Witam Was serdecznie! W ostatnich dniach wpadłam w wir grzebania w ziemi - i na balkonie i na działce. Na balkonie obsadziłam puste donice bratkami i stokrotkami. I chociaż balkon muszę jeszcze wyszorować i odświeżyć,to zanim pogoda na to pozwoli, postanowiłam już otworzyć sezon ;)
Jak widać drzewa za balkonem już prawie, prawie... Każdego dnia mamy więcej liści. Uwielbiam ten czas w roku, bo to dla mnie od 11 lat znak, że wiosna na dobre przyszła :) Od 11 lat, bo tyle właśnie minęło od naszej przeprowadzki tutaj.
A i na działce szaleję. Kto z Was ma chociaż kawałek ziemi, ten wie, jak cieszy każdy listek, każdy kwiatek czy cebulka, która wyrośnie. U nas kwiaty cebulowe dopiero co wystają z ziemi, ledwo co zakwitły hiacynty, tulipany i szafirki też się dopiero szykują. Ale już za chwileczkę, już za momencik.... :)
Pnąca róża, którą posadziłam 2 lata temu wystrzeliła jak szalona, teraz to drewniany kikut z pączkami, ale ponad metrowy. 2 lata temu (na zdjęciu po prawej) to był mały krzaczek
kwiecień 2016 czerwiec 2014
Paweł przekopał też już część naszego ogródka warzywnego, gdzie jesienią posadziliśmy żyto. Na razie rośnie tam tylko rzodkiewka, ale tak jak w zeszłym roku, będą tam m.in. pomidory, fasola,groszek,sałata.
Postanowiłam też zagospodarować część miejsca przed wejściem do domku, a właściwie przed moją nadal prowizoryczną werandą. Od teściów dostaliśmy krzak dzikiej róży i krzewuszki oraz floksy, dodatkowo wsadziłam jeszcze mały krzaczek jałowczyka, a żeby było już kolorowo- kilka krzaków niezapominajek, stokrotki i bratki. Niestety musiałam to wszystko jakoś ogrodzić, bo pies i dzieci notorycznie wpadały na nasadzenia. Zaszalałam z białym płotkiem, który akurat miałam pod ręką:) Dosadzę jeszcze pnące róże i może jakiś groszek pachnący, czy maciejkę, co by nam pachniało w letnie wieczory:)
A póki co namiastka werandy wygląda mizernie, też czekam na ciepłe dni, żeby ją ogarnąć, wyszorować ławkę i pergolę. Koniecznie chcę zadaszyć ten kawałek, tak jak mieliśmy to 2 lata temu.
A jeszcze ogarnęłam teren z boku domku. Od jesieni leżały tam jakieś stare dechy, połamane palety i inne graty. Uporządkowaliśmy je, a pod ścianą postanowiłam coś zasadzić. Przekopałam kawałek, brzydką betonową podmurówkę zakryłam obrzeżem drewnianym i posadziłam na razie małe krzaczki lawendy. Póki co wyglądają marnie, ale na pewno dosadzę tam jeszcze róże, mieczyki i może szałwie.
I wczorajszy piknik:) Nawet zwykła kaszanka smakuje wszystkim w takich okolicznościach:)
No i na dzisiaj to tyle, wiem, że zarzuciłam Was ilością zdjęć, szczególnie działkowych, może na razie mało atrakcyjnych, ale mnie cieszy każda gałązka i jestem dumna z każdej wyhodowanej roślinki. Mam czasami wątpliwości, po co nam ta działka, że nie mamy czasu za często tam jeździć, że tyle jeszcze do zrobienia, że się nie znam na ogrodnictwie, że czasami mi się po prostu nie chce. Ale naprawdę - wystarczy słoneczny, ciepły dzień, hamak,widok na zieloną trawę i kwitnące drzewa...ech...I nie ważne, że paznokcie zdarte, dłonie szorstkie jak tarka, a plecy bolą...ech... znacie to? :))
Pozdrawiam Was serdecznie!
Balkonowo jestem na podobnym etapie ;-)))
OdpowiedzUsuńZnamy to:-) i kochamy; -) i te zajechane paznokcie, których nie można doszorowac. Pozdrawiam dzialkowo:-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo - nie moge sie doczekac tych wszystkich kwiateczkow i listeczkow. Moj balkon tez czeka na odswiezenie, ale juz nie moglam wytrzymac i posadzilam kwiatki. Ale dzialka jeszcze czeka. I tak, wiem co to bol plecow po calodziennym grzebaniu w ziemi :)
OdpowiedzUsuńW pracy się śmiejemy, że czerwone paznokcie to znak, że zaczął się sezon działkowy - trzeba przykryć ślady grzebania w ziemi ;-) Ale ja to uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOj to prawda,w tym roku odgrażałam się,że trawa i tylko trawa na moich 70 m2,żadnych kwiaciorów i sałaty i co z tego...nic nie wyszło:)Czyli wyszło-tulipany np.,ostróżki,floksy i noooowe nasadzenia:)No nie sposób zwalczyć zielskoholizmu:)
OdpowiedzUsuńYour photos are adorable
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejszy balkon jaki widziałam :)
OdpowiedzUsuńPięknie, zazdroszczę rozpoczęcia sezonu działkowego. Ja jestem na etapie poszukiwań mojej. Ale w pełni rozumiem zachwyt i emocje nad każdym krzaczkiem i listkiem. Śliczny balkon. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMy w tym roku na naszej działce postawiliśmy malusieńki drewniany domek. Prace jeszcze trwają, ale już nie mogę się doczekać, aż wszystko będzie gotowe! A na balkonie mamy jeden wielki bałagan, bo w zeszłym tygodniu zaczął się remont bloku. Mam za to więcej czasu na planowanie ;)
OdpowiedzUsuńO tak, moze i ja w przyszłym roku zacznę prace ogródkowe, które tak uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBalkon cudny, jak co roku zresztą :)
Biało-błękitnie i romantycznie.
OdpowiedzUsuńBiało-błękitnie i romantycznie.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie:) U mnie również i bratki i stokrotki rządzą w donicach, a w ogrodzie piękne tulipany:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńPodziwiam nieustanie, może niesystematycznie :) od dłuższego czasu.
Myślałam, że z czerwonymi paznokciami, to tylko ja tak mam... efekt zacierania
śladów po grzebaniu w ziemi :)).
Mam pytanie: Jak sprawdzają się na tarasie pomalowane na biało drewniane elementy??
Bo mnie nachodzi.... I czym malowałaś??
Ja jestem z tych co to mają ziemiowstręt, nie umiem i nie znam się a poza tym roślinki jakoś ze mną nie mogą znaleźć nici porozumienia. Nie chcą u mnie rosnąć i już, ale u innych pidziwiam
OdpowiedzUsuńSkąd fajny dywanik na balkonie?
OdpowiedzUsuńMam też swój kawałek ziemi i doskonale wiem jak to wciąga. Po wyprowadzce z jednego domu, a przed wykończeniem drugiego mieszkałam dwa lata w bloku i najbardziej mi tam brakowało grzebania w ziemi. Obserwuję, jak zmienia się Twoja działka i jestem pełna podziwu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńznamy, znamy :))) Jest pięknie :))
OdpowiedzUsuńdoskonale to znam - w miarę upływu lat kręgosłup boli jak cho.... ho, ale i tak za nic nie mogłabym sobie darować tego grzebania w ziemi, nowych nasadzeń i....przesadzeń, na to w końcu idealne miejsce...Kawa ma jedyny w swoim rodzaju smak, gdy mogę wypić ją na naszej werandzie, przy wtórze ptasich treli i podziwianiu nowych kwiatów! A że osiągnęłam już niestety etap, że prace ogrodowe wykonuję na kolanach, podkładając pod nie złożony dywanik łazienkowy, to i tak mam szczęście, że jeszcze daję radę. Nic tak nie cieszy jak podziwianie efektów swojej żmudnej pracy. Ja od tej dłubaniny jestem uzależniona i daje mi to takiego pozytywnego kopa na cały dzień i kolejne dni. Pozdrawiam ciepło Bogda
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie wlasnie działkę na 30 urodziny - dziękuję za wpis :) nie mam pojęcia o ogrodnictwie wiem tylko tyle że zielonym do góry; ) bardzo inspirujące i motywujące ponieważ tez nie mam czasu. Wogóle fajna Babka jesteś :) zadowolona z życia. Chcąca je przeżyć fajnie nie byle jak w tym miejscu i czasie który jest.Super!
OdpowiedzUsuńKwiatki bratki i stokrotki... pięknie jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńWeronika widzę nastolatka pełną gębą, że się tak wyrażę. Moje nastolatki też zasłaniają swoje piękne lica podczas każdego matczynego pstryk aparatem...A na takim balkonie, taką kawkę, z taką fajną Asią to bym wypiła, oj wypiła...Asia
OdpowiedzUsuńjaki ten zakątek piekny! a poduchę w paski wprost uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAle piękny biały balkonik :-) U mnie też sezon na balkon otwarty :-) Działeczka to coś cudownego, zazdraszczam ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę balkoniku :) Kwiaty piękne, nie można przejść obok nich obojętnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że kochasz te same kwiaty co ja. Niezapominajki (dla mnie to kwiaty najpiekniejsze), bratki, szafirki. Gratuluję pięknego balkonu i ogrodu. Ja też próbuję coś robić w te zimne (na Lubelszczyźnie) dni i tęsknię za ciepełkiem. Życzę nam wszystkim, by pierwszy majowy weekend był ciepły i słoneczny. Wtedy dopiero "poszalejemy" w naszych ogrodach. Pozdrawiam serdecznie. Ewa.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że cieszy każdy listek. Czy to na balkonie czy w ogródku. Pięknie to wszystko u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńMam pytanie: Po co na działce wysiałaś żyto??
Pozdrawiam. Ola Sz.
Jak tu u Ciebie pięknie(!), jak w bajce! :-) A u mnie na balkonie narazie pusto. Widać, że kochasz kwiaty.. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńOgród budzi się do życia :) Za dwa miesiące będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńhttp://meblearkadius.pl/
Pani Asiu. Pisze zupelnie nie w temacie ale zalezy mi na Pani zdaniu. Podczytuje Pania od ponad roku i jestem zachwycona wszystkimi pomyslami wnetrzarskimi. Najbardziej rozchorowalam sie jak prezentowany byl kredens :). Pozwolilam sobie skorzystac z namiarow na firme, ktora go wykonala i bede chciala robic cala u nich kuchnie. Mam tylko pytanie o jakosc tego mebelka. Czy przez dotychczasowy okres uzywania go przez Pania nic sie nie dzieje i moze Pani polecic ta firme wykonawcza? Bede sie decydowac na cala kuchnie i spory bedzie to wydatek wiec bylabym wdzieczna za wszelkie sugestie... dziekuje z gory i pozdrawiam serdecznie. Monika
OdpowiedzUsuńI ogródek, i balkon wyglądają świetnie! Jak dla mnie zwykłe szorowanie załatwi sprawę :) Te kwiaty bardzo ożywiają otoczenie, chyba też posadzę je u siebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne klimatyczne miejsce - balkon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Prze prze prze piekny ogrod. tylko pozazdrosic. zdjecia sa cudowne. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń