Witam Was serdecznie, weekend minął, miałam szczere chęci na napisanie nowego posta i pobuszowanie po Waszych blogach, ale jak zwykle weekend okazał się za krótki. Namówiłam za to Pawła na zakupy wnętrzarskie i kupiliśmy w końcu nowy dywan do salonu. Poprzedni, który mieliśmy - biały, ikeowski, po wakacyjnych remontach położyłam w pokoju chłopaków i od wakacji nie mieliśmy w salonie żadnego dywanu. Do tej pory nie przeszkadzało mi to wcale, zdecydowanie łatwiej utrzymać czystość na gołej podłodze, no ale jest coraz chłodniej i chodzenie boso jest przyjemniejsze, jak ma się coś miłego puszystego pod nogami. Zrobiłam wcześniej rozeznanie na allegro, ale bałam się kupić dywan bez dotknięcia go, pomacania i zobaczenia na żywo. Pojechaliśmy więc do Komfortu, ale tam ceny okazały się być kosmiczne, przewyższające niemal o 100% ceny z allegro!
Ostatecznie dywan kupiliśmy w Leroy Merlin - jest jasny, puszysty, w dotyku miękki i nie sztuczny, no i cenowo atrakcyjny.
Pokój zdecydowanie zyskał na przytulności, no i dzieciaki zyskały nowe miejsce do przesiadywania, bo na gołym parkiecie nikt nie leżał,a teraz i owszem:)
Przy okazji wpadłam do Jyska, w którym dawno nie byłam. Wyszłam stamtąd z kilkoma akcesoriami, m.in. z poduszką z wiewiórką, plastikowym koszem dla Wery (taki sam tylko niebieski mam u chłopaków) i fioletowym abażurem do lampki
Tak poza tym fiolet w dodatkach wprowadziłam w większej ilości, chyba pora roku tak mi się udziela...
Niestety z naszego zielonego gaju za oknem za chwilę nic nie pozostanie, liście zżółkły, za moment zostaną same gałęzie...I tak na najbliższe pół roku...
Mimo to uwielbiam to nasze 4 piętro bez windy i chyba tego widoku za oknem będzie mi brakowało najbardziej, jeśli przyjdzie nam się wyprowadzić stąd. W sprawie sprzedaży naszego M - sprawa nadal w toku, mamy w ostatnim czasie jakiś nawał zainteresowanych i oglądających, więc pewnie w końcu, za jakiś czas sfinalizujemy temat. Chociaż, czym bardziej realna jest ta perspektywa, tym bardziej mi żal...
Pozdrawiam Panie serdecznie!
Udanego tygodnia i szybkiego piątku:)
wyglada faktycznie bardzo cieplutko! sama polozylabym sie na niego;)
OdpowiedzUsuńJa tez musze nad jakims dywanikiem pomyslec!
Pozzdrawiam
Dywan wygląda jak obłoczek, ale obawiałabym się go kupić właśnie ze względu na kolor :-)
OdpowiedzUsuńMam dywan pleciony, który tak wędruje z kuchni do salonu, jest biały z niebieskim, a średnio raz w tygodniu go piorę, dobrze, że mogę wrzucić go do pralki :-)
Zapraszam do mojego domku, dziś post o mojej białej. małej łazience :-)
wiem co czujesz, właśnie zapłaciłam zaliczkę za M5 i pomalutku zwijam skarby po 11 latach mieszkania w dwóch pokoikach. mam równie cudowny widok za oknem,o tej porze roku we wszystkich odcieniach jakie jesień może stworzyć. Tęsknię już i za widokiem i żal mi emocji,które zostawiam w tym M,ale tez niezmiernie się ekscytuję urządzaniem nowego. Stresu będzie co nie miara, i zamieszania,i rwania włosów z głowy-ale potem sama przyjemność :]
OdpowiedzUsuńpowodzenia życzę i sobie i Tobie :]
An
Dywan wygląda jak milusio. Pasuje do anielskiej atmosfery salonu, a podusię z wiewiórką dziś oglądałam z zamiarem zakupu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajny dywan wybrałaś :) co do przeprowadzki, nie ma się co smucić z Twoim zamiłowaniem do urządzania i dekoracji na pewno dobrze zniesiesz zmianę, bo będzie co robić :) już nie mogę się doczekać postów z urządzania nowego mieszkania/domu :) na pewno bedzie pięknie !!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDywan na pewno jest mięciutki i przyjemny do wylegiwania się :) A fiolety o tej porze jakoś tak same wskakują do domu ;)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, a dywan wygląda na bardzo mięciutki i przytulny ja z chęcią też bym na nim sobie poleżała:) O tak czekam na ten piątek i kolejny i kolejny i w końcu do domku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Patrycja
Jak zawsze Twoje zdjęcia wymiatają:)A dywan...co tam można byłoby na nim robić:)))Wspólne turlanie się,oglądanie filmów,ćwiczenie,spanie i wiele innych rzeczy!!!Cuda.Wiem,doskonale jak Ci musi być przykro w związku ze zmianą mieszkania ale tak jest zawsze.Z jednej strony wielka radość bo idzie nowe a z drugie żal bo tu dzieci się wychowały,bo tu przeżyliśmy tyle lat....ale zmiany są pozytywne,więc musisz patrzeć pozytywnie na przyszłość!!!Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKolorek i faktura w sam raz na zimę. Trzymam kciuki, żeby dywanik dał radę wszelkim sokom i czekoladkom :)
OdpowiedzUsuńfajny dywan :) przydałby mi się taki - może by mnie to w końcu zmotywowało do ćwiczeń w domu, gdybym taki miała :) nigdy mi się nie chce chodzić do klubu poćwiczyć, bo i kiedy :) a na takim dywanie... marzenie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zdjęcia Twojego domu - świetna robota, przytulnie i tak, że od razu chce się wpaść na kawę i ciastko :)
pozdrawiam i zapraszam do siebie na candy :):)
Dywan wygląda świetnie, sama planuję sobie kupić coś podobnego do pokoju. :)
OdpowiedzUsuńdywan piękny ale współczuje odkurzania :P mam podobny z krótszym włosiem i jak sie tam paprochy ponabijają to dramat żeby je usunąć. no i łapie brud mimo że ogromnie uważamy :/ ale efekt daje super dlatego nie mam serca go wymienić :)
OdpowiedzUsuńNo tak - jak to często bywa, znowu mam u Ciebie deja vu. Mam i poduszkę i wiewiórą i dywan :) Dywan jest rzeczywiście miękki i miły ale po roku użytkowania zrobiły się na nim od odkurzania takie fale, które nieco mnie denerwują.
OdpowiedzUsuńgratuluję odwagi:) Miałam raz jasny dywan i mimo pięknego efektu nie odważę się ponownie na taki zakup:(
OdpowiedzUsuńTeż niedawno kupiłam dywan. Marzyłam o podobnym ale perspektywa szukania w takim gąszczu zagubionych srebrnych kuleczek i innych małych elementów ( robię biżuterię i czasami podłoga jest moją pracownią :-)) przerażało mnie. Skończyło się na jasnym dywanie w ...dmuchawce . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie odnośnie łóżka w pokoju Twojej córki.Zastanawiam się nad kupnem i chcialam zapytac jak sie je uzytkuje i czy warte jest tej ceny?
Bardzo dziekuje i pozdrawiam, stala czytelniczka:)
Polnana
Polnana,pozwolę sobię wtrącić swoje trzy grosze odnośnie łożka z ikea:):),mam nadzieję że Asia się nie obrazi:).My zakupiliśmy owy mebel dla naszego wówczas 4 latka(dzisiaj 7 latka:)).Jest naprawdę fajny,łatwy w montażu,nic się nie dzieje z kolorem,ma bardzo pojemne ,głębokie szuflady na rolkach.Szuflady fatwo się wyjmuje i można sobie elegancko poodkurzać pod łóżeczkiem:).Nie wiem czy wiesz ale łóżko jest rozsuwane i spokojnie mieszczą się trzy a nawet cztery szczuplutkie osoby:).Jedyne czego ja żałuję to to że wzięłam pojedyńczy materac i jak ktoś u nas nocuje ( w naszym przypadku to kuzyn naszego dziecka z którym to wojuje dniami i nocami:) ,to muszę wtedy kombinować z kocami ,kołdrami i takimi różnymi:).No ale wtedy wychodziłam z założenia że na tym łóżku bedzie spało tylko nasze dziecko:):):).Jak dla mnie to łóżko ikea na plus:).Ciekawi mnie co na to Asia:):)
UsuńPozdrawiam Zacisze:)
Witam Zacisze!
UsuńDziekuje za odpowiedz ,przekonalas mnie:)Wielkimi krokami zblizamy sie do zakupu:)
Jeszcze raz dziekuje!
Polnana
Dywan musi być milutki dla stóp :) Ja osobiście nie odważyłabym się przy moich "potworkach" i psie ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo przytulnie wygląda teraz ten pokój :) A jaka była cena tej poduchy z wiewiórką? :)
OdpowiedzUsuńDywan wspaniały :) mój "biały" przy dzieciach i psie nie przetrwał próby czasu i dziś wygląda jak mop :(
OdpowiedzUsuńRozumiem żal za domkiem, bo jest piękny i taki dopieszczony, ale z Twoim potencjałem i pomysłami, z każdego mieszkania zrobisz przytulne i eleganckie gniazdko dla Waszej rodziny :)
pozdrawiam
Joasiu pokój wydaje się naprawdę przytulniejszy.PODZIWIAM Cie za wybór białego dywanu przy dzieciach.Mam dwie pociechy i....wiem Ty o tym również wiesz ,że wylany sok,nakruszone ciacha to jest norma.PODZIWIAM,ja bym nie zaryzykowała:)Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPS:co do mieszkania to życzę powodzenia,aby się udało,bo w nowym lokum stworzysz swój nowy azyl:)
Świetny dywan a pokoik przecudny sama taki chce pozdrawiam Cię gorąco.Ewa.
OdpowiedzUsuńDywan cudny, też właśnie czeka mnie ten etap, bo jeszcze nie mamy ani jednego :( A na zimę to dywanów chce się oj chce ;) Ta poducha z wiewiórką jest od dawna na mojej liście, też chciałam ją dać do mojej 9- latki do pokoju, ale co tam jestem to ich nie ma, bo takie są ładne :) Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńTaaaaa fiolet to zdecydowanie mój ulubiony kolor:) taką mam sypialnię, pokój mojej córci -fiolet miesza się z różem, chociaż ten róż planuje wymienić na miętę:) co do dywanu no cóż mam w pokoju ecru i.....muszę często prać niestety, mimo to uważam, że jest jak najbardziej na miejscu:) a mały cooooo, muchy miał w nosie:) nie chciał pozować do zdjęcia:) Edyta
OdpowiedzUsuńPiękny dywan! Sama zastanawiam się nad kupnem podobnego na sezon zimowy, by grzał stópki :) a co do poduszki z wiewiórką to już 3 razy ją oglądałam w Jysku i czekam na jakąś promocję! :D Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńno proszę dywanik od razu wpadł mi w oko :) pięknie masz urządzone to mieszkanko :D i Ty z niego uciekasz? buziaczki ;*
OdpowiedzUsuńPoduszka z wiewiórką genialna. :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny dywan! Powodzenia w sprzedaży mieszkania- wcale się nie dziwię, że będzie żal...
OdpowiedzUsuńPięknie, puchato, mięciusio :)
OdpowiedzUsuńslicznie a wiewióra cudna !
OdpowiedzUsuńDywan jest piękny. Na pewno miły w dotyku. Jesli chodzi o zakupy przez inrernet to też musze dotknąć, "pomacać" i dopiero wtedy wiem czy jest odpowiedni. Nie jest tak z wszystkim ale niektóre rzeczy trzeba dotknąć.
OdpowiedzUsuńbardzo przytulnie :)
OdpowiedzUsuńja tez wprowadziłam fiolet do naszego Saloniku...a do Jyska zajrzę po abażur..takiego szukałam... :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie mieszkasz!! Jestem pod wrażeniem :) Obserwuję koniecznie!
OdpowiedzUsuńhttp://beautifulsolution.blogspot.com
W domu zrobiliśmy to samo - zdjęliśmy latem dywany, bo się nie pobrudza,a bez nich się łatwiej sprzata :D
OdpowiedzUsuńAsiu - a gdzie planujecie urządzać nowy biały domek? Może tym razem Natolin - polecam dzielnicę i właśnie firma Arche zaczyna sprzedaż mieszkań na rogu Belgradzkiej i Rosoła. Mają ciekawe 5-cio pokojowe. Zachęcam Cię, bo chciałabym mieć Ciebie za sąsiadkę ;-).
OdpowiedzUsuńA mnie Asiu ujęło najbardziej ostatnie zdjęcie - ta cudna przebarwiająca się zieleń! Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dywan faktycznie jest świetny. Też go kupiliśmy w Leroyu. Jest tak miękki, że czasem z moją dzidzią zasypiamy na nim:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i przytulny dywan :) Fajnie wygląda w pokoju, pasuje do całości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Asiu,dywan faktycznie piękny i puszysty jak chmurka,dzieciaczki napewno mają frajdę:):).
OdpowiedzUsuńMy przeprowadzkę mieliśmy 4 lata temu i też wydawało mi się ,że ciężko mi będzie.Mieszkaliśmy tam 11 lat mnóstwo emocji i jeszcze więcej wspomnień,ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nie było jakiejś wielkiej rozpaczy:):):).Wydaje mi się ,że jeśli przemieszczamy się z miejsca fajnego w super ,ekstra fajne a jeżeli jeszcze człowiek zakochuje się w tym swoim nowym miejscu od pierwszego wejrzenia to już nie może być lepiej:):):).A DOM jest zawsze tam gdzie jesteśmy MY -RODZINA.
Pozdrawiam Cię Asiu i życzę szybkiego i fajnego nowego nabywcę Waszego lokalu:):)
Popieram, że na jesienno zimowe chłody domowe,dywanik jakiś pod nózie musi być,lubię takie włochate,mam u Syna w pokoju,milutkie ciepło dają...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo milusi dywan :-) Sama mam w salonie włochacza i również jasnego.
OdpowiedzUsuńTwój poprzedni dywan z Ikei też mi się bardzo podobał. Napisz proszę jak się nazywał?
OdpowiedzUsuńKlimatu na balkonie zdecydowanie zazdroszczę. Również uwielbiam mieć takie miejsce, gdzie można wyjść i się zrelaksować, a balkony świetnie się do tego nadają.
OdpowiedzUsuńAsiu sama chcialabym taki dywan jednak boje sie o utrzymanie go w czystosci... jak go prac? :) powiedz koniecznie czy juz znalezliscie nowe miejce nowe gniazdko?;) wszyscy jesteśmy zwiazani z bialym domkiem wiec kto go wylapie;) mam nadzieje ze dobrzy ludzie;)
OdpowiedzUsuńYour home is very cosy and attractive. I love the rug!
OdpowiedzUsuńSama chętnie na tym dywanie bym zaległa:)
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie jaki to dywan ??? Proszę o pomoc jak nazywa się dywanik :)
OdpowiedzUsuńO! bardzo ładnie i przytulnie. Sterylnie a zarazem przytulnie i miluśińsko:) Dla dzieci jak znalazł. Mam tylko jedno zastrzeżenie co do tego białego dywaniku. Trzeba pamiętać o tym jak ważne jest czyszczenie dywanów. Wrocław - jako, że tu mieszkam- ma do zaoferowania kilka profesjonalnych firm zajmujących się takimi rzeczami. A trzeba to robić ponieważ dywany zbierają w sobie bardzo dużo kurzu i alergenów, które mogą źle wpływać na nasze dzieci. Ale to tylko taka wskazówka. Ogólnie bardzo mi się podoba. Pozdrawiamm
OdpowiedzUsuńNie boisz się o jego biel za kilka lat?
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie puszyste dywany, od razu robi się przytulniej. Podobny widziałabym w swoim nowym salonie :) A propos, jeśli chcecie kupić mieszkanie i potrzebny jest wam sprawdzony kraków deweloper, koniecznie zajrzyjcie na stronę Lokum Deweloper - ich mieszkania są genialne!
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńno coś pieknego
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń