wtorek, 6 lutego 2024

Dywan kuchenny i remontowe ferie



Witajcie!

Blog znowu okrył się kurzem, wracam więc z migawką ostatnich tygodni;)

Zamówiłam na allegro nowy dywan, a właściwie dywanik do kuchni, tym razem udało mi się znaleźć niemal idealnie pasujący do naszego kuchennego wejścia, o rozmiarze 120x200 cm. Zależało mi na takim rozmiarze, żeby dywan zaczynał się (lub kończył) w wejściu, na łączeniu podłóg. Wejście do kuchni ma ok. 110 cm szerokości, musiałam więc delikatnie dociąć na uskoku dywan, żeby dobrze przylegał i się nie ślizgał.

Poprzedni o wymiarach 100x200 cm był ciut za wąski i ciągle "jeździł";)

Dywan ma praktyczny wzorzysty wzór i zaskoczył mnie tym, że pomimo niewysokiej ceny jest bardzo miękki i przyjemny dla stóp. 

Zastanawiam się, czy nie zamówić ciut większego do sypialni, bo kolorystycznie pasowałby idealnie.






 



W drugim tygodniu ferii pojechałam na tydzień do Kołobrzegu, gdzie Paweł z Mikołajem przez całe ferie remontowali kolejny pokój (nr 2;) w domu u mojej mamy.

Od zeszłego roku małymi krokami odnawiamy dom mamy, który jest tzw. kostką-bliźniakiem, a który na początku lat 70-tych budował mój dziadek. Dom tak naprawdę od 50 lat nie przeszedł generalnego remontu, więc wyobrażacie sobie, ile rzeczy jest tam do zrobienia... W zeszłym roku korzystając z Czystego powietrza wymieniliśmy piec na gazowy i zrobiliśmy prace wskazane w audycie do kompleksowej termomodernizacji - został położony nowy dach, wymienione zostały drzwi wejściowe i okna na górze na 3-szybowe oraz docieplony został strop w piwnicy. Koordynacja tego całego przedsięwzięcia, przygotowanie wniosku, znalezienie wykonawców, pilnowanie faktur, protokołów, rozliczenie itp. była na mojej głowie i szczerze mówiąc nie dziwię się, że dużo osób szuka firmy, która im to całościowo ogarnie, bo nie jest to proste i intuicyjne, nawet po dokładnym przeczytaniu regulaminów.

Po grubszych pracach zewnętrznych przyszedł czas na odnawianie wnętrz, dlatego też wzięliśmy się w pierwszej kolejności za 3 pokoje na górze. Jeden z nich Paweł wyremontował w grudniu, migawki pokazywałam Wam w którymś z ostatnich postów. Teraz na tapetę poszedł pokój środkowy, gdzie na razie chłopaki zdążyli położyć tylko płyty na suficie i ścianach i je zaszpachlować, kolejny etap prac będzie następnym razem.

 
 
 
Gdy moi panowie walczyli z płytami, ja wzięłam się za trzeci pokój, który miałam w planach tylko lekko odświeżyć, tzn. pomalować sufit i ściany do połowy, bo od połowy jest tapeta w pasy, którą na razie zostawiłam. Ale jak to bywa, roboty było znowu na kilka dni, bo trzeba było obrobić ściany po wymianie okna, zaszpachlować dziury po starym karniszu, zagruntować ściany itp.
Ściany z szarych pomalowałam na szarobłękitny;) więc żadna rewolucja. Przed samym wyjazdem złożyliśmy jeszcze zamówioną wcześniej w Ikei szafę, ustawiliśmy stare łóżko, stary fotel, lampę, powiesiłam firany i przywiezione zasłony i to wszystko. Mam pomysł na dopieszczenie tego pokoju, ale to już w kolejnym etapie, pewnie bliżej lata, kiedy skończymy brudne prace w środkowym pokoju, typu szlifowanie. Teraz ustawiliśmy to, co było pod ręką, żeby było jakieś umeblowanie. I znowu w tym remontowym ferworze nie zrobiłam nawet zdjęć w dziennym świetle...;)
A jak wygląda remontowanie na odległość, z doskoku, to możecie sobie wyobrazić...Wpadamy na kilka dni i nie wiadomo, w co włożyć ręce, zawsze jest milion rzeczy do załatwienia i zrobienia. Oczywiście można wziąć podwykonawców, ale stawki rynkowe ok. 20 tys. za położenie płyt na ścinach i suficie w jednym pokoju, to chyba jednak lekka przesada, tym bardziej, że nie spieszy nam się i pokoje mogą poczekać, a my od czasu do czasu lubimy sobie z Pawłem coś wyremontować;)
 








 
Ostatnim rzutem na taśmę przed wyjazdem do domu z kawałka płyty kartongips i resztek gipsu zrobiłam takie tymczasowe obrazki:)


 
A takie widoki 10 minut od domu;)
 
 
 
 
 






I jeszcze na koniec kołobrzeskie prezenty, jakie dostałam od cioci Krysi i kuzynki Agnieszki:) 
Słomkowej porcelany nigdy dość;)

Dobrnęłam do końca;)
Pozdrawiam Was serdecznie:)

Asia




16 komentarzy:

  1. Jak zwykle pięknie! Jednak biel i beż to zawsze będą ponadczasowe kolory !

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokaždé se mi u tebe tak líbí, že už se těším na příští článek, na fotky. Jak jsi udělala pokojíček pro dceru? Jiřina z N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pokój córki może kiedyś uda się pokazać;)

      Usuń
  3. Jak zawsze pięknie, tapeta pasy super

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ jesteście pracowici. Zawsze zastanawiam się jak widzę takie czyściuteńkie kuchnie czy ktoś tam gotuje. Mnie się zawsze coś rozleje, spadnie. Podziwiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, u nas tak na co dzień tez to nie wygląda;) Ale trudno mi pójść spać, jak mam nieogarniętą kuchnię:)

      Usuń
  5. Jak zwykle pięknie;) i mój kochany Kołobrzeg...mamy tam działkę i już nie mogę się doczekać cieplejszej pogody;) gratuluję dotacji;) sposób załatwiania jest koszmarny...ja się poddałam i zrobiłam to przez firmę, załatwili pompę ciepła i pv bez praktycznie mojego udziału;);), ale jeszcze termomodernizację chcę zrobić...jeśli można to dopytam: czy remont dachu też mogła Pani zrobić z tej dotacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to miło:) Co do czystego powietrza, to również dach zrobiliśmy w ramach dotacji, ponieważ w audycie został wskazany do docieplenia. Ale już np. remontu i ocieplenia komina nam nie uwzględniono, na szczęście nie był to bardzo duży koszt w stosunku do całości. Powodzenia i pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy i inspirujący wpis!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie, jak zawsze. Podziwiam od wielu lat to wnętrze. U mnie dywanik w kuchni mi się marzy, ale myślę, że po kilu godzinach byłoby już fatalnie. Jaki masz sposób na czysty dywanik w kuchni ? Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też uwielbiam dywany. Mam w sumie dywan w każdym pomieszczeniu poza jadalnią. Świetnie spełniają swoje zadanie i pięknie się prezentują. Są naprawdę niezastąpione. I jednocześnie nie kosztują fortuny. Super sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dywan w kuchni, odważnie.

    OdpowiedzUsuń