stoi do 1 lutego - tak było u Babci, potem u Mamy a teraz u nas - inaczej nie potrafię :) natomiast wysyp wiosennych kwiatów typu tulipany i krokuski tudzież inne podobne w sklepie 2 dni po Świętach jest równie dla mnie absurdalny jak ozdoby świąteczne i słodycze na ta okazję w sklepach jeszcze przed Świętem Zmarłych... no ale cóż takie czasy, twoje 4 katy jak zawsze zachwycające, szkoda, że już chowasz ten klimat, bo to jest takie ładne, że nie może się nudzić :), a może warto powrócić do tradycji i nie zdobić Świąt miesiąc przed Świętami, wtedy pobędzie dłużej :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ależ oczywiście zdobić miesiąc przed ,przecież to Adwent,czas oczekiwania .To wtedy dekorowanie ma sens.Smutne,zakurzone ozdoby i choinki po 6 stycznia nie cieszą,przynajmniej mnie .A już szczególnie nie znoszę światełek ulicznych wiszących w moim mieście Aż do Wielkiego Postu.Pozdrawiam.Małgosia
UsuńNie no jak choinka stoi miesiąc to może i się zakurzy :)choć ja na swojej kurzu nie widzę ;) każdemu wolno co tam lubi, Adwent jest oczywiście czasem oczekiwania, można zaakcentować ozdobą, ale generalnie bardziej polega na przygotowaniu serca i pomocy innym, spotkaniach, rozmowach, tak mi się wydaje. Tak jak mówię, jednego irytuje nadmiar przed a innego po Świętach ;) nie ma o co kruszyć kopii, mój poprzedni komentarz był luźną opinią ;) pozdrawiam !
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńAsiu a gdzie w waszym mieszkaniu SA rzeczy twojego Meza wnętrze w 100 % twoje babskie czy PAN maz ma w tym salonie jakiś swój przedmiot?
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko ja tak mam, że po świętach drażnią mnie ozdoby świąteczne. :-) Cieszę się, że nie jestem odosob nionym dziwolągiem (wszyscy naokoło celebrują święta z wielkim namaszczeniem). Czekam na dom z różowymi tulipanami. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola M.
Asiu, pięknie wygląda Twój domek :)))). Jest tak zimowo, jasno. Tapeta w przedpokoju bardzo ładnie wpasowała się w kolorystykę domu. Pozdrawiam noworocznie Twoją rodzinkę i Ciebie :)))). Ola z deccorii
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie . Ja jeszcze trochę będę cieszyła się dekoracjami świątecznymi. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDla mnie tez dziwne jest dekorowanie domu miesiąc wczesniej potem wszystko juz w święta nie cieszy. A i dom trzeba posprzatac tydzień przed świętami a potem na bieżąco nie ma sensu wczesniej bo i tak wszystko się zakurzy i jest wiecej do sprzatania wedlug mnie choinka jak i ozdoby jak najbardziej do lutego do Gromnicznej. A przeważnie cEkam do kolędy a potem rozbieram.
OdpowiedzUsuńDlaczego dom trzeba posprzątać tydzień przed świętami ??? Jak się ma porządek cały czas , to nie trzeba. A po świętach aż do Gromnicznej Ci się nie zakurzy ?
OdpowiedzUsuńDla mnie dziwne jest trzymanie choinki do lutego...
Jeszcze nie widzialam takiego domu w ktorym nie było by co sprzatac zawsze sie cos znajdzie i tez nuie wierze ze okna masz czyste w taka pogode a kurz mimi ze mam posprzatane widac juz na drugi dzien wole miec zakurzone ozboby po swietach niz przad.
OdpowiedzUsuń.ez sie zgadzam w Koscele choinka do Gromnicznej wieć nie widzę przeszkód okres świąteczny trwa, chciałabym zobaczyc twoj do czy faktycznie zawsze masz porządek wierzyc mi sie niechce...
OdpowiedzUsuńOwszem, mam, bo porządek się utrzymuje, a nie robi. Raczej tego nie zrozumiecie,sądząc po niechlujstwie Waszych wpisów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie to się jakoś poprzestawiało.
OdpowiedzUsuńChoinki się teraz ubiera na początku grudnia, cały adwent stoją świąteczne ozdoby a potem niektórzy rozbierają choinkę jeszcze przed Nowym Rokiem.
A przecież grudzień to powinien być czas czekania, przygotowań a świąteczna radość to same święta i potem styczeń.
I w styczniu wciąż powinny stać choinki, cieszyć w karnawale, w czasie koncertów kolęd, świątecznych i poświątecznych spotkań z bliskimi.
Tradycyjnie do 2 lutego, MB Gromnicznej.
Choinka i ozdoby rozświetlały wtedy zimę, ocieplały wnętrza, gdy za oknem mróz.
I pozwalały cieszyć się tym czasem, zamiast nielubienia go i długiego (gdy się zaczyna w styczniu) czekania na wiosnę.
Ech, zmieniają się czasy, zmieniają obyczaje...
Serdeczne pozdrowienia dla Autorki bloga!
A.
Świetnie ujęłaś sedno sprawy: choinka i dekoracje tradycyjnie mają uświetniać czas kolędowania i świątecznych spotkań, czyli czas karnawału. Jeśli ktoś przestawia to sobie i uświetnia choinką adwent, to nie ma się co dziwić, że mu się w się w styczniu to wszystko nudzi. Świat dzisiaj staje do góry nogami. Świąteczne ozdoby służą tylko modnemu urządzeniu wnętrz i obfotografowaniu na bloga, a nie przeżywaniu uroczyście tego okresu, który z świętami się nierozerwalnie łączy czyli okresu od Wigilii do Święta Matki Boskiej Gromnicznej. I nie chodzi mi tu o to, żeby się sztywno trzymać tradycji, jeśli choinka się sypie lub po prostu mamy już ochotę na zmianę. Ale pisanie 5 stycznia, że znudziła nam się choinka, bo ubraliśmy ją na początku grudnia i już się przejadła, to dla mnie jakaś nienormalna sytuacja. To użycie tradycyjnych symboli świąt do celów nieświątecznych przy równoczesnym wyeliminowaniu ich własnie z tradycji czasu świąteczno-noworocznego. Równie dobrze mogłybyście ubrać choinkę w lipcu i napisać później, że w święta już nie macie ochoty, bo "w tym roku już była".
UsuńDziwny ten świat...
A swoją drogą ozdoby świąteczne szybko się przejadają, jeśli jest ich za dużo. Wiem, bo sama przerobiłam w poprzednich latach. Miałam za dużo ozdób i przez to zaczęło mnie to gryźć i szukałam zmiany. W tym roku ozdobiłam dom dużo subtelniej. Dzięki temu mam pełne poczucie harmonii i absolutnie nie chcę żadnych zmian. Powiedziałabym, że nawet wręcz przeciwnie: szkoda, że już niedługo trzeba będzie te ozdoby zdjąć.
Popatrz pod tym kątem na swoje mieszkanie. Moim zdaniem patrząc na zdjęcia tych ozdób jest na jak na tak małą powierzchnię dużo (w dodatku część z nich jest dość absorbująca uwagę) i to jest przyczyna "przejedzenia".
Pięknie, jasno i tak czysto...zupenie inaczej niż u mnie ale może dzieci mam mniejsze😉
OdpowiedzUsuńU nas w rodzinnym domu choinka była ubierana tuż przed świętami i wielokrotnie stała aż do 2 lutego jak w kościele. O dziwo dłużej zawsze stały te żywe bo na nich kurzu nie było widać. Od 10 lat wraz mężem a potem i z dziećmi choinki ubieralismy najwczesniej w weekend przed wigilią. Dekoracje świąteczne też pojawiaja sie w tym czasie. Raz zdarzyło się że choinka wyprowadzila się 7 stycznia bo strasznie sie sypała choć była w donicy. Zwykle rozbieramy ja po tzw. kolędzie a ta bywa u nas w drugiej połowie stycznia. Lubimy nacieszyć się ozdobami, wiankami, aniołkami i światełkami zanim znów bedzie zwyczajnie. Nie każdy musi mieć tak samo. Nie uważam ze wszyscy powinni miec podobnie bo przeciez w kazdym domu tworzy sie własne tradycje i zwyczaje. To wlasnie jest piekne i niepowtarzalne. Lubimy przeciez obserwowac i czerpać z nowości które zobaczyliśmy na blogach takich jak Pani. Sama właśnie tak robię😃
Owszem także tęsknię za wiosną i pięknymi pastelowymi kolorami, ale cierpliwie zaczekam jeszcze trochę zwłaszcza ze dopiero przecież przyszła prawdziwa zima.
Pozdrawiam i czekam na inspirujące kadry z twoich 4 kątów.
Masz przepiękne białe wnętrza - to mój ideał estetyczny, jeśli chodzi o mieszkanie. Dodatki gwiazdkowe są u mnie cały rok, mimo iż były modne dobrych parę lat temu, darzę je miłością dopiero teraz. Z przyjemnością zobaczę, jak przemieniasz to jasne wnętrze we wczesnowiosenne, z chęcią się czymś zainspiruję.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie.
A u mnie choinka, żywa jodła, stoi i zdobi moje mieszkanie do 2 lutego, Matki Boskiej Gromnicznej, i choć czasami może niektóre ozdoby mnie drażnią nie wyobrażam sobie pochować je tak wcześnie. Pani mieszkanie oczywiście piękne i przytulne. Ania
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy odwiedzam tego bloga, czeka na mnie kolejna porcja, cudownego, domowego ciepła... Dobrze znów tu być. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne to twoje białe wnętrze:) Elegancko i świeżo - chętnie bym mieszkała w podobnym wnętrzu :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, bajkowo i magicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.