Witam Was serdecznie. Odpłynęłam z blogowania, mimo teoretycznie większej ilości wolnego czasu... Ale o jakim wolnym można mówić przy trójce dzieci:) Ostatnie tygodnie to głównie nauka, pilnowanie lekcji, terminów, przygotowania do egzaminu szóstoklasisty i do I komunii....czyli to, co nas czeka w najbliższym czasie. A w międzyczasie: logopeda, zebrania w szkole, wycieczki szkolne, zakupy, obiady, pranie, suszenie, układanie, sprzątanie... Wiem, że się powtarzam, ale codzienność jest nieubłagana, ciężko wygospodarować czas i wykrzesać siły na blogowanie. Pogoda też nie sprzyja póki co wiosennym wystrojom, a choinka na naszym balkonie dołuje mnie i chyba muszę ją w końcu wywieźć na działkę w najbliższy weekend:)
Dobra, pomarudziłam:) Teraz coś przyjemniejszego. W niedzielę zrobiłam objazd działki rowerem. Póki co ledwo co widać kiełkujące hiacynty i tulipany, ale za to przy polnej drodze natknęłam się na bazie i takie oto drzewa, jakieś wierzbowate chyba, których gałęzie pięknie zakwitły mi w wazonie.
Białe pisanki zakupiłam w Biedrze, karton z wielkanocnymi ozdobami stoi jeszcze w piwnicy, chyba jutro czas go w końcu przynieść:)
****
Chciałam się też z Wami podzielić moim niedawnym odkryciem. Nazywa się English Home. Mają sklepy głównie w galeriach handlowych w różnych miastach. Weszłam ostatnio do tego sklepu w Galerii Mokotów i dostałam ślinotoku:) Jak nazwa wskazuje-po prostu english home:) Nagromadzenie w jednym miejscu takiej ilości pastelowych kwiatków, groszków, pasków przyprawia o zawrót głowy. Ja wyszłam jedynie z dwiema miętowymi poszewkami na poduszki, ale na pewno wrócę tam chociażby po pościel.
****
A na wiosnę postanowiłam odświeżyć wygląd kuchni. Nie, żadne malowanie:) Zamówiłam na Dekorii roletę rzymską na kuchenne okno. Zaszalałam na całego, bo wybrałam różowe kwiaty na miętowym tle. Pomyślałam, że różnych krateczek i niebieskich pasów mam już wystarczającą ilość i że przyda się coś odmiennego. Obawiam się tylko lekko tego, że wzór może być za ciemny i przytłoczy kuchnię, ale zobaczymy. Poniżej moje nieudolne wizualizacje, na których roleta wygląda w porządku.
To roleta rzymska Verona na szelkach z kolekcji Flowers
Poniżej kilka moich inspiracji w tym temacie. Piękne są...
(źródło: Pinterest)
A na koniec, wracając do tzw. codzienności - przed naszymi drzwiami zobaczyłam ostatnio taki widok:) U mojej córki było kilku znajomych...:) Dobrze, że mieszkamy na ostatnim piętrze:)
W najbliższym poście pokażę Wam, co nowego urodziło się w naszym salonie (nie dosłownie:))
A póki co pozdrawiam Was serdecznie:)
Piękne dekoracje. Od razu czuć wiosnę. Roletka też super, pięknie wpasowuje się w Twoją kuchnię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRoleta super! Kuchnia wygląda z nią bardzo przytulnie, ale też elegancko. Tak "english" :)
OdpowiedzUsuńKwitnące bazie - piękna, wiosenna dekoracja domu. Czuję się zainspirowana do spaceru po lesie i przytaszczenia do domu kilka kwitnących gałązek. :-)
OdpowiedzUsuńCo do sklepu to... cieszę się, że do nas (do Wielkopolski) jeszcze nie zawitał, bo też dostałabym ślinotoku z wrażenia. Styl Cottage należy do moich ulubionych i pewnie zamarzyłoby mi się wykupienie połowy sklepu. ;-)
Roleta prezentuje się pięknie. Nie przyszłoby mi do głowy, że może być zbyt ciemna do kuchni.
Tuzin butów w przedpokoju? Ech, dla mnie to już wspomnienia... Miłe wspomnienia, kiedy do moich dzieciaków przychodziło, miałam wrażenie, pół szkoły i ten rozgardiasz w domu i szykowanie kanapek, gdy przesiadywali prawie do nocy i w domu było radośnie... Fajny aspekt posiadania nastoletnich dzieci.
Pozdrawiam wiosennie. Ola Sz.
U mnie też czas ucieka niewiadomo kiedy...
OdpowiedzUsuńJa mam komunię w kwietniu, także wcześniej trochę niż Ty, także bardzo dobrze Cię rozumię...
Wielkanocnym deko właściwie się nie przejmuję, bo prawie wszystko już stoi... W tym roku oczywiście moje ukochane niebieskości, biel, róż i... lila! Ciekawa jestem Twoich aranżacji... ;)
Wiesz, niektóre moje odkrycia sklepowe wolę omijać dużym kołem, bezpieczniejsze to jest dla mojego portfela. Ostatnio weszły mi na wzrok błękitne talerze w kropki i chodzę teraz chora na nie... Normalnie udręka kobieto! ;)
Ja też jestem fanką English Home :) Tylko niektóre ceny mają kosmiczne... :) Ale jest na czym zawiesić oko :))
OdpowiedzUsuńWiosennie i radośnie, roleta cudna. Sklepu nie znam, i nie wiem czy w Krakowie mają swoje punkty. Prędzej czy później na pewno się pojawią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Piękne rolety, na pewno będą się ładnie komponować z białym wnętrzem! A sklep English home też uwielbiam, nigdy nie wychodzę stamtąd z pustymi rękami:) Najchętniej zabrałabym wszystko łącznie z cudnym białym kredensem, w którym eksponowane są pastelowe naczynia. Polecam kupować tam w trakcie wyprzedaży, można upolować wszystko dużo taniej. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPachnie juz wiosną,świetami a roletka piękniusia,taka romantyczna.
OdpowiedzUsuńPięknie Asiu u Ciebie. Roleta wygląda fantastycznie. Tez jestem fanką English Home. Kupuję tam pościel, gdy jest w promocyjnych cenach. Z pościeli zrobiłam już zasłony obrus i narzutę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Asiu!
Oj, jak ja to dobrze znam! Taką codzienność z praniem, składaniem, gotowaniem, bieganiem, lekcjami, zebraniami, testami (też mam szóstoklasistkę) i tak dalej. I szukaniem chwili dla siebie. Ale za to jak już znalazłaś tę chwilę, to piękny post nam podarowałaś. Cudnie u Ciebie! Jak zawsze. Ciepło pozdrawiam! Asia
OdpowiedzUsuńJa tez podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce zakochalam sie w tym sklepie. Tak zaszalalam , ze maz musial az usiasc na laweczce i czekac az skoncze. Dzizas czego ja tam nie nakupowalam. Posciel jest bardzo dobrego gatunku , dywaniki lazienkowe, zaslonki, male duperele....uuuuuu tesknie , zeby tam znowu wrocic. Ale to bedzie mozliwe dopiero w lipcu . Pieknie tam u Ciebie, poczytuje bloga od poczatku , ale nigdy nie komentowalam. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŚlicznie, tak wiosennie się tu zrobiło... chyba też się wybiorę w weekend do lasu po gałązki, aby zdążyły się zazielenić do świąt...
OdpowiedzUsuńAch piękne są te białe, jasne wnętrza... bardzo mi do nich tęskno...
A co do komunii do u nas trwają przygotowania... na razie te duchowe... ale za niedługo zaczną się i te bardziej przyziemne...
Pozdrawiam
Witaj Asiu, u Ciebie jak zwykle pięknie i już wiosennie. Ale czy ja dobrze widzę? salon podzielony regałem, czyżby to był ten poród? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z deszczowego Szczecina, Gosia
Asiu, rozumiem to doskonale, bo mam tę samą konfigurację - VI klasa i komunia!
OdpowiedzUsuńButy - rewelacyjne!
A co do rolety, to wizualizacja jest fantastyczna. Mam nadzieję, że tak samo będzie wyglądać w rzeczywistości, bo efekt jest świetny!
Pa, Ewa
No nareszcie, ostatnio już pisałam, że może byś wreszcie wrzuciła jakiegoś posta bo się człowiek nerwowy robi ;-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Och ta wiosna niech już przyjdzie
OdpowiedzUsuńP.S. brawo dla młodzieży że ściągają buty przed drzwiami ;-)
Oj ja też czekam z utęsknieniem na WIOSNĘ...Grzeczne dzieciaki....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, ale odniosę się do przedostatniego. U nas taki widok to codzienność. Mieszkamy 200 metrów od gimnazjum, więc cała gimbaza wpada do nas. Nie można przejść przez korytarz, tyle butów. Więc chyba to normalne :)
OdpowiedzUsuńMuszę obczaić ten sklep, pewnie też nie wyjdę z pustymi rękoma ;) Angielskie desenie lubię bardzo, ostatnio w pokoju 5-latki trochę przemyciłam i wyszło to bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie i tak lekko i wiosennie u Ciebie,Asiu :).Bardzo podoba mi się ta kuchenna zwiewna ròżowa firana,zdradzisz skąd to cudo?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Małgosia
Bajecznie, wiosennie. :) po prostu slicznie!
OdpowiedzUsuńO tak sklep English Home cudny:) a ja myślałam że ta roleta już wisi w Twojej kuchni a to tylko wizualizacja, wpasuje się idealnie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRoleta jest rewelacyjna, bardzo w moim stylu. Kuchnia zyskała na lekkości i nutce romantyzmu z tą roletą ;) Pozdrawiam Malwina lassosnowy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHa, English Home często odwiedzam w Promenadzie, tu już chyba ponad rok jest. Kiedy pierwszy raz tam weszłam to miałam podobne objawy ;) Ostatnio nabyłam dwa komplety narzut z poszewkami. Promocja 50%, to stwierdziłam, że trzeba korzystać, bo piękne te narzuty ;) A ostatnie zdjęcie sama rozkosz i te oczy ^-^
OdpowiedzUsuńAga
Aga
Kwitnace bazie i piekne jajca -ach pragne juz wkoncu przystroic swoj dom.:)
OdpowiedzUsuńco do sklepu English home,no coz -sklep zacheca do wejscia.Natomiast nie sa to klimaty angielskie.Mieszkalam kilkanascie lat w UK i bylam bardzo zawiedziona tym sklepem.Powinien sie nazywac Turky home.Zagadnelam pania bo pomyslalam sobie,moze sie myle..... moze to inna czesc Uk? Pani byla bardzo mila(Targowek M1) i zapytalam sie dlaczego tureckie przepiekne wyroby sprzedaja pod nazwa angielska,pani pocichaczu powiedziala mi ze lepiej sie sprzedaja angielskie :) szkoda,bo ja po cichu wchodzac do tego sklepu ucieszylam sie ze kupie posciel w rozmiarach angielskich.
Szkoda ze tak piekne zeczy tureckie sprzedaja pod niewlasciwa nazwa.Przeciez Turcja ma tyle wlasnie w sobie wdzieku i piekna.
Pozdrawiam
Od siebie dodam jeszcze, że zwróciłam uwagę na inną rzecz, mianowicie MADE IN PRC. Spodziewałam się, że produkty mogą pochodzić z Chin, jak większość obecnie, ale liczyłam na to, że może jednak nie... W domu sprawdziłam metki, ale skrót PRC nic mi nie mówił. Wujek google odpowiedział szybko: made in PRC czyli People's Republic of China... Jasne, nie zmienia to faktu, że asortyment sklepu podoba mi się bardzo i jak powyżej wspomniałam często tam zaglądam, ale uważam, że byłoby fair wobec klienta gdyby napisali po prostu MADE IN CHINA...
UsuńAga
Sklep wyglada zachecajaco,artykuly sa naprawde ciekawe i ladne.Szkoda wlasnie ze sa nie szczrzy.Tylkop w Polsce sa takie przekrety.Chyba :)
UsuńOch, z całą pewmością nie tylko w Polsce, cały świat bazuje na różnych chwytach, oszustwach i przekrętach marketingowych. Ten tutaj to mały pikuś ;) Koncerny farmaceutyczne, żywność - to jest dopiero tragedia co oni robią, bo chodzi o nasze zdrowie. Ale to temat rzeka...
UsuńAga
Pięknie, wiosennie i biało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie u Ciebie tej wiosny! roleta na pewno będzie się prezentować cudownie w takim otoczeniu :-)))
OdpowiedzUsuńWiosenne akcenty w domu jakoś tak potrafią dodać więcej sił. Na wiosnę warto coś zmienić w swoim życiu/otoczeniu na lepsze.
OdpowiedzUsuńAle piękne zasłony! Uwielbiam takie rustykalne klimaty:-)
OdpowiedzUsuń