poniedziałek, 29 czerwca 2015

Chwilo trwaj!

 
Niedzielne czerwcowe przedpołudnie, Weronika w drodze na kolonie nad morze, chłopaki z tatą na placu zabaw. 
Ja - sama w domu, wiklinowy fotel, ukwiecony balkon, zimna lemoniada i "Działkowiec" do czytania....:)) 
Chwilo trwaj!!!

 


 

Zapowiada się, że i pomidory będziemy mieć balkonowe:)










****
I dostałam oficjalne potwierdzenie rejestracji w bazie DKMS. 
Zachęcam Was również do tego:
 

Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 23 czerwca 2015

Tapeta w błękitną kratkę


Witam Was  serdecznie! Dzisiaj o małej metamorfozie w pokoju mojej córki. Zimą przykleiłam na jedną ze ścian tapetę w szaro-biało-czarną kratę, popularną chyba ostatnio we wnętrzach - o taką. Tapeta ładnie ociepliła wnętrze, ale... no właśnie... Po kilku miesiącach okazała się, jak dla mnie, za bardzo męcząca. Nic nie poradzę, że moje oczy nie tolerują ciemnych wnętrz, ścian, mebli. Po prostu źle się czułam w tym pokoju i chociaż to pokój Wery, to dość intensywnie i ja z niego korzystam:) 
Za zgodą właścicielki tych 12 metrów kwadratowych postanowiłam coś z tym zrobić. Najprostszym sposobem było odklejenie starej tapety i przyklejenie nowej. Okazało się, że jest to prostsze niż myślałam, starą tapetę odkleiłam jedną ręką, jest w idealnym stanie i zostawię ją do ponownego wykorzystania za jakiś czas, może u chłopaków lub w przedpokoju. Wiedziałam, że nowa musi być jasna, pastelowa, delikatna. Znalazłam taką na allegro w błękitną krateczkę i się w niej zakochałam:) Jest przyjemna dla oka, pastelowa, delikatna, ale nie cukierkowa. Czas położenia - ok. 40 minut.

Nie mam jeszcze pomysłu na przeciwną ścianę, chciałabym jakoś ładnie ją zagospodarować. W oknie zawisły i zwiewne firanki i białe zasłony, zrobiło się bardzo lekko. Pokój potrzebował oddechu, bo słońce wpada tu tylko rano i przez większość dnia jest dość ciemno.  A poniższe fotki z niedzielnego słonecznego poranka:)

 
 

 

 




Tak było                                                   tak jest

 





****
A z okazji dzisiejszego Dnia Taty
Wszystkiego najlepszego Tatuś - gdziekolwiek jesteś...


Zadzwońcie dziś do swoich ojców, odwiedźcie ich, przytulcie...
W mojej komórce nadal tkwi zapisany numer do mojego taty pod nazwą "TATUŚ", z jego zdjęciem.
 I tylko czasami się dziwię, jak zadzwoni - to dzwoni mama.

Pozdrawiam Was serdecznie!

środa, 10 czerwca 2015

Biała podłoga balkonowa





Witam Was serdecznie. Dzisiaj ponownie balkonowy post, ale po prostu muszę Wam pokazać moją nową - starą balkonową podłogę:) 
Białe balkony, tarasy i werandy urzekały mnie zawsze i zawsze mój wzrok przyciągały płoty, pergole i meble balkonowo-ogrodowe w tym kolorze. 
Dwa lata temu zrealizowałam plan obudowania balkonu drewnianymi sztachetami, oczywiście w jedynym słusznym kolorze, które zastąpiły wiklinową matę, a na podłodze zamiast sztucznej zielonej trawy pojawiły się  drewniane podesty. 
Wszystkie wersje balkonu możecie zobaczyć tutaj. 

Jednak nasz balkon nie jest zadaszony, a klimat mamy jaki mamy, więc po dwóch latach sztachety się podniszczyły, podesty spłowiały i zrobiły się brzydkie. Kilka tygodni temu pod biały pędzel poszło więc ogrodzenie, a w ostatni weekend podłoga. 

Muszę powiedzieć, że biała podłoga mnie oczarowała. Jest czyściutko, jasno, a biel jest idealnym tłem dla zielonych i pastelowych roślin. Wiem, wiem, to wszystko mało praktyczne, pewnie czeka mnie coroczne odnawianie balkonu, ale jeśli chodzi o poczynania dekoratorskie, to czasami warto zaszaleć, spełnić marzenia i wybrać coś mniej praktycznego, a po prostu ładniejszego:) Moim marzeniem jest biała podłoga w całym mieszkaniu... ech, może kiedyś...;)



 

 Sztachety i podłogę malowałam jedną z najtańszych farb dostępnych w markecie budowlanym, nie miałam czasu na jeżdżenie i szukanie profesjonalnych farb. To Śnieżka emalia olejno-ftalowa do drewna i metalu, biały połysk. Farba długo schnie i daje lekko błyszczącą powłokę, ale mam nadzieję, że przez to bardziej trwałą.










Pod pędzel poszły też metalowe brzydkie parapety i ściana pod parapetami, która była żółtawo-brudna...






Teraz tylko pozostało nam cieszyć się odnowionym balkonem:)




 

Pozdrawiam ciepło!