Witam Was serdecznie. Dzisiaj post o czymś, na co dawno miałam ochotę i na mojej liście wnętrzarskich planów było dość wysoko, i jak to w życiu bywa - dopomógł przypadek:)
Biała boazeria w kuchni na ścianie ze stołem...
Pisałam już kiedyś tutaj, że chciałabym takie rozwiązanie zastosować w naszej kuchni, pokazywałam też kilka inspiracji z netu. O tym, ze ściana brudzi się w ciągu kilku tygodni od malowania, nie muszę wspominać rodzicom... U nas brudzi się trzy razy szybciej... Żadne kafelki ani tapeta nie wchodziły w grę na tej ścianie, tylko białe drewniane deski. Wiem, że niektórzy postukaliby się w głowę, bo kto w dobie nowoczesnych dizajnerskich wnętrz kladzie boazerię w kuchni....:)
Nie planowałam tego projektu w najbliższym czasie, chciałam dokończyć malowanie podłogi w pokoju chłopaków, o czym wspominałam w poprzednim poście. Ale jak mówiłam - dopomógł przypadek... Byliśmy z Pawłem w jednym z marketów budowlanych i w oko, a właściwie w ręce wpadła mi paczka świerkowych desek boazeryjnych:) Szybka konsultacja z mężem, który i owszem miał wątpliwości (czyt. "...boazeria w kuchni?"), ale że to akurat był dzień moich urodzin, więc stanęło na tym, że będzie to mój prezent urodzinowy, hehe...:))
Jeszcze tego samego dnia Paweł poprzycinał deski, a ja zaczęłam je
mocować na ścianie. Mocowałam banalnie - klejem na gorąco. Chodziło o
to, żeby deski nie zabrały za dużo miejsca w i tak dość wąskiej kuchni.
Później dwukrotne malowanie na biało
Na dół i górę, jako wykończenie, dodałam te same deski boazeryjne tylko położone wszerz. Do górnej deski dodatkowo zamocowałam kątownik, który stanowi ładne wykończenie.
I tym sposobem, po dwóch dniach pracy, mamy nową, odświeżoną kuchnię. Pomalowania wymagała też ściana u góry, wykorzystałam tutaj resztę farby pozostałą z malowania salonu, co pokazywałam tutaj. To Tikkurila, kolekcja Kolory Nastrojów, paleta Harmonia. Jest to farba Optiva, półmatowa
(Semi Matt), odcień o nazwie Porcelain Thought. Wygląda cudnie przy białej boazerii.
Czarno białe zdjęcia w ramach na razie tymczasowe, dopóki nie znajdę czegoś bardziej kuchennego:) Zegar i kolorowe puszki, to dzisiejsze nabytki z mojego ulubionego sklepiku "wszystko po 5 PLN" przy Al. Lotników. Co prawda nie kosztowały 5 zł, ale cena była okazyjna:)
Pewnie
wprawne oko niejednej z Was zauważy, że wybieliłam też przy okazji blat
stołu. Zrobiłam to metodą mokrej gąbki:) Zwilżoną gąbką wtarłam
akrylową farbę w blat i polakierowałam dwukrotnie bezbarwnym matowym
lakierem.
****
Do dopracowania pozostało mi jeszcze kilka drobiazgów, poprawienie sufitu, czy wykończenie boazerii przy wejściu. Ale jużjJestem bardzo zadowolona z efektu, kuchnia pojaśniała i stała się bardziej stylowa i elegancka. Polecam Wam takie rozwiązanie, bo jest tanie, praktyczne i ładne. A ja nie mogę się po prostu napatrzeć na moją odmienioną kuchnię:)
Pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze dla porównania kilka fotek, jak było wcześniej
PRZED PO
Asia wyszło pięknie, bardzo bardzo ładnie :) boazerii na biało mówie tak :) stał czytelniczka i miłośniczka Ciebie i Twojego wnętrza i Twoich pomysłów - Monika
OdpowiedzUsuń:)) Dzięki serdeczne:)
UsuńAsia - wyszło fantastycznie !!! Też mam trójkę dzieciaków i wiem o czym mówisz, jak wkurza poplamiona ściana i zero chętnych do jej umycia. Zresztą zawsze na pytanie kto to zrobił mam natychmiastową odpowiedź razy trzy: to nie ja !!! Mąż na czwartego dołącza i wychodzi na to, że ja tak zamaszyście posługuję się ketchupem. Mam nadzieję, że boazeria pozwoli na zachowanie ściany w nienagannym stanie.
OdpowiedzUsuńKuchnia piękna !!!
O, to identycznie jak u nas:) Nigdy nie ma winnego:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja marzę o takiej w przedpokoju, ale przerażał mnie jej montaż. Naprawdę kleiłaś ją klejem na gorąco i to się trzyma. Nigdy bym nie pomyślała. Myślisz, że mogę ją przyklei do karton-gipsu. Użyłaś jakiegoś specjalnego kleju? Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, naprawdę:) Trzeba dobrze rozgrzać klej, potem punktowo, co 10 cm nakładać go na deskę i szybko kleić. Potem przytrzymać kilka chwil mocno. Trzyma się tak, że ani drgnie:)
UsuńDzięki, biorę się do dzieła.
UsuńPięknie! Jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńpowiem wprost :'' TO JEST JAKAS MASAKRA''!!! Uściślając :nie mam pojęcia kiedy bierzesz czas na te wszystkie metamorfozy. U mnie wszystko trwa i trwa, problem tez w tym że za duzo mi sie podoba i cięzko sie zdecydować ;), a o tym zeby namowic Męza na jakies zmiany to juz niewspomnę. Jestem w trakcie przemany przedpokoju, ściany z cytrynowo pastelowych muszę na biale zmienic (swoją droga co mnie przy wprowadzaniu tknelo na ten zółty ????), ale idzie jak krew z nosa ;). Gratuluje Joasiu zaciętości :). Boazeria swietna!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o takie akcje, to jestem w stanie wykrzesać i czas i siły:)
UsuńDzięki i pozdrawiam. No i zachęcam do działania:)
Efekt końcowy - bomba!!! Marzę o takiej ścianie w korytarzu, ale niestety na przeszkodzie stoją dwie lewe ręce do robótek domowych mojego męża:-(
OdpowiedzUsuńNa co Ci mąż:) Sama dasz radę:)
UsuńWygląda pięknie!! Kuchnia nabrała takiej lekkości, a zarazem charakteru. Ja w ogóle uwielbiam białą boazerię, u nas rządzi w dziecięcym pokoju:) Uściski!
OdpowiedzUsuńJa właśnie obawiałam się zmniejszenia kuchni, a tu okazało się, ze efekt jest odwrotny:)
UsuńO tak, tak! Wyszło bardzo gustownie, z klasą. Ja myślałam o takim rozwiązaniu do przedpokoju, gdzie też ściana się brudzi niemiłosiernie. U Ciebie w kuchni wygląda naprawdę pięknie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW przedpokoju tez wyglądałaby ładnie. To dobry pomysł...:)
UsuńWitam serdecznie,czy zdradzisz Asiu jaki koszt byl tych cudownych deseczek?pozdrowienia lacze z uwielbieniem
OdpowiedzUsuńMarta
Paczka 63 zł. Wa paczce jest 10 desek. Na ten kawałek ściany łącznie kupiliśmy 3 paczki, ale zostało nam 6 desek:) Plus koszt kleju (ok. 12-15 zł) i farby (ok. 20 zł). Pozdrawiam:)
UsuńCudna zmiana, Asiu, wspaniała! I tak piękna kuchnia stała się jeszcze piękniejsza, bardziej stylowa i urokliwa. I zgadzam się z Patysią, kiedy Ty na to bierzesz czas?! Przecież to jest całkiem sporo pracy przy takim montażu! A swoją drogą nie wpadłabym, aby klejem na gorąco przytwierdzać deski do ściany, muszę zapamiętać.
OdpowiedzUsuńCałuski Asiu, serdeczne
Cześć Ewa, to wcale nie jest czasochłonne. Jak masz docięte deski, to ułożenie zajmuje ok. 2 godzin, naprawdę. Później malowanie, no ok. 1 godziny, dodatki, duperele, kolejna godzina lub dwie:) A klej na gorąco, to mój patent na wiele rzeczy:)
UsuńPozdrawiam Cię kochana serdecznie!
Świetne rozwiązanie. W dzieciństwie miałam taką boazerię w kuchni :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba każdy taką gdzieś miał...;)
UsuńNiesamowita Babka!!!:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzczerze powiem, że i efekt przed i po mi się podobają i nie wiedziałabym na co się zdecydować :) Najważniejsze, że Ty spełniłaś swoje marzenie :) Pozdrawiam i zapraszam też do siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuńwłaśnie zdjecia nad stołem wyglądają ślicznie, za to blat wyglądał cudnie jak nie był pomalowany :(
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, ale blat był niedokończony i widać było na nim ślady użytkowania.
UsuńPowiem jedno-bombowy pomysł-taka boazeria jak najbardziej pasuje i powiem Ci,ze na moje oko powiększa kuchnię.Brawo za pomysł i szybkie działanie.Dobrze jest mieć meża,który niejdno potrafi i garnie się do pomocy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo.
UsuńMąż potrafi dużo, ale z tym garnięciem, to już różnie bywa...:) Ale nie narzekam:)
Z nieba mi spadłaś tym postem dzisiejszym :))) Pokażę mężowi, mam nadzieję że przestanie się bać - dokładnie w ten sposób marzy mi się okleić ścianę w wiatrołapie, bo już mi ręce opadają od ciągłego odświeżania ....
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie!
OdpowiedzUsuńCudowny efekt końcowy. Boazeria to idealne rozwiązanie do kuchni, sama od dawna się nad tym zastanawiam ;) Gratuluję pomysłu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny i bardzo mi miło, ze efekt i Wam się podoba. To uniwersalne rozwiązanie pasujące właściwie do każdego pomieszczenia.
UsuńPięknie to zrobiliście i mi się taka marzy ale najpierw musze zmienić meble z brązowych na białe bądź ecri.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy tej klej dobrze będzie trzymał?
Napisałam powyżej, jak kleić. Na razie nic nie odpada...;)
UsuńEfekt wspaniały stylowo wyszło
OdpowiedzUsuńJest przepięknie, jestem zachwycona!:) zazdroszczę !
OdpowiedzUsuń:)) Dzięki serdeczne!
UsuńTen odcień farby wpadł mi przy okazji wybierania kolorów do mieszkania,które urządzam.Jest super.Ale wiesz poprzedni blat mi się bardziej podobał.Uwielbiam taki stół z białymi nogami.
OdpowiedzUsuńOj tak, Porcelain thought jest rewelacyjny. A blat, jak napisałam wyżej, tak naprawdę był niedokończony i niezabezpieczony.
UsuńPozdrawiam:)
Asiu Ty jesteś niesamowita :) druga Kwiatkowska "żadnej pracy sie nie boję" :)
OdpowiedzUsuńWyszło bosko !!!!
Ja jestem Brykowa:)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej pracy. Ja też lubię majsterkować hihi. Napisz tylko kiedy Ty na to znajdujesz czas?
OdpowiedzUsuńAsiu, boazerię masz piękną !!!!!
OdpowiedzUsuńPrawda, że kuchnia dzięki niej robi się bardzo przytulna ?
Też obawiałam się, że pomniejszy mi bardzo wąską (1,5 m) kuchnię, ale jest wręcz przeciwnie :)
Ja moją boazerię uwielbiam niezmiennie a marzę o podobnej w łazience ;)
Pozdrawiam :)
Kasiu, Twoja kuchenna boazeria była jedną z moich inspiracji. U Ciebie jest pięknie i Twoja kuchnia, mimo , że mała, jest cudna i przytulna. W łazience takie ściany muszą wyglądać obłędnie:) Ale mu=y to spaczone jesteśmy tą skandynawią:)
UsuńOj takie spaczenia się wybacza :))))
UsuńMnie też się bardzo podoba, tym bardziej że u mnie cała ściana była w kuchni w boazerii i pomalowaliśmy ją 1,5 roku temu na biało i jest rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńKobieto jesteś niesamowita :) pięknie to wyszło i moim skromnym zdaniem te czarnobiałe zdjęcia pięknie tam wyglądają :)
OdpowiedzUsuńAch, dziękuję:)
UsuńMam taką samą boazerie, zerknij do mnie ;) też na ścianie przy stole i także sama malowałam , ale nie przypuszczałam że można tak klejem prosto na ścianę.Męczyliśmy się z mężem z bardzo płaskim stelażem żeby za bardzo od ściany nie odstawała a Ty taka spryciula , i ten pomysł z wykonczeniem super , też bym na to nie wpadła, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńJakbym miała robić stelaż, to za 100 lat byśmy tego nie położyli. A miało być szybko i bezproblemowo:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Świetny efekt, ściana naprawde robi wrażenie. Kto by pomyślał, że boazeria wróci do łask :) Moja koleżanka ostatnio zamontowała takie cudo w pokoju za narożnikiem, efekt również mnie zachwycił. Jz poważnie rozmyslam nad boazerią ale nieco niższą w pokoju na ścianie gdzie stoi tv. No zobaczymy, narazie obserwuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Rewelacyjna metamorfoza! Podziwiam męża za wytrwałość przy tak pomysłowej żonie:) Medal dla Was za szybkość prac:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńZdecydowanie lepiej i przytulniej:)
OdpowiedzUsuńTak pięknie jest ;)
OdpowiedzUsuńIDEALNIE!!! Aska wyszlo cudownie! Na patrzeć się nie mogę! Nie mam swojego mieszkania ale już od dawna wiem ze jak się doczekam własnego M to i u mnie będzie biała boazeria. W planach mam położenie jej w pokoju córki ale to na razie same marzenia. No i męża trzeba będzie jakoś do tego przekonać :)
OdpowiedzUsuńAsia piękne są rpwniez te metalowe puszki! Są bajecznie! Szczególnie ta duża. Daleko masz do tego sklepu? Jakbym zrobiła Ci przelew to przy okazji kupilabys i mi takie perelki?
Duża kosztowała 23 zł. Jak chcesz, to podjadę na bazarek w poniedziałek i jak będą, to Ci kupię:)
UsuńDzięki serdeczne:)
Wow! Dziękuje Ci bardzo! Tylko prosze nie jedź specjalnie tylko jak byś bylas przy okazji. Wyśle Ci jeszcze maila to mi odpiszesz swoje dane do przelewu
UsuńWięc nie jestem taka znowu niemodna mając od dawna boazerię w kuchni pomalowaną na biało na ścianie ze stołem :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)) Pozdrawiam ciepło!
UsuńProsze wyszło całkiem po skandynawsku...lekko, przestronnie i ze smakiem...super...
OdpowiedzUsuńWłaśnie po skandynawsku miało być:)
UsuńDzięki i pozdrawiam ciepło:)
A ja jestem fanką boazerii:)! W domu stacjonarnym mam ją położoną w kilku miejscach...min. w pokoju córki. Wyszło świetnie...tak czysto:) A renowacja blatu kuchennego stołu czeka i mnie...ale to dopiero wiosną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
No i ten patent z klejem na ciepło:)!!!! Nie wpadłabym na to!
OdpowiedzUsuńAsiu, witam Cię ciepło i od razu do rzeczy. Mam bardzo podobną kuchnię do twojej, jestem po remoncie i dokładnie na tej ścianie mam boazerię (również jest przyklejona do ściany)< Wszystko byłoby ok, gdyby po 2-3 tyg. od jej pomalowania wyszły na tym białym brzydkie żółte plamy, tak jakby boazeria "pracowała", malowałam akrylową do drewna Bondexu bodajże . Możesz napisać jaką farbą Ty malowałaś swoją i czy jakkolwiek ją zabezpieczałaś ? Inspirowałam się pomysłem Kasi z Kreatywnego Życia :) (pozdrawiam!) . Mogę podesłać zdjęcia ,,, Pomóż plis, serdecznie pozdrawiam Monia :)
OdpowiedzUsuńPs. Jestem zakochana w Twoim blogu i Twoich pomysłach na mieszkanie !
Monika, malowałam białą akrylową do drewna i metalu Dekorala. Używam różnych farb akrylowych, ale akurat tę miałam pod ręką:) Nigdy mi się nie zdarzyło, ze surowe drewno pomalowane na biało zżółkło. Zdarzyło mi się tak przy witrynce, ale ona była wcześniej lakierowana lub bejcowana i to pewnie dlatego. Nie mam pojęcia, czemu Twoje deski zżółklły. Jedyne, co możesz zrobić, to zamalować je jeszcze raz , może inną farbą. Ja nie lakierowałam swojej boazerii, nie wiem, czy będę to robić. Na razie jest sama farba.
UsuńPozdrawiam:)
Na białej farbie zawsze wychodzą po pewnym czasie żółtobeżowe plamy w miejscach gdzie są sęki.
UsuńBoazeria wyszła pięknie. Też mam białą :)
Katarzyna
Zestawienia "przed" i "po" to jest to co najbardziej w tym wszystkim lubię :) wtedy już wiem na pewno, że zmiana podoba mi się na 1000% :) tutaj nie może być inaczej, boazeria dodała uroku Twojej kuchni!
OdpowiedzUsuń:) Dziki serdeczne!
UsuńJest super to białe BOA :)) Pani Joasiu, nie jestem blogerką, ale czytam wpisy i nieraz zaglądam do innych : ja też zazdroszczę energii i pomysłów :)) Może znajdę "ściągę" u kogoś, kto miał już doświadczenie w PRZEMALOWANIACH starych, ciemnych boazerii ( mam taką w klatce schodowej + holu od ponad 20 lat:(( Jest z pionowych desek sosnowych, ma porządne wykończenia, dostępne puszki na elektrykę) , była lakierowana na połysk i na dodatek nie wiem czym ( firma to robiła,która już nie istnieje ). Zrobiłabym zmianę koloru już dawno, ale obawiam się cyklinowania ( w niektórych kątach jest jej ponad 3 m wysokości). Czy są jakieś prostsze metody na przygotowanie podłoża i czym malować aby po miesiącu farba nie sypała się na podłogę ??:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam , Teresa
Pani Tereso, lakierowaną boazerię na pewno trzeba przed malowaniem zeszlifować i zetrzeć jak najwięcej się da lakieru. Malowanie surowego drewna jest o niebo prostsze. Moja mama miała tez taką boazerię na klatce schodowej i pomalowała ją na biało. Nie była ona jednak lakierowana na wysoki połysk. Wcześniej dość dokładnie zeszlifowała lakier i malowała chyba 2 lub 3 razy. Innego sposobu nie znam. Są może dostępne jakieś środki chemiczne do usuwania lakieru, można poszperać w necie lub zapytać w sklepie.
UsuńPracy przy takim korytarzu domyślam się, że jest sporo, żeby pomalować na biało, ale myślę, ze efekt wart zachodu:) Na pewno nie będzie Pani żałowała:)
Pozdrawiam ciepło!
Pani Tereso proponuję wypróbować farby kredowe. np. Annie Sloan...rewelacja jak dla mnie!
UsuńInny efekt niż przy farbach akrylowych...bardziej naturalny. Ja przemalowałam szafki w kuchni - www.rusticalhome.blogspot.com
Nie trzeba nic szlifować,,...jedynie malowaną powierzchnie lekko odtłuścić:)
Pozdrawiam
Ja kilka lat temu kupiłam stary dom z całą klatką schodową w sosnowej boazerii pomalowanej na połysk...podjęłam decyzję, że tymczasowo potraktuję ją tą samą białą farbą, którą malowałam sufit i ściany...Wystarczyło tylko umyć z kurzu a potem trzykrotne malowanie :) Okazał się strzał w dziesiątkę :) Przestrzeń powiększyła się a biała boazeria stała się modna :) Wystarczy dla odświeżenia pomalować znowu farbą do malowania ścian ( tania i zmywalna )...Pozdrawiam :) Anita Frej
UsuńNo proszę efekt powalił mnie na kolana, wcześniej też było ładnie, ale rozumiem chęć zmian bo za mną te z chodzą :)) teraz jest po prostu rewelacyjnie sama bym przysiadła i wypiła poranną kawę w takim otoczeniu :))
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent:)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie i ...jestem na TAK:)
Wszystkiego dobrego :)
UsuńWspaniałe wyszło i faktycznie kuchnia nabrała stylu :) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńAsiu jestem jak zwykle pod ogromnym wrażeniem. Powiedz ,kiedy ty znajdujesz na to wszytko czas ?
OdpowiedzUsuńWpadam w kompleksy i zastanawiam się czy ja jestem leniwa czy niezorganizowana. Rany !
A ściana ? No po prostu zjawiskowa . Uważam że teraz kuchnia zrobila sie bardziej elegancka . I ta boazeria to wcale nie jet kit tylko HIT!!!!!
W taki sposób położona dodaje uroku i dostojności i troszke romantyzmu .
Jak dla mnie jest BAJECZNIE !!!!!!!!!!
Pozdrawiam Cie mocno Renata .
Wyszło super:) podziwiam Cię zawsze, że u Ciebie od pomysłu do realizacji miła zazwyczaj tylko chwilka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Aga
Wszystko genialne Asiu :) Przypomniało mi się jak kiedyś czytałam o przeróbce drzwi, które widać na zdjęciach i chyba "ktoś" wypowiedział się, że średnio to wygląda hihi.. Dla mnie te drzwi są boskie i uwielbiam oglądać je na Twoich zdjęciach! Masz taki talent i poczucie stylu... Zakładaj firmę :) W rok pewnie będą takie zyski, że zamiast zmiany mieszkania na większe postawicie OGROMNY BIAŁY DOM! :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno, K.
P.s dziękuję, Twoje pomysły są dla mnie ogromną inspiracją.
Dziękuję Ci bardzo-cudnie byłoby miec TAKĄ firmę:)
UsuńBoazeria dodała uroku i tak już uroczej kuchni. Lubię takie zmiany i taką spontaniczność w działaniu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudna przemiana , w mojej kuchni właśnie moją zmorą jest glazura która do całej reszty zupełnie mi nie pasuje , też szukam jakiegoś rozwiązania jakby tu ją zakryć :( Boazeria fajny pomysł :) U ciebie w domku prezentuje sie rewelacyjnie :) Pozdrawiam cieplutko a w wolnej chwili zapraszam do siebie , blog o pasji do shabby : Buziolki pa :)
OdpowiedzUsuńklej na gorąco to wynalazek godny nobla! :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie taki sam rozkład kuchni i mebli co Ty. Kiedy przeczytałam Twojego posta, wystarczyło lekko odwrócić głowę i deski już były na mojej ścianie ( w mojej głowie). Czytasz w moich myślach, dziękuję za inspirację.Wygląda to szykownie.www.worldbyholly.blogger.com
OdpowiedzUsuńŚlicznie! Pomysłowy Dobromir z Ciebie:D Kącik kuchenny na medal!
OdpowiedzUsuńPrzepiekne! Ja tez planuje boazerie ale nie w kuchni;)
OdpowiedzUsuńDzięki za odzew Paniom : Autorce i Magdzie. Ja w tym czasie nieco poczytałam w necie ; za i przeciw : ścierać stary lakier z boazerii czy tylko myć ? Zdania podzielone. Jeśli ma to jednak być nieuciążliwe w użytkowaniu, to chyba trzeba usunąć . LEKKO NIE BĘDZIE... Pozdrawiam :)) Teresa
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji zobaczyłam, że masz w kuchni blat z płytek. Tak jak my! Ale ja naszego nie znoszę - dużo trudniej go utrzymać w czystości. Jakie są Twoje wrażenia? Czy to tylko ja jestem taka wybredna?
Cześć Magda, blatem jestem zachwycona od 10 lat:) Jest mega praktyczny, stawiam na nim gorącą patelnię, garnki, blachy z piekarnika. Nasze kafle sa gładkie, więc nie ma problemu z ich czyszczeniem. Gorzej jest z fugami, od czasu do czasu czyszczę je porządnie, a teraz planuję ich całkowitą wymianę, bo po prostu sie trochę powycierały. Ale nie zamieniłabym tego blatu na żaden inny.
UsuńŚciskam ciepło:)
Wspaniały efekt. Też myślę o czymś takim, dziękuję że się podzieliłaś zdjęciami i opisem :-))) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie:)Jak wszystko w Twoim domku... Smieję się bo właśnie od kilku dni kładziemy z mężem boazerię u córki w pokoju.Tak sobie zażyczyła,pomalowaną na biało i jako listwę wykończeniową położyliśmy właśnie deskę boazerii !! :)A w zeszłym roku zrobiliśmy boazerię w przedpokoju.Tyle,że pomalowaną na szaro.Wygląda równie fajnie jak biała.
OdpowiedzUsuńC ZA KOBIETA !!!! WYSZŁO SUPER!!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. Ja mam boazerię, a właściwie deski, które udają boazerię. Deski zostały położone w latach 70-tych przez fachowca, który chyba na oczy nie widział prawdziwej boazerii. Gwoździ jest więcej niż samych desek. Wygląda to okropnie. Przymierzam się do malowania, ale wciąż się boję przez ten nadmiar gwoździ. Może uda mi się przekonać męża, do takiego rozwiązania czyli pół ściany w deskach sosnowych, reszta pomalowana. Pięknie i stylowo w Twojej kuchni, więc może uda się również w korytarzu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo świetne rozwiązanie , zwłaszcza jak w kuchni stołują się dzieci ;)
OdpowiedzUsuńAsiu powiedz proszę jakiego kleju użyłaś? i czy rozgrzewałaś w tym pistolecie do klejenia czy jakoś inaczej podgrzewałaś? pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKlej zwykły, z marketu budowlanego. Wkłada się go do pistoletu i czeka ok. 10 minut. Ot, cała filozofia:)
Usuńo wiele lepiej !! cudownie wręcz :-) zapraszam do siebie :-)
OdpowiedzUsuńçok güzel olmuş..sevgiler
OdpowiedzUsuńUbiegłaś mnie i zmotywowałaś! Od dawna chcę takie dechy w kuchni, Leo ma taki rozrzut przy jedzeniu, że potrafi roletę pobrudzić :) Pięknie!
OdpowiedzUsuńHehe, no nasi też tak potrafią:)
UsuńBeautiful!!!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńLucia
Rewelacyjnie wyszło! Całe mieszkanie bardzo mi się podoba :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWow!!! Zdecydowanie wersja Po :-) Kuchnia stała się bardzo elegancka. Świetna robota!!!
OdpowiedzUsuńWygląda super, czasem jeszcze idzie spotkać u kogoś w kuchni. Myślę, że jest też bardzo funkcjonalna gdy ma się małe dzieci, chociaż nie tylko.. :))
OdpowiedzUsuńwitaj :)
OdpowiedzUsuńchoć obserwuję tego bloga od jakiegoś już czasu, dziś wreszcie się przełamię i coś napiszę :)
boazeria w dzisiejszej dobie dizajnu jest w moich oczach istną perełką! to dlatego, że z dzisiejszą boazerią można robić cuda, dosłownie!
wyszedł Wam właśnie taki cud :) pięknie się prezentuje i spełnia swoją rolę (jako mam szczerze rozumiem i popieram) :)
kupiliśmy jakiś czas temu domek, który wyremontowaliśmy i w sumie dalej remontujemy... w każdym razie była tam boazeria, którą częściowo zdemontowałam (ale zostawiłam by użyć gdzie indziej), a częściowo jej nie tykałam. i tym sposobem mam ją nadal na klatce schodowej, którą milion razy dziennie dotyka moje dziecko! czyli, boazeria robi robotę :))
świetny pomysł z tym klejem na gorąco! dzięki temu rozwiązałaś mój problem z mocowanie tej boazerii, którą zostawiłam do innego pomieszczenia :)
serdecznie pozdrawiam!
M.
Przepiękna biała boazeria. Ja też takową planuję, ale nie w kuchni:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)
http://pastelowonabialym.blogspot.com/2015/01/nie-taka-komoda-straszna-jak-ja-pomaluja_17.html
Jest cudnie!!Przytulnie,ponadczasowo,stylowo i czysto.Jesteś superbabka,eh.
OdpowiedzUsuńAsiu, pytanie mam- napisałaś, że panele łączyłaś klejem na gorąco. A w jaki sposób połączyłaś panele ze ścianą???
OdpowiedzUsuńŹle mnie zrozumiałaś - każdą deskę kleiłam osobno do ściany, nie łączyłam pojedynczych desek klejem.
UsuńTrochę desek i farba a fantastycznie to wyszło.
OdpowiedzUsuńps w którym miejscu przy al. Lotników jest sklepik "wszystko po 5 zł", czy masz na myśli ten na bazarku, czy jest jeszcze w innym miejscu?.
Ten na bazarku:)
UsuńWygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńFantastyczna zmiana! Nawet nie pomyślałabym, że można osiągnąć takie efekt wprowadzając boazerię. Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna przemiana:) teraz jest tak rustykalnie....bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Ja mam taką okropną ścianę w kuchni, która strasznie się chlapie, po niedługim czasie od malowania jest brudna i ogólnie niezbyt ładna. I chodzi mi po głowie właśnie boazeria. Kuchnia ma szerokość ok 1,5 metra więc nie wiem, czy mi za bardzo nie zmniejszy.... Będę myśleć.
OdpowiedzUsuńAle Twoja wygląda pięknie.
Pozdrawiam ciepło.
M.
Niesamowicie to wyszlo, ja bym chciala taka biala boazerie do sypialni. Nie wpadlabym na to, ze mozna ja klasc na klej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ech,doskonale wiem o czym mówisz-biała ściana w kuchni przy stole w mgnieniu oka zostaje wypaciana ;/ Ja też z chęcią bym coś z tym zrobiła ale jakoś nie mam pomysłu,na razie. U nas jest to kawałeczek ściany więc boazeria dziwnie by wyglądała.
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia wygląda wspaniale,z resztą nie tylko kuchnia :)
Pozdrawiam!
WITAM KUCHNIA WYSZŁA PRZEŚLICZNIE MAM PYTANIE BARDZO PODOBA MI SIĘ TWÓJ STÓŁ W KUCHNI MAM DREWNIANY POLAKIEROWANY I TRZEBA USUNĄĆ LAKIER Z NIEGO ABY GO PONOWNIE POBIELIĆ POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńTak tak, jak ja wymyślułam sobie biała boazerię w wiatrołapie, kuchni i klatce schodowej, to też wszyscy stukali się w czoło :-) A teraz zachwyty. Moi Rodzice, najwięksi oponenci tego pomysłu )przecież boazeria jest taka niemodna! My naszą chcemy wywalić w końcu!) przemalowali swoją w kuchni na biało :-) Ja kocham moją boazerię :-) Uciebie tez wygląda ślicznie. I świetny patent z wykończeniem. (My łączyliśmy dwa różne kątowniki) Tylko trochę i stołu żal. Najbardziej mi się podobał w pierwotnej wersji, z ciemnym blatem. No ale iwadomo, każdy ma inny gust :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdrzwi<3
OdpowiedzUsuńjest pięknie:)
OdpowiedzUsuńPięknie! Kojarzy się nieco kawiarniano, czyli ciepło i przyjemnie :) boazeria w kuchni sprawdza się świetnie, na pewno nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuńWyszło naprawdę świetnie! Dobrze,że praktycznie nie musi oznaczać brzydko :)
OdpowiedzUsuńhttp://domwielopokoleniowy.blogspot.com/
Rewelacyjnie!!! Zarówno biała boazeria jak dodatki wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńTylko teraz trzeba szafki wymienić, wtedy kuchnia będzie idealna.
Nie no dlaczego nie, to tak w stylu angielskim, kiedyś miałam taką lamperię z zielonkawych paneli ściennych-super sprawa-ale teraz, kiedy mam już duże dzieci jest mi to niepotrzebne:) wszystko komponuje się wyśmienicie i stół-bajka, brawo Asia:) Edyta.
OdpowiedzUsuńAsiu, pięknie wygląda boazeria. Doskonale wiem jak wyglądają ściany przy dzieciach-mam dwójkę:) A to jest świetny pomysł. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńAsiu,taka boazeria to tez i moje marzenie....wierze ,ze kiedyś się spełni...pieknie u Ciebie!! Bajecznie!! Ech,podziwiam Twój zapał,siły...Asiu, na jaka wysokość ulozylaś boazerie ? I jak wykończyłaś przy drzwiach ?
OdpowiedzUsuńCześć Aga, deski mają 125 cm długości. Kąt przy wejściu czeka na wykończenie-myślałam o zwykłej listewce przyklejonej na płasko. Jak zrobię, to pokażę:)
UsuńHa, to palec Boży, że trafiłam dzisiaj na ciebie! Właśnie sprzeczam się z moim mężem na temat mocowania boazerii klejem do ściany, on uważa, że to niefachowo i w ogóle. Pokażę mu dzisiaj twoje cudne zdjęcia i przyklejamy!!! Bardzo masz miły ten swój biały domek, prześliczny! Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpolecam zakup takiej boazerii - montuje się ją na klej montażowy ,ma jedynie 9 mm grubości
Usuńhttp://vintagehome.com.pl/index.php?page=shop.product_details&category_id=22&flypage=flypage.tpl&product_id=290&option=com_virtuemart&Itemid=1&lang=pl&vmcchk=1&Itemid=1
biały jest śliczny! ale się odmieniło :D
OdpowiedzUsuńEfekt cudowny :) Mi się podoba taka boazeria w korytarzu, chciałabym taką u siebie w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, wtedy też mi się podobało;) Asiu miałaś mieszkanie kiedyś na sprzedaż?;) Nadal chcecie sprzedać? Pytam tak z ciekawości-pozdrawiam , Ela
OdpowiedzUsuńNie, odpuściliśmy na razie sprzedaż, szczególnie przy aktualnym kursie franka...:)
UsuńBoszzz ale Ci zazdroszczę tych "dech" na ścianie! Wyglądają obłędnie.
OdpowiedzUsuńzapraszam na Candy :
http://homezoyka.blogspot.com/2015/01/20-styczen-2015-vanilliowe-giveaways.html
Asiu - pomysł świetny - kuchnia wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCzy możesz napisać jak wysokie są deski?
125 cm:)
UsuńU mnie też ściana przy stole jest gola i co rusz nowe plamki powstaja wrr..pomysł na boazeria się pojawił ale robienie stelaża mnie przeraziło .. taki najzwyklej szybko klej z pistoletu to trzyma?? Chyba dużo go poszło. ..
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim panele boazeryjne, sprzedawane są już pomalowane na biało ,mają grubość tylko 9 mm i montuje się je na klej montażowy ,w linku więcej informacji
OdpowiedzUsuńhttp://vintagehome.com.pl/index.php?page=shop.product_details&category_id=22&flypage=flypage.tpl&product_id=290&option=com_virtuemart&Itemid=1&lang=pl&vmcchk=1&Itemid=1
Wyszło super. Mam pytanie, bo ja malowałam swoją boazerie- nie wybór,a scheda po poprzednim właścicielu, szerokim wałkiem. Tj. pozostawiłam przerwy w kolorze drewna. Czym malowałaś te wąskie przestrzenie? Małym pędzelkiem?
OdpowiedzUsuńTak, najpierw pomalowałam te wąskie przestrzenie pędzelkiem, później wałkiem resztę.
UsuńWyszło świetnie, takie wykończenie bardzo pasuje w Twojej kuchni! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam!! Jestem zachwycona:) Boazeria wygląda pięknie. Planuje remont kuchni i pomyślałam o takim rozwiązaniu tylko kompletnie nie wiedziałam jak się do tego zabrać:) Teraz już wiem dzięki Pani. Mam tylko zapytanie dotyczące tego kątownika..szukam i szukam takiego po stronach marketów budowlanych i znaleźć nie mogę. Gdzie go Pani zakupiła? Pozdrawiam serdecznie. Beata
OdpowiedzUsuńSalam dari kami
OdpowiedzUsuńMartabak Paling Enak di Jakarta
pani Asiu jestem zachwycona boazerią, pięknie wyszło :) z mężem planujemy wyczarować coś podobnego u nas. mam w związku z tym pytanie, czy ściana, na której położyliście deski była prosta? [u nas masakra i zastanawiamy się, cy twarde dechy dadzą radę się nagiąć]. a i jeszcze mam ogromną prośbę, mianowicie jeśli znajdzie pani chwilę czasu, to proszę cyknąć dla mnie zdjęcie miejsca, w którym kończy się ściana z boazerią a zaczyna przedpokój; bardzo jestem ciekawa jak pani udało się wykończyć ten kąt, rant...dziękuję z góry i pozdrawiam :D anka jurek [a.drobnikowska@gmail.com]
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować inwencji i kunsztu :-) Oby więcej takich inicjatyw!
OdpowiedzUsuńZapraszam po więcej inspiracji tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.paulbunyan.pl/deski-scienne-ze-starego-drewna_deski-scienne-ze-starego-drewna-bielone.html
Przykłądy wykorzystania na ścianie starych desek. Pieknie wyglądają takie deski ze starego drewna mocno bielone.
Witam :) czy klej na gorąco nadal trzyma ? :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWitam, niemal po roku mogę potwierdzić, ze klej nadal trzyma, a boazeria nie odpadła:)
Jedynie dolną listwę musiałam "dokleić", bo ciągle ktoś w nią kopie, albo ja zawadzam odkurzaczem.
Pozdrawiam serdecznie:)
A ja właśnie kiedy pierwszy raz zobaczyłam to sobie pomyślałam że też bym chciała w pokoju u chłopaków. Dziś jestem w remoncie więc udało mi się przekonać męża że to dobry pomysł na czyste ściany :) mam jeszcze pytanie odnośnie wykończenia. Czy ta listwa która jest jako wykończeniowa to jest tylko jedna listwa i na górze kątownik ? Bo bardzo mi się podoba takie wykończenie ale za nic nie kumam jak to wykombinować 😁
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kiedy pierwszy raz zobaczyłam to sobie pomyślałam że też bym chciała w pokoju u chłopaków. Dziś jestem w remoncie więc udało mi się przekonać męża że to dobry pomysł na czyste ściany :) mam jeszcze pytanie odnośnie wykończenia. Czy ta listwa która jest jako wykończeniowa to jest tylko jedna listwa i na górze kątownik ? Bo bardzo mi się podoba takie wykończenie ale za nic nie kumam jak to wykombinować 😁
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie, ta mnie zainspirowałas, ze planuję tak zrobić. Jaką farbą malowałaś boazerię? Jadzia
OdpowiedzUsuń"malowałam białą akrylową do drewna i metalu Dekorala." już znalazłam w komentarzach :)
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity! Chciałabym taką boazerię w pokoju córek, a na górę delikatną tapetę :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji - czy masz gdzieś na blogu wpis jak zrobiłaś drzwi widoczne na jednym ze zdjęć? Mam u siebie w domu stare brzydkie drzwi z szybami i zastanawiam się co z nimi zrobić :)
Pozdrawiam!
Gosia
Świetny efekt...! Proszę o informację jakiej farby użyła Pani do malowania boazerii? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitam, gratuluję wyczucia smaku i gustu. Mam jedno pytanie, jaką farbą malowała Pani te deseczki? Kupiłem Tikkurilę Everal A MATT 10, ale wydaje mi się, że Pani farba jest farba wodną ... Proszę o info i z góry dziękuję - Tomek
OdpowiedzUsuńwitam!
OdpowiedzUsuńProszę mi napisać, jak ta pomalowana boazeria reaguje na plamy? czy widać plamy i czy sie dobrze zmywają?
cześć Jestem z Rosji. Znalazłem swój pomysł o pryczy w kuchni. Moja żona lubi to. I zrobić to samo. Powiedz mi, jaka jest długość od podszewki? Jeśli to możliwe, napisz odpowiedź batagonok@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitam. Na jaką długość obcinała Pani deski? Efekt końcowy- niesamowity! Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńWymiar jest podany we wcześniejszych komentarzach, 125cm.
UsuńWitam. Boazeria wygląda super. Jak położyłaś ja za meblami? Zdemontowałaś blat i odstawiłaś meble zęby przykleić boazerię? Pozdrawiam, Aga :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt. W swoim poprzednim mieszkaniu miałam podobną biała boazerię. Teraz przeprowadzam się do nowego mieszkania od http://pcg.pl/ i chciałabym podobne rozwiązanie w kuchni. Nie przepadam za takimi klasycznymi, nowoczesnymi wnętrzami. Wolę właśnie takie cieplejsze, pełne dodatków, jak u Ciebie na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńFarby ciekłe w świetnej cenie? Tylko na Cromadex (http://www.cromadex.pl/).
OdpowiedzUsuńW kuchni też mega spoko wygląda cegła klinkierowa. Piękne, bardzo klasyczne cegły klinkierowe zawsze wyróżniają kuchnię. Klinkier typu Dresden czy Pomerania to już klasyk w polskiej stylistyce :)
OdpowiedzUsuńMau bonus ? klik disini ya ayam jago bangkok
OdpowiedzUsuńFoto Ayam Sabung
OdpowiedzUsuńWyszło fantastycznie! Wspaniała przemiana!
OdpowiedzUsuńNo przepięknie wyszła ta boazeria. Zawsze marzyłam o takiej, ale sądziłam że to duży koszt, ale chyba nie było aż tak źle. :)
OdpowiedzUsuńagen indonesia sambung ayam bangkok
OdpowiedzUsuńWyszło fajnie. Piękna kuchnia, gustowna, cudowna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zastosowanie naturalnych materiałów to jest klasa dla pomieszczenia i użytkownika :)
OdpowiedzUsuńW naszym domu pierwsze pomieszczenie od remontu idzie kuchnia. Już nie mogę doczekać się tego, jakie piękne akcesoria do tej kuchni sobie kupię. Jestem przekonana, że wszystko będzie cudowne i bardzo ładnie sobie wszystko poukładam, a stare akcesoria, które jeszcze nadają się do użytku na pewno oddam potrzebującym. Rozglądam się już za pojemnikami próżniowymi, ponieważ to najlepsza opcja na przechowywanie i chyba zdecyduję się na te od https://seeyoo.pl/ . Super, że udało się znaleźć tak imponującą ofertę, z której na pewno warto byłoby sobie skorzystać. Korzystacie z takich pojemników.
OdpowiedzUsuńInspirujące wnętrze
OdpowiedzUsuńSuper ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wartościowe informacje. Super
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda w kuchni. Bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńDziękuje za inspirację, kilka pomysłów wykorzystam u siebie, myślałam że to będzie duży koszt, a jednak da się dużo taniej ?? pozdrowienia
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńTen styl podoba mi się najbardziej. Piękne dodatki.
OdpowiedzUsuń