Cześć!
W ostatnim poście pokazywałam Wam zmiany w przedpokoju z m.in. tapetą w niebieskie kwiaty. Cieszę się, że metamorfoza przypadła Wam do gustu i dziękuję za wszystkie miłe słowa!
Idąc za ciosem postanowiłam wprowadzić trochę granatu i ciemniejszych barw w naszym salonie. W naszym osiedlowym outlecie natknęłam się na ciemne, grafitowe zasłony i to był impuls, żeby poeksperymentować kolorystycznie;) Nie sądziłam, że kiedyś takie ciemne kolory we wnętrzach będą mi się podobać, i przyznam szczerze, że trwa to już kilka miesięcy;)
Zasłony czy poszewki na poduszki to coś, co można zmienić w kilka minut, a jednocześnie diametralnie zmienić styl i klimat we wnętrzu. Dlatego mam dość dużą kolekcję i poszewek, i zasłon...;)
Do ciemnych zasłon dobrałam poszewki - kilka znalazłam w czeluściach szafy, kilka dokupiłam. Poszewki są z Ikei, Jyska, Homli i Pepco. Zmieniłam też pokrowce na krzesłach na granatowe w biały kwiatowy wzór, które świetnie nawiązują do tapety w przedpokoju. Dodałam też kilka czarnych akcentów w postaci świeczników czy podstawy lampy, bo wbrew pozorom czerń z granatem fajnie ze sobą gra. Nie widać też tego na zdjęciach, ale kilka dni temu przemalowałam nawet na czarno białą podstawę tej stojącej lampy i jest "git"...;)
I powiem Wam, że na razie dobrze się czuję w takim zestawieniu kolorów, być może dlatego, że baza nadal jest jasna-ściany, meble, dywan. I reszta domowników też zadowolona z odmiany;)
Rozgośćcie się, zapraszam:)
Pozdrawiam!
Asia
Abolutnie nie spodziewałabym się,że granatowe zasłony i dodatki mogą stworzyć tak piękne wnętrze..Kiedyś pamiętam w dawnym mieszkaniu pomalowałaś bodajże jedną ścianę na granatowo i chyba zrezygnowałaś z niej ,ale tutaj jest niesamowicie.Ewa
OdpowiedzUsuńÚžasné bydlení. Máš veliký talent vytvářet rodině pěkné zázemí. Jiřina z N.
OdpowiedzUsuńAsiu. Od samego początku te granatowe pokrowce na krzesła w białą łączkę najbardziej mi się podobały i są najmniej nudne. Widzę, że idziesz w granaty: w salonie, w przedpokoju w tapecie w kwiatki i w słomkowej porcelanie 😄
OdpowiedzUsuńTo samo pomyslalam : pokrowce - petarda!
UsuńBardzo podoba mi się takie przełamanie odcieni kremu i bieli. Udane dodatki.
OdpowiedzUsuńNádhera, milujem Vaše bývanie i psíka :-)
OdpowiedzUsuńPozdravujem,
A.
Pięknie to wszystko wygląda. Wnętrze nabiera charakteru i indywidualności dzięki ciemnym barwom. Ja też tak mam od kilku miesięcy, że baaardzo podobają mi się ciemne zielenie i sama jestem zaskoczona, że aż tak bardzo, więc doskonale Cię rozumiem. 🙂 Narazie ostrożnie je wprowadzam tylko w dekoracjach, ale chodzą mi po głowie i serduchu ciemnozielone fotele. 🙂 Pozdrawiam serdecznie. 🙂
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń