Rozpędziłam się dzisiaj i taka niespodzianka :) Wrzucam od razu kolejnego posta, bo nazbierało mi się sporo zdjęć z ostatnich tygodni:)
Mam ostatnio "zajawkę" na trochę inne klimaty, bardziej stonowane kolory, drewno, naturalną ceramikę, a nawet miedź i złoto...;)
Prawda jest taka, że taka klasyka zawsze się obroni i zawsze będzie dobrze wyglądać. Takie elementy, najczęściej wynalezione na starociach, są ponadczasowe, nie jakoś super modne, "trendy", ale miłe dla oka i zaczęłam ostatnio dobrze się czuć we wnętrzu z takimi dodatkami i kolorami.
Od czasu do czasu wypatruję jakiegoś drewnianego mebelka, stolika czy komódki, poszukuję teraz np. niewielkiej drewnianej szafeczki do kąta między salonem a kuchnią, czekam, aż wpadnie mi coś w oko, z dobrą ceną i będę wiedziała, że to jest TO;)
A tutaj moje zdobycze z ostatnich tygodni:))
Upolowane na pchlim targu, czy w sklepie ze starociami, a mam takie dwa ulubione-jeden na Woli, drugi na Ursynowie:) W moje ręce wpadło też ostatnio dużo klasycznych drewnianych ramek, które uwielbiam w takim wydaniu. Część zostawiam z taką grafiką, jaką mają, a część grafik wymieniam, niektóre jeszcze czekają na jakieś pasujące plakaty.
Wraz ze zmianą dodatków i kolorystyki, mieszkanie się zmienia, zaczyna wyglądać inaczej niż w pastelowym, trochę słodkim wydaniu, ale cała zabawa w tym, żeby gonić króliczka, prawda?;))
Zostawiam Was z tą masą zdjęć, kolejny post będzie pewnie działkowo-balkonowy, bo udało mi się zrobić już sporo przez te ciepłe dni, które były.
Jeszcze raz pozdrawiam:)
Asia