Witam Was ciepło!
Niedawno co był koniec października i szykowałam się do wyjazdu do Kołobrzegu, a już mamy zaraz koniec listopada... Czy tylko mi tak dni przeciekają przez palce?? Chyba z wiekiem czas płynie jakoś szybciej...;)
Wypełnione dni, praca na pełen etat i obowiązki domowo-rodzicielskie powodują, że czasu wolnego prawie nie mam, szczególnie teraz, jak dni są najkrótsze i wracając z pracy jest już ciemno. Pocieszający jest fakt, że listopad mija szybko, a grudzień, to już wiadomo:)
Trzymając się więc wersji, że grudzień za pasem, pomału trzeba myśleć o Bożym Narodzeniu. My w tym roku planujemy święta u nas w domu, udało mi się przekonać mamę do przyjazdu do nas, z czego bardzo się cieszę;) Jakoś, pomimo obowiązków wszelkiego rodzaju, łatwiej mi zaplanować i zorganizować święta tutaj na miejscu, niż jechać 500 km.
W sklepach już zalew dekoracji, w social mediach choinki, wieńce, mikołaje, nawet widziałam już w knajpce przy mojej pracy ubrane choinki...Nawet jak dla mnie, to przesada;) Ja trzymam się od wielu lat daty 6 grudnia, czyli Mikołajek, ale wcześniej bardzo małymi kroczkami wprowadzam bardziej zimowy, niż świąteczny klimat.
W weekend planuję powyjmować pudełka z dekoracjami świątecznymi, żeby zrobić inwentaryzację zasobów;) Mam tego trochę i nie mam zupełnie potrzeby dokupowania więcej, chociaż sklepy kuszą, wiadomo. Dlatego póki co skusiłam się jedynie na dosłownie kilka drobiazgów, w tym na poszewki świąteczne.
Te pierwsze trzy z lewej strony są z HM Home. Szczególnie polowałam na tę z czerwonym paskiem:) Ostatnia biała z prawej strony jest z Bodzio Meble, przywiozłam ją z Kołobrzegu akurat.
Poduszki musiałam przymierzyć, wyglądają bardzo fajnie, tak świątecznie, ale prosto. Na tle bieli czerwień ładnie się prezentuje i podkręca klimat.
I tak naprawdę, zawsze to podkreślam, że wystarczy jakiś jeden czy dwa czerwony element (lub zielony/granatowy/złoty/srebrny), żeby podkreślić kolorystycznie wnętrze, pod warunkiem, że mamy neutralną bazę (np. białą) mebli, ścian.
Często oglądając zdjęcia różnych świątecznych wnętrz widzę ,jak ich właściciele źle dobierają proporcje kolorystyczne.
Czyli - jeśli ktoś chce mieć świąteczny pokój na czerwono, to leci z każdym elementem na czerwono. Czerwone są zasłony, wszystkie poszewki, mikołaje, bombki, talerze, obrus, świeczki... No wszystko. A to ma być tylko kropla i to najlepiej połączona z jakimś trzecim kolorem z tej samej gamy kolorystycznej.
Jak chcemy mieć np. granatową kolorystykę na święta, to połączmy ją z błękitem, który doda lekkości stylizacjom i sprawi, że nie będzie nudno.
A z Kołobrzegu, z mojej legendarnej już hurtowni Mirpol:), przywiozłam sobie takie świąteczne puszki. Kosztowały grosze, a fajnie ożywią kuchnię w świątecznej odsłonie.
Wypatrzyłam też takie świeczniki, po 3,99 zł za sztukę, no aż żal było nie brać:) Mam jeszcze taki biały.
Jestem też już gotowa, jeśli chodzi o pakowanie prezentów:)
W salonie na razie rządzi beż i szarość oraz światełka. Kurtynę świetlną kupiłam w zeszłym roku, ma 2 x 2 m, bardzo ładnie wygląda rozwieszona w oknie, nawet teraz jeszcze przed świętami.
A na koniec pomęczę Was widokami znad naszego Bałtyku.
Takiej pogody w listopadzie w Kołobrzegu nie pamiętam... Byłam przez tydzień i przez tydzień było ciepło, niemal każdego dnia słonecznie, plaże puste, cudnie. Poniżej moja ulubiona zachodnia plaża.
****
Pozdrawiam Was ciepło!
Jutro już piątek, ach...:)
Asia
Jak zwykle pięknie i tak nastrojowo. A zdjęcia znad Bałtyku są idealne jako plakaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Masz rację, nawet myślałam o tym, żeby zamówić sobie swoje zdjęcia jako plakaty:) Chyba tak zrobię:) Pozdrawiam!
UsuńKurtyna jest bardzo ładna. Natomiast na niemal wszystkich przedmiotach świątecznych królują angielskie napisy 😟
OdpowiedzUsuńTak, wiem... ale nie widziałam poduszek z polskimi napisami. Inne przedmioty też bardzo rzadko można spotkać....A mi bardziej chodzi o stylistykę, kolory, niż o napisy;)
UsuńKrásné bydlení
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńU mnie jeszcze jesiennie w domu ale za oknem biało :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚliczne te puszki, niestety nie mogę ich znaleźć na stronie Mirpolu
OdpowiedzUsuńO, a nie wiedziałam, że mają swoją stronę ze sklepem. Chyba nie jest możliwe, żeby wszystko było dostępne, co jest stacjonarnie w sklepie;)
UsuńA znalazłam podobną na allegro: https://allegro.pl/oferta/swiateczna-puszka-na-ciasteczka-z-pozytywka-11523463719
UsuńTez podobaly mi sie tkaniny z paskiem czewonym... Dopóki nie obejrzałam filmu "triumf ducha" z willemem Dafoe... Rzecz dzieje sie w auschwitz i więźniowie noszą takie, z worków z paskiem zrobione kapoty....juz mi sie źle będą kojarzyc zawsze!
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
O rany, nie widziałam na szczęście tego filmu...;(
UsuńTeż cierpię na poduszkoholizm więc rozumiem, że nie możesz przejść obok nich obojętnie 🙂 A tak przy okazji, już kiedyś miałam napisać, że jakoś nie bardzo wizualnie się komponują te poduszki pod telewizorem. Niby kącik rtv, a tak trochę bieliźniarką trąci. Ale może to tylko moje odczucie 🤔🙂
OdpowiedzUsuńTaki wystrój jest zupełnie w moim guście.
OdpowiedzUsuńŚliczne te puszki, niestety nie mogę ich znaleźć na stronie Mirpolu
OdpowiedzUsuńgörüntülüshow
OdpowiedzUsuńücretli show
3HDL0
Bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń