Witajcie!
Chciałam Wam dzisiaj pokazać nowe zasłony w salonie.
Jakiś czas temu zdecydowałam, że czas na coś bardziej eleganckiego w oknie:)
Zawsze podobały mi się zasłony z wszytą taśmą marszczącą, która tworzy taką falbankę nad karniszem. Do tej pory większość moich zasłon miała szelki lub kółka, które owszem, są bardzo wygodne, ale nie układają się i nie wyglądają tak efektownie.
Po dłuższym namyśle zdecydowałam się na zasłony welwetowe uszyte właśnie w ten sposób - z taśmą marszczącą, która ma tunel, w który wsuwa się karnisz. Niestety miałam perturbacje kolorystyczne, ponieważ w sumie kupiłam 3 zasłony - dwie wiszą po lewej stronie i jedna po prawej, ale kupowałam je w różnych sklepach. Ta ciemniejsza przy ścianie, to miał być jasny beż, kupiłam ją w okazyjnej cenie jako ostatnią sztukę. Dwie pozostałe kupiłam na allegro-w opisie był jasny beż, a przyszedł do mnie cream:) Koniec końców okazało się, że kolor cream jest dużo jaśniejszy i ładniejszy.
I teraz mam zagwozdkę, czy zostawić, jak jest, czy dokupić trzecią zasłonę cream?:)
Ten kolor cream idealnie pasowałby mi również do sypialni, więc w sumie musiałabym dokupić trzy takie sztuki...
Sam materiał welwetowy jest naprawdę dobrej jakości, zasłony pięknie się układają i jeśli ktoś potrzebuje, to również zaciemniają. To zasłony VILLA z Eurofirany.
Powoli wystartowałam też już z elementami wielkanocnymi. Najbardziej sprawdzony sposób, to zielenina w wazonie:) Do tego wystarczy jakiś zając, czy kura albo powieszone jajko i dekoracja gotowa:)
Przy okazji - poniższe zdjęcie z ikeowskim krzesłem Ingolf jest już ostatnim:) Wystawiłam te nasze krzesła na sprzedaż z myślą o nowych, które miałam w planach. Liczyłam, że może za jakiś dłuższy czas znajdą nowych właścicieli i okazało się, że w przeciągu kilku dni sprzedały się 4 sztuki:)
Zostało mi jedno krzesło, więc gdyby ktoś był chętny, to zapraszam na priv:)
W związku z tym na szybko musiałam zamawiać nowe krzesła, ale o tym w osobnym poście:)
Nie wiedziałam, że znajdę w pudle wielkanocnym tyle zajęcy:) Zapomniałam o nich zupełnie, bo w zeszłym roku dekoracje wielkanocne w starym M ogarniała moja mama, my kończyliśmy remont nowego M...:)
Kombinuję też cały czas z aranżacją nad komodą, chyba jednak brakuje mi w tym miejscu dużego stylowego kredensu... ech... Komoda jest ok, ale jednak nadal za mała i za mało... shabby?:)
Ale dobra, póki co ustawiłam na komodzie półokrągłe lustro, które jednak sprawdza się w tym miejscu, bo optycznie bardzo powiększa przestrzeń.
Chciałam Wam też pokazać bardzo fajny wazon z Pepco. Jest z ładnego błękitnego szkła, tak modnego ostatnio.
****
Pozdrawiam Was ciepło, trzymajcie się w tym kolejnym szalonym tygodniu...
Pozdrawiam
Asia