Witam Was serdecznie. Wiosna małymi krokami postępuje, codziennie, jadąc do pracy obserwuję te same drzewa i krzewy - najpierw forsycje, teraz magnolie i widzę, jak z dnia na dzień pięknie rozkwitają. Niestety sama do swojego balkonu nie mam weny. Od zmiany czasu nie mogę się jeszcze przestawić i wstawanie rano o godzinę wcześniej było dla mnie w tym tygodniu zabójcze. Po pracy padałam jak kawka, na dodatek od kilku tygodni męczy mnie alergia, kicham, smarczę, oczy mi łzawią i swędzą...masakra. Na szczęście w aptece polecono mi dobre tabletki, które zniwelowały objawy mojej alergii, ale nie powodują senności, dzięki czemu mogę jakoś funkcjonować.
Prace balkonowe czekają zatem na cieplejszy wiatr i moje siły. Póki co mam tylko stokrotki i rzeżuchę, która pięknie wyrosła mi w dużej skrzynce.
Z piwnicy przytargałam metalowy kwietnik, który jest bardzo wiekowy, przywiozłam go kilka lat temu z Kołobrzegu, a należał jeszcze do mojej babci. Pierwotnie był czarny, później wpadł w moje ręce i zmienił kolor na biały. Kwietnik zdecydowanie wymagał odświeżenia, postanowiłam zamiast na biało zaszaleć z błękitem.
Przed i po przemalowaniu
Do wielkanocnych dekoracji też oczywiście nie miałam jeszcze natchnienia. Jedynym akcentem stał się piękny wiosenny wianek, który dostałam od moich wirtualnych blogowych koleżanek - Kasi i Moniki z Tendom. Dzięki Dziewczyny jeszcze raz! Biegałam z nim po całym mieszkaniu, ale najlepiej wpasował się jako dekoracja atrapy kominkowej.
Dziewczyny są mega kreatywne. Niby prosta rzecz-wianek, ale na ile sposobów można go zaaranżować, zobaczcie np. wianek Marina1 lub Marina 2.
****
A u nas tzw. "życie codzienne" wygląda mnie więcej tak, jak poniżej...
Scenka rodzajowa pt. budujemy domek...;)
:)
****
A za tydzień w piątek wyruszamy naszą piękną autostradą A2 na Zachód. Jedziemy do Berlina na rodzinne spotkanie z moimi dwiema kuzynkami i ich dziećmi i mężami:)) Bardzo się cieszę na ten wyjazd, w Berlinie było mi dane studiować przez pół roku, więc dość dobrze poznałam to miasto, które jest przyjazne, otwarte, takie do życia. No ale przede wszystkim cieszę się na familijny zjazd i pogaduchy z moimi sisters:)
Pozdrawiam serdecznie!
Do Berlina teraz jedzie się szybciej niż nad morze :) Szczęśliwej podróży i owocnego spotkania życzę.
OdpowiedzUsuńAga, dzięki!
UsuńNiebieski kwietnik prezentuje się fantastycznie! Nie wygląda na "babciny". :-)
OdpowiedzUsuńZabawy " w dom"... fajne czasy z dzieciństwa...
Udanej podróży życzę i owocnych rodzinnych spotkań! :-)
Pozdrawiam. Ola Sz.
Piękny ten kwietnik :) Udanej podróży. Pozdrawiam, Kamila.
OdpowiedzUsuńI Wam Dziewczyny dziękuję!
Usuńudana metamorfoza w niebieskości-pasują kwietniczkowi:)
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie dokucza zmiana czasu- mi również bardzo brakuje tej porannej godzinki:( A przez to dopiero udało mi się jako tako balkon po zimie ogarnąć, czyli namówić brata, by zrobił to za mnie;)
No właśnie minął kolejny tydzień, a ja dalej nie mogę się przestawić...
UsuńJonna, this is blog is beautiful, love, love.
OdpowiedzUsuńhugs rose jp
Thank you Rose:)
UsuńKwietnik jest fanatastyczny, kolor bardzo mi się podoba:) Wianek również jest piękny, można zastosować go na wiele sposobów:) Myślę, że czas letni wszystkim na początku daje w kość, ale perspektywa dłuższaych dni i słoneczka, wynagradza wszystko. Życzę Ci miłego dnia i miłej podróży:)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://murawskaagata2.blogspot.com
Agata, dzięki. Zajrzałam na chwilę do Ciebie-fajnie, klimatycznie, na pewno będę wpadać:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńAsiu, wianek piękny, inny, bo nie pleciony. dekoracje jak zawsze sweet. wracając do poprzedniego posta rozpoczynamy 5 sezon na naszej działce. pochłania ona mnóstwo pracy naszych rąk, ale frajda niesamowita:-) opłaty za działkę roczne i za prąd niewielkie. polecam więc z całego serca. no i dzieci mają swoje miejsce:-)
OdpowiedzUsuńAsiorku, dzięki. Tematu działki nie odpuszczam, po świętach dalej drażę temat, nakręciłam się w tym roku baaardzo:) Pozdrawiam!
UsuńAsieńko pięknie, wiosennie u Ciebie:))) Kochana, czy możesz mi podać nazwę tego przeciwalergicznego leku...? Ja sama zażywam Amertil.. i bywają dni, że chodzę po ścianach i śpię do 11:00...:( Sprawdziłaś te polecane tabletki? Działają? Będę Ci ogromnie wdzięczna za odpowiedź:)))
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam udanego wypadu i wielu pięknych, wiosennych i rodzinnych wrażeń!!
A w wolnej chwili zapraszam do siebie;))
Ślę uściski..
Kasiu, podaję: to Loratadyna. Mi pomaga i nie usypia:) A Twój blog przecudny! Pozdrawiam i dołączam do grona Obserwatorów!
UsuńAsiu baaardzo dziękuję!! Zaraz pędzę do apteki, muszę przetestować. Och, jak dobrze byłoby trafić w końcu na tabletki, które nie powodują efektu zawieszenia..;)) Pozdrawiam serdecznie i witam w moim gronie:))) Bużka!!
UsuńAsiu to chyba sie miniemy na tej autostradzie, bo ja akurat bede jechac w odwrotna strone, z DE do Wa-wy:-) pomacham Ci:-) z blekitem jestem na tak, wyglada wyjatkowo dobrze:-)pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuńMagda, to do zobaczenia na jakiejś stacji benzynowej:))
UsuńO jejku zazdroszcze wyjazdu. A niemcom zazdrosze pięknych i czystych uliczek oraz zadbanych posesji. No i z tego co zauważyłam oni nie zasłaniają okien i można podpatrzeć jak tam mają urządzone mieszkanka :) A dziewczynom z tendom zazdroszcze wianków - są prze śliczne wszystkie jak się patrzy:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, można podglądać wnętrza. I co do porządku i czystości tez masz rację...Pozdrawiam!
Usuńale śliczny ten blaszany stojak na kwiaty:))))))) i stokrotki tez za mną chodza, ale jeszcze się na nie nie natknęłam:))) cudnie u Ciebie! czeka Was bardzo fajna wycieczka:) my na weekend majowy wyjeżdżamy do Budapesztu:) uściski i dobrego weekendu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu serdecznie!
UsuńJakie piękne stokrotki! Nie wiem Czemu moje padają, ale kupie jeszcze i na taraz wyniose :) wianek mistrzostwo swiata! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten błekitny kwietnik z tymi kwiatuszkami ładnie się skomponował:) mój balkon w totalnym chaosie ciagle...
OdpowiedzUsuńRozbawiło mnie to zdjęcie z budowanym domkiem :) U mnie jest tak samo. Prawdziwe wesołe życie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTiaaa, to był domek w wersji light...:) Dzisiaj to dopiero dali czadu:)
UsuńUwielbiałam w dzieciństwie budować domki z poduszek albo nakrywać stół kocami i chować się pod niego:) Ten wieszak-trzy koszyki znajdujące się na balkonie chyba też przemalowałaś? Pamiętam, że był bardziej turkusowy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz dobre oko, przemalowałam:) Wcześniej był turkusowy:)
UsuńPekny ten kwietnik, tez przypomnialo mi sie dziecinstwo i budwoa domku ze wszystkiego co nas otoaczalo. Tez jestem alergikiem, dla mnie najlepsze tabletki na alergie to Aerius 5 mg, do nosa spray Beclomet 100ug Nasal rewelacja, niestety na recepte, ale po dwoch dnia psikania zapomnialam co to katar czy swedzenie nosa, naprawde polecam. A oczy kropie CromoHEXAL tez daja rade. Z takim kompetem wiosne da sie przezyc
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki za namiar na krople do oczu, bo właśnie swędzenie oczu dokucza mi teraz najbardziej. Pozdrawiam
UsuńMyślałam, że tylko moje chłopaki robią takie domki z poduch i kocy :p Ja chodzę sprzątam a oni w 2 min robią taki młyn, że ja wysiadam ;)
OdpowiedzUsuńMnie tez dopadło przesilenie i przeziebienie plus zatoki, więc wiem co czujesz :)
pozdrawiam
Agnieszka
witam w klubie u nas podobnie 2min i kolejna budowla gotowa;-)
UsuńPiękny wyjazd się szykuje.
OdpowiedzUsuńStojaczek zdecydowanie zyskał :)
pozdrowienia
Hahaha też budowałam takie domki, ech kiedy to było, a ........... i jeszcze lubiłam świecić latarką pod kołdrą:) Edyta.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńwidać że aśka w swoim żywiole bo małymi kroczkami zabiera się za balkon;-)
OdpowiedzUsuń:)) a poczekaj aż na dobre zrobi się ciepło...:)
UsuńPodziwiam Twój balkon od dawna. Kwietnik jest po prostu piękny. Ślicznie komponuje się na tle białego płotka i współgra z koszyczkami. Nie przejmuj się alergią (wiem to niełatwe). Ale Tobie udało się zrobić chociaż tyle - kwietnik widziałam już kwiatuszki. A ja od miesiąca ciepię na zpalaenie górnych dróg oddechowych i balkon nic a nic nie jest ruszony. Tereaz zostałam skierowana na dodatkowe badania czy to przypadkiem nie na tle jakiejś silnej alergii. Więc może w kwietniu uda mi się coś zrobić na balkonie. Tym bardziej że niedługo Święta. Życzę udanego wyjazdu. Pozdrawiam Agnieszka.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie życzę dużo zdrowia i sił twórczych na poczynania dekoratorskie:)
UsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam.
UsuńAsiu mogłabyś powiedzieć co to za tabletki - ja już tyle wypróbowałam i niestety większość tragicznie mnie usypia..będę bardzo wdzięczna ..pozdrawiam - Justyna
OdpowiedzUsuńPodaję nazwę: Loratadyna. Pozdrawiam!
Usuńbardzo dziękuję :)
UsuńSuper-przemiana kwietnika:) Udanej i bezpiecznej podróży:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ależ u Ciebie pięknie i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu!
Pozdrawiam cieplutko
The wreath and plant stand look amazing! xo.
OdpowiedzUsuńDziękuję Paniom serdecznie:)
UsuńUwielbiam Berlin a najbardziej zoo berlińskie,moglibyśmy spacerować i spacerować.To miasto,gdzie można bywać czesto i zawsze coś nowego znaleść do oglądania.Ile tam jest miejsc dla dzieci,muzeów,knajpek!!!Mogłabym co parę miesięcy tam jeździć.Moje dzieci też.A co do błękitów to ja u siebie w sklepie idę w tym samym kierunku,do bieli dodaję odcienie błękitu,mięty i mam nadzieję,że będzie fajnie!!!Miłego wyjazdu!!!
OdpowiedzUsuńJa też lubię to miasto, ale ostatnio byłam tam 10 lat temu. Więc tym bardziej się ciesze na wyjazd. Nie testowałam jeszcze zwiedzania z dziećmi, zobaczymy jak nam organizacyjnie ten wypad wypadnie:)
Usuńjuz ładnie i wiosennie na Twoim balkoniku....śliczne stokrotki...moje jakos marnieją...
OdpowiedzUsuńbuziaczki
Moja oklapły na chwilę, ale wystarczyło je podlać:)
UsuńBalkonik zwiewny i wiosenny. Bardzo lubię Berlin, wiec lekko zazdroszczę:
OdpowiedzUsuńUdanego wypadu rodzinnego.
Pozdrawiam
Dorota
Udanej wyprawy życzę.
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie wiosennie jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu, masy śmiechu, plotek i wspomnień :-)
Cudownie,wiosennie...kwietnik w białej i błękitnej wersji jest super...Miłej wycieczki i sympatycznych spotkań z rodzinką :)Pozdrawiam Agata:)
OdpowiedzUsuńFajny w tym roku masz pomysł na ten biało-błekitny balkon. Ja też zachwycam się wiosną :-)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie! Jestem zauroczona Twoim wnętrzem i zewnętrzem (patrz. balkonem)też:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Bardzo Wam dziękuję!
Usuńwitam!już jakis czas śledze twego bloga i jestem pod wrazeniem nie tylko mieszkania ale tego że znajdujesz czas na to wszystko będąc mamą 3 dzieci na dodatek pracującą ?ja mam tylko 1, fakt ze małe bo półtoraroczne i oprócz pracy,dziecka i podst.obowiązków domowych nie znajduje na nic czasu,jak ty to robisz?poza tym czy dzieciaki nie niszcza twoich dekoracji,nie brudzą?;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczarował mnie kolor kwietnika. Piękne wnętrza u Pani. Będę podglądać ;). Zapraszam też do nas
OdpowiedzUsuńCzas letni to czas, w którym jesteśmy w innym stanie skupienia, uwagi oraz życia. Oby nadszedł jak najszybciej.
OdpowiedzUsuń