Witam Was Moje Siostry, weekend przed nami, cieszy mnie to niezmiernie...:)
Doszłam ostatnio do wniosku, że jestem uzależniona...
Uzależniona od kupowania pięknych rzeczy do domu. Nie mogę się powstrzymać widząc jakiś ładny przedmiot, nieważne, czy jest mi on potrzebny i czy mam na niego miejsce w domu, jedynym ograniczeniem jest czasami cena i stan konta...:)
Nie sprawia mi takiej przyjemności kupowanie ubrań, butów czy kosmetyków, powiedziałabym nawet, że mając do dyspozycji jakąś ekstra sumkę do wydania albo na ubrania albo na coś do domu, wybrałabym zdecydowanie zakupy wnętrzarskie:)
Szczególnie jeśli nadarza się okazja, na jaką trafiłam ostatnio w sklepie Flo - komplet pięknych pojemników na sól i pieprz plus mlecznik do kompletu i na dodatek całość za ok. 20 zł, to nie mogę wyjść ze sklepu z pustymi rękami. Oczywiście takie pojemniki już mam, i to nawet kilka kompletów:)
Mleczników do podawania mleka nie używam, a mam ich tez oczywiście kilka i robią przede wszystkim za miniwazoniki:)
Nie mogłam wyjść również bez przecenionej zawieszki na drzwi:)
Znalazła swoje miejsce na drzwiach pokoju Weroniki:)
***
Jak już pewnie niektóre spostrzegawcze Siostry zauważyły, znów pojeździłam z meblami po pokoju i stół stanął pod oknem. Pisałam już kiedyś, że jest to moje ulubione miejsce dla tego mebla, lubię siedzieć przy nim, szczególnie w słoneczny dzień i popijać kawkę oraz upajać się widokiem zieleni za oknem...ech...
ale mi poetyckie zdanie wyszło:)
Pozdrawiam Was serdecznie:)
nie mogę na to patrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJoasiu czytając Twojego posta miałam wrażenie,że czytam swoje myśli.Ja też wolę kupić coś do domku niż sobie do ubrania.Sprawia mi to wiele radości.
OdpowiedzUsuńStół pod oknem wygląda pięknie aż ma się ochotę tam usiąść,skrzyneczka na stole też śliczna no i nie dziwię się,że kupiłaś ten komplet do przypraw...:))Pozdrawiam
Beti
Cudowne, wspaniałe, jakie romantyczne i absolutnie niezbędne:)
OdpowiedzUsuńJest cudownie. Ja z tego twojego domu nie wychodziłabym wcale. To sa moje klimaty i moje wnetrza :))
OdpowiedzUsuńPieknie!
OdpowiedzUsuńOoo... Nie tylko meble, maszyna też zwiedza mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńOoo... Nie tylko meble, maszyna też zwiedza mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńMnie również cieszą dodatki do domu, niestety nie mam taakiego zmysłu jak Ty ale wciąż sie ucze ;) Czytam wiele blogów, łapię inspirację. Ostatnie jednak pieniążki wydałabym na przygotowanie kolacji dla najbliższych, moim zboczeniem jest kuchnia! ;)
OdpowiedzUsuńSame przepiękne dodatki. Mieszkanko jest cudowne z niepowtarzalnym klimatem :-) M.
OdpowiedzUsuńAsiu, jak znajdziesz lek na to uzależnienie to proszę daj znać, mam to samo:-)uwielbiam zakupy do domu, ciągle siedzę na stronach sklepów internetowych, a do TkMaxx to już świadomie nie wchodzę, bo wiadomo jak to się kończy:-) Piękny ten komplecik! zamarzył mi się taki, ale u mnie nie ma FLO:-(((( a były może jeszcze?buziaki!
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo :)
OdpowiedzUsuńno ale te drobiazgi są bardzo wazne i one dopełniają całosć :)
Zakupy naprawde udane,(tak niewiele można kupić,a jak potrafi ucieszyć serce)super jak zwykle Joasiu,milo popatrzeć.Czekam na nastepne wpisy i zdjęcia np.z pokoiku Weroniki:).Pozdrawiam serdecznie.Wielbicielka :))
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniała moja ostatnia rozmowa z koleżanką, która podsumowała moje zamiłowanie do kupowania dodatków wnętrzarskich w ten oto sposób: "ja bym wolała pójść na imprezę do klubu i tą kasę tam wydać na drinki". Ja jeśli mam wybór między dodatkami a czymś innym, zawsze wybiorę dodatki :-) Chociaż co do ubrań, to bym się zastanowiła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeszcze kupować psie akcesoria i na to też mi nie szkoda, choć duże sumy niekiedy na to przeznaczam.
Zawsze jak tu wchodzę, to nie mogę wyjść z podziwu, jak tu pięknie :-)
OdpowiedzUsuńMam taki sam zegar tylko w przedpokoju, ale u Ciebie pięknie jest wyeksponowany na ścianie, u mnie prawie niewidoczny, bo przedpokój ciemny. Nowe dodatki cudne, szczególnie ten mlecznik, który udaje wazonik :-)
Twoje mieszkanie to RAJ dla oczu;-)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńwspaniałe zakupy, ja rówież wolę kupić coś do domu, niż kolejną bluzkę :) ja też uwielbiam przestawiać, ale zniszczyłam przez to podłogę :(
OdpowiedzUsuńJoasiu jak zwykle pięknie jest u Ciebie ... Nie mogę się napatrzeć. Kiedy ja będę mogła pochwalić się takim pięknym mieszkankiem ... Mam nadzieję, że już niedługo.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam kupować drobiazgi do domu. Nie szkoda mi pieniędzy szczególnie wtedy, gdy jest to OKAZJA ;)
Pozdrawiam gorąco
Jak tu pięknie....:))
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobnie. Staram się ograniczać,ale nie zawsze mi to wychodzi, np.ostatnio kupiłam kolejny dzbanuszek, zupełnie do niczego potrzebny, ale nie mogłam się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńKomplecik jest przeuroczy,piękne zdjęcia, chyba masz bardzo słoneczne mieszkanko.
Pozdrawiam!
Oj, kochane, dzięki za wszystkie serdeczności i komplementy:)Ponieważ pytacie, czy jeszcze były różowe kompleciki-odpowiadam były. Jeśli któraś chętna, niech pisze na maila,to jutro podejdę i kupie, jak będą. Solniczka i pieprzniczka kosztowały 10 zł, mlecznik chyba 12.
OdpowiedzUsuńMasz tak pięknie urządzone swoje gniazdko.Wszystko jest w takich delikatnych kolorach i wszystko do siebie pasuje.Świetny pomysł żeby mlecznik wykorzystać jako wazon.Bardzo fajny komplet ;)
OdpowiedzUsuń...no ja też tak mam ;. Dziś przytargałam do domu kolejne krzesło, białe retro, obite w tkaninę we francuskie scenki rodzajowe. Mężowi powiedziałam, że pójdziemy zobaczyć ale ja już część wpłaciłam - on na to to idziemy kupić, tak? No tak :). Cudne te rzeczy mlecznik i solniczka z pieprzniczką, i te piwonie małe też.
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to o ile mam się w co ubrać;)) oczywiście wybiorę zakupy wnętrzarskie;)) cudowny ten zestawik!!! Piękne detale,śiwetnie urządzone mieszkanko, przytulne, czyściutkie i jasne!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam;)
Rzeczywiście piękny komplecik, chyba też nie mogłabym przejść obok niego obojętnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
pięknie i znowu pięknie. Ja też zauważyłam, że Flo ma coraz ciekawszy asortyment, pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńStół pod oknem to wspaniała decyzja. Aż widzę tam Ciebie oczyma wyobraźni :) W kawiarni zawsze wybieram stoliki pod oknem, mogę tak siedzieć godzinami :) W ogóle Twój dom jest jasny, pogodny, nie można mieć tam złego humoru nawet w pochmurny dzień, prawda? Kolejny raz Flo sprawdza się w potrzebie czegoś nowego, ładnego i niedrogiego. Kupiłam tam zegar i dwa lampiony w bardzo korzystnej cenie. Asortyment zmienia się tak często, że zawsze można coś upolować! Mlecznik, jako wazonik sprawdził się u Ciebie znakomicie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
ja tez jestem domowa zakupocholiczką - mój mąz czasami sie smieje, że w domu mamy dużo "pierdół" ale ja i tak znosze nowe do domu :)
OdpowiedzUsuńślicznie i romantycznie u Ciebie :)
Przeurocze pastelowe drobiazgi, przepiekne fotki .zapraszam na candy do mnie.
OdpowiedzUsuńwidzę że tak jeździsz z meblami jak ja ! hehehe, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńBardzo udane zakupy. To właśnie te dodatki sprawiają, że wnętrze jest piękne i przytulne - jak u Ciebie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprzepięknie masz w domku...:)
OdpowiedzUsuńi ja mam dokładnie to samo!
też wolę zakupy wnętrzarskie od tych ciuchowych:))))
i nie dziwię się, że skusiłaś się na te pojemniczki z flo, bo są piękne:)
Bardzo kobiecy zakup.Delikatny, uroczy i śliczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż, są osoby które kolekcjonują buty, szaliki albo torebki - ja zwykle "klamoty" domowe i kolejne rośliny do ogrodu :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie - jak mam jakieś "luźne" pieniądze, to zawsze kupię coś do domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
przepięknie u ciebie..solniczka i pieprzniczka przyprawiły mnie o zawrót głowy - sa śliczne!
OdpowiedzUsuńStół pod oknem wygląda super,a i maszyna pasuje na tej komódce.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWitam, zamiłowanie do "skorup" też mnie gubi, tak jak Ty - z mleczników robię wazoniki:)) poza tym mieszkanie jak z żurnala, co przy trójce dzieciaczków jest niesamowite. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak mam stety:)
OdpowiedzUsuńMam zaprzyjaźnioną Panią w kwiaciarni i zawsze coś u niej wypatrzę i zawsze kwituję to w ten sam sposób: "w prawdzie nie wiem gdzie to jeszcze postawię, albo co z tym zrobię ale podoba mi się" zawsze się ze mnie śmieje:)
Ale na równi z tymi rzeczami lubie kupować buty:) nie muszę mówić, że mam ich całe mnóstwo:)także czasami mam dylemat:) a zakupione przez Ciebie rzeczy są przeurocze:) zdecydowanie moje klimaty:) Edyta
Ja również tak mam, że wolę kupić coś do domu niż dla siebie (ubrania itp) a potem otwieram szafę i wołam "Nie mam w co się ubrać!" hehe
OdpowiedzUsuńDrobiazgi śliczne:)
Jeżdzenie meblami jest fajne, szkoda tylko że ja mam za mało na to mebli :P
u mmnie niestey Flo z galerii zniknęło :(
OdpowiedzUsuńinfo :
zmieniłam adres bloga :
http://mondocane-j.blogspot.com
Pojemniczki i mlecznik przepiękne :) Chętnie podjechałabym po nie do Flo :) Stół pod oknem fajnie wygląda :) a jak tam zakup nowej sofy - zdecydowałaś się na coś?
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się szczerze,że na początku byłam sceptycznie nastawiona do niebieskich ścian u Ciebie,ale te zdjęcia są absolutnie cudowne i juz chyba nie wyobrażam sobie innego koloru,piękne światło a ustawienie mebli chyba teraz jest najlepsze,biurko pod witrynka-super,i w ogóle pięknie,ale Ci posłodziłam,ale należało Ci się:)))
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...? Mam tak samo, wolę coś do domu kupić niż jakiś ciuszek. Choć wiele osób twierdzi, ze świetnie się ubieram;-) Hmmm..to są chyba ubrania jeszcze sprzed budowy domu;-) Najzabawniejsze jest to, ze z większości tych cudnych pieprzniczek i solniczek nie da sypnąć, bo dziurki tak duże, ze sypie się ilością zastraszająco słoną lub pieprzną. Ale ich urok jest tak ogromny, ze i ja mam słabość do takich ślicznych kompletów. A tak na marginesie, robisz tak piękne zdjęcia,ze dech zapiera, ale o tym to ja Ci juz kiedys pisałam:-) Buziole i pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńOch kobieto, kobieto. Jak ja Ci zazdroszczę tego talentu do latania z meblami. Kiedyś też tak miałam i jakoś usiadłam na tyłku.Mój mąż wtedy śmiał się że co wraca z pracy do domu to inaczej stoją meble. Bardzo podoba mi się stół u Ciebie w tym miejscu. Ja mam też taki układ mieszkania jak Ty tylko o jeden pokój i o jedno dziecko mniej. Jak kiedyś sobie zaszaleje to też najprawdopodobniej będzie zajmował właśnie to miejsce. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco.
OdpowiedzUsuńm3moluchy@wp.pl
Cześć :)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo...często kupuje do domu masę niepotrzebnych rzeczy ...nic nie poradzę na to , to chyba jakaś mania :)Zachwycił mnie ten różowy dzbanuszek, szkoda że u mnie nie ma takiego sklepu...eh...rozmarzyłam się...pozdrawiam Ania
uczta dla oczów...jestem zakochana w twoim mieszkanku:)
OdpowiedzUsuńKochana, a gdzie Ty to wszystko kupujesz?
OdpowiedzUsuń