Witam Was ciepło!
Dzisiejszy post z kuchennymi migawkami i drobiazgami, które zakupiłam ostatnio.
W weekend ogarnęłam kuchnię, po świąteczno-noworocznym gotowaniu i pichceniu wymagała odświeżenia. Również tego wizualnego i kolorystycznego.
Pochowałam wszystkie czerwoności, świąteczne skarpety, wiszące bombki itp. Zostawiłam tylko białe, błękitne i gwiazdkowe dekoracje. W takim lekkim wydaniu kolorystycznym zdecydowanie najbardziej lubię naszą kuchnię - białą, z kroplą pasteli:)
Muszę też przyznać, że ta nasza niewielka blokowa kuchnia zdała po raz kolejny sprawdzian podczas tegorocznych świąt. W ubiegłym roku gotowałam w niej dla 12 osób na Wigilię i pierwszy dzień świąt, w tym roku było nas ciut mniej, ale też daliśmy radę:)
Z garnkami, patelniami, miskami, talerzami, sztućcami, brytfanką, itp...
A z drobnych kuchennych nowości, to nie pokazywałam Wam jeszcze dwóch nowych ceramicznych pojemników, które przywiozłam sobie z Kołobrzegu z mojej chińskiej hurtowni jeszcze w listopadzie. Ponieważ ograniczało mnie miejsce w walizce, wzięłam jedynie 2 mniejsze-miętowy i błękitny, żałuję, że nie zdecydowałam się jeszcze na 2 większe, bo są ładne i praktyczne. Może następnym razem mi się uda:)
A jeszcze przed świętami wypatrzyłam w TK Maxxie taki piękny komplet ścierek kuchennych. Czekałam na powrót do błękitów w kuchni, żeby móc je w końcu wykorzystać:)
Ścierki kuchenne, to moja obsesja:) mam ich bardzo, bardzo dużo, ale też zużywają się szybko. Lubię, jak są ładne i pasują kolorem i wzorem do wnętrza...:) A TK Maxx ma w swojej ofercie zawsze coś ciekawego. Na ścierkowe zakupy polecam też HM Home;)
Bardzo praktyczny okazał się również reling nad stołem, który powiesiłam na początku grudnia na potrzeby kalendarza adwentowego. Po świętach okazało się, że to super miejsce na zioła, które zawsze na blacie zabierały miejsce.
A hiacynty można kupić już w Biedrze:)
****
A ta młoda piękna kobietka, to ta sama dama, co na zdjęciu wiszącym nad nią na ścianie, tylko jakieś 12 lat później... Patrzę i patrzę na te moje dzieci i uwierzyć nie mogę, że już takie niemal dorosłe...
Mikołaj skończy zaraz 12 lat, ma 167 cm wzrostu i numer buta 42...
Oboje z Weroniką już mnie przerośli...
Dwa poniższe zdjęcia publikowane za zgodą modelki:) Drugie pt. nie cierpię oliwek;)
Pozdrawiamy serdecznie, spokojnego tygodnia!
Dzieci rosną z prędkością światła:) Mój synus niedawno był slodkim bobaskiem, a teraz jest prawie 7 letnim asertywnym facetem :) Co do wnętrz, uwielbiam Twoją kuchnię, a pojemniki sa cudowne. Sama chętnie bym takie kupiła:)
OdpowiedzUsuńOj, to prawda, aż nie do wiary...
Usuń7-8 latki potrafią być asertywne, wiem, coś o tym;)
Dziękuję za miłe słowa:)
Pozdrawiam!
witaj. przeglądałam już kiedyś zdjęcia Twojej kuchni i bardzo mi się podobały te zdjęcia co wiszą w kuchni ... zwłaszcza te z buziakiem :) dziś rozwiałas moje pytania i już wszystko wiem.
OdpowiedzUsuńściereczki urocze!!! kuchnia słodka.
Asia
Asiu, dzięki! Te zdjęcia zawisły z braku innego pomysłu kilka lat temu, ale tak je lubię, ze na razie nie planuję zmiany na nic innego:) Pokazują też upływający czas, bo mi się wydaje, że ja cały czas wyglądam tak samo, ale po dzieciach właśnie widać, że się starzejemy...
UsuńŚciskam ciepło!
Taką kuchnię mieć to marzenie.
OdpowiedzUsuńTak fajnej kuchni dawno nie widziałam. Wszyscy prawie mają to pomieszczenie tak bardzo nijakie że to jest dramat. W takim miejscu jak u ciebie bardzo chętnie gotowałabym nawet całymi dniami :D
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta Twoja kuchnia w bieli i pastelach....A dzieci cóż...mój syn za 3 dni będzie obchodził 23 urodziny, nie wiem, kiedy to zleciało. Pamiętam, jak ustawiał autka tymi swoimi małymi łapkami, jakby to było wczoraj...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudne te pojemniki i ściereczki! Chyba muszę się wybrać do swojego TK Maxxa po kapkę nowości ;)
OdpowiedzUsuńAle te dzieci rosną... Gdzieś przeczytałam, że upływu czasu doświadczamy właśnie wtedy, kiedy na nie patrzymy... Moja córa ma za tydzień 3 lata, a dopiero co przecież w ciąży byłam ;)
Przesyłam moc uścisków! :*
Pięknie to wszystko wygląda! Biała kuchnia zawsze kojarzyła mi się z czystością, spokojem i swego rodzaju harmonią :) No i jak przyjemnie się w niej fotografuje!
OdpowiedzUsuńChyba już pora u mnie tez schować te wszystkie swiateczne dekoracje. Zostaną tylko lampki i drewniano gwiazdkowe ozdoby. Ja też lubię prostore i klasykę więc jestem jak najbardziej za takim klasycznym wystrojem kuchni. A córka już taka duża... moje mają 11 i 8 lat. Kiedy to zlecialo? Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńJa właśnie w takim pastelowym wydaniu najbardziej lubię Twoją kuchnię! Pięknie! Już nie świątecznie, a wciąż zimowo. I dziękuję za cynka o hiacyntach, bo ja jeszcze nie doleciałam do nich w tym sezonie. A to od nich właśnie zawsze zaczynam przywoływanie wiosny!
OdpowiedzUsuńTe ściereczki w kurki są po porostu cudowne :)
OdpowiedzUsuńAleż ona urosła... aż wróciłam do zdjęć które jej robiłam na którymś tam kiermaszu Mojego Mieszkania, wtedy była dziewuszka, a teraz już duża panienka :) a pojemniki widziałam jak byłam a grudniu, ale musiałam odpuscić, bo miejsca u mnie w kuchni brak... ;)
OdpowiedzUsuńCudne pojemniki,a te kuchenne tekstylia są słodkie.ściana granatowa daje szyku i elegancji kuchni.a co do dzieci..sliczna córcia.mam męza 2 metrowego,corki 15 i 12 l.maja odpiwiednio 175 cm i 170 cm.mój szkrab 3 letni póki co 116 cm jeszcze mamy nie przerósł(164cm),ale to kwestia kilku lat..pozdrawiam Cie ciepło
OdpowiedzUsuńŚlicznie i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńA ściereczki są prześliczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Naprawdę bardzo ładna kuchnia, szczególnie spodobał mi się ten zegar:) Gdzie można taki kupić? Bo bardzo chętnie bym sobie sprawił taki też do siebie, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo zegar jest naprawdę interesujący:) Fajnie pasuje do Twojego wnętrza, ogólnie super dodatki do kuchni :) Wszystkie mi się podobają , czekam na kolejne wpisy.
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda Twoja kuchnia muszę przyznać :) Kuchnię też masz bardzo fajnie udekorowaną, chciałabym mieć tak u siebie, jakby nie było kuchnia to też ważne pomieszczenie w domu.
OdpowiedzUsuńWitam od kilku lat obserwuję Pani bloga, widziałam sesje w MM i bardzo podziwiam za pomysły i super aranżacje. Też mam niewielkie mieszkanie ( i takie też najchętniej podpatruje) i wiem że czasem trudno jest nie zagracić mieszkania a też lubię coś zmienić, dokupić, poprzestawiać.No i też mam obsesję na punkcie ścierek, firanek itp...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Agnieszka z Lublina
Super, bardzo fajnie te niebieskie i błękitne kolory które dominują właśnie nadają kolor zimowy temu wnętrzu. Podoba mi się bardzo to, muszę sobie właśnie zrobić w takim stylu.
OdpowiedzUsuńCudowna ta kuchnia w bieli. jestem oczarowana! :)
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę doczekać aż będę mogła aranżować nasze nowe mieszkanie. Zdecydowaliśmy się na mieszkania na sprzedaż Ząbki i nie możemy się doczekać terminu oddania. To będzie nasze pierwsze wspólne mieszkanie i mam nadzieję, że będzie nam się fajnie mieszkało, a Twój blog z pewnością będzie dla mnie inspiracją!
OdpowiedzUsuńWspaniałe dodatki do kuchni , praktycznie wszystkie mi się podobają, masz wyczucie gustu i widać to w każdym poście :) Czekam na kolejne ciekawe i inspirujące wpisy :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda Twoja zimowa kuchnia :) Dodatki, które masz u siebie są naprawdę fajne :) Ten zegar świetnie dopasowałaś do reszty rzeczy, u mnie wywołał efekt wow.
OdpowiedzUsuń__________
http://prostaodpowiedz.pl/
O Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuńOMG jaka ta Weronika juz dorosla a byla zaledwie dzieckiem kiedy zaczelam obserwowac Twojego bloga. Az sie wierzyc nie chce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaka właśnie kuchnia mi się marzy, kuchnia idealna. Śliczna i przytulna :)
OdpowiedzUsuńAle przepiękna kuchnia. Te kolory bardzo mi się podobają i zdecydowanie chciałabym mieć coś podobnego. Ma to swój urok :) Ja akutalnie szukam elementów dekoracyjnych do mojej kuchni. Wyposażenie już praktycznie zgromadziłam. Muszę dokupić jeszcze garnki. Ostatnio na flhf.pl widziałam fajne produkty. Myślisz, że coś takiego może się sprawdzić?
OdpowiedzUsuńno laseczka
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń