Cześć, witajcie!
Zauważyłam, że w ostatnich tygodniach i miesiącach moje upodobania wnętrzarskie"odrobinę" ewoluują;) Z bieli, pasteli i błękitów, które towarzyszyły mi przez wiele, wiele lat, bliżej jest mi coraz bardziej do ciemniejszych kolorów, naturalnego, ciemnego drewna, złota i miedzi w dodatkach, a także do retro wzorów.
Zdecydowanie nowoczesne, modne wnętrza nie są dla mnie, nie czułabym się dobrze w takim domu. Wyszukiwanie perełek na starociach, przerabianie mebli, łączenie różnych elementów sprawia, że jest ciekawiej, niebanalnie i naprawdę po naszemu, chociaż kosztowo czasami drożej niż przy zakupie seryjnych mebli czy dodatków z sieciówek. I może jakiś spec od stylów wnętrzarskich krytycznie by ocenił np. 8 różnych lamp i żyrandoli w naszym salonie;), ale jakoś w ogóle się tym nie przejmuję, bo ostatecznie to mi ma się tu podobać:)
Jestem zauroczona wnętrzami skandynawskimi, ale w stylu "cozzy", z botanicznymi tapetami Boras czy Sandberg, drewnianymi meblami i lampami retro z elementami starego złota. No coś w ten deseń:
Te wnętrza to najczęściej stare skandynawskie domy, gdzie np. jadalnia jest osobnym dużym pokojem z oknami na kilku ścianach, więc ciężko ten klimat przenieść do ursynowskiego mieszkania, nawet 5-pokojowego;) Ale uważam, że cała zabawa w tym, żeby gonić króliczka... więc trzeba trochę pogłówkować i małymi krokami wprowadzam podobne elementy do siebie.
Najprościej zmienić tekstylia, dlatego zaczęłam od neutralnych poszewek, a w Jysku znalazłam zasłony w ładny botaniczny wzorek w odcieniu zieleni, który przypomina trochę ten ze skandynawskich tapet.
Elementem, który się często pojawia w skandynawskich cozzy salonach jest plisowany abażur w lampkach czy lampach. Znalazłam takie dwa na starociach, większy i mniejszy, właściwie nowe, bo zafoliowane były jeszcze;)
Zasłony z tym abażurem fajnie zagrały, pomimo tego, że pastelowe, to zrobiło się tak retro;)
W głowie mam kolejne większe i mniejsze zmiany, chciałabym wprowadzić więcej drewnianych elementów i ciemniejszych odcieni do salonu. Baza zostaje ta sama, jasna sofa, meble, chociaż chodzi mi po głowie nowy kolor kredensu...;) I baaardzo podobają mi się te skandynawskie tapety, ale to chyba jeszcze nie ten moment;)
****
I jeszcze muszę zostawić tu widok naszego jesiennego balkonu. Bluszcz w tym sezonie ma zdecydowanie swoje 5 minut, rozrósł się i zagęścił ogromnie, ma dużo młodych pędów, mam nadzieję, że przetrwa kolejną zimę.
Kończę tego przydługiego posta, dziękuję tym, którzy dotrwali do końca:)
Trzymajcie się ciepło
Asia
Zobaczcie różnicę kilku miesięcy:
Ślicznie u Pani i bardzo przytulnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, miło mi:)
UsuńPięknie. Bardzo mi się podoba. Odwiedzam od dawna , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:) I zapraszam zawsze;) Pozdrawiam!
UsuńŠkoda, že neumím polsky, napsala bych ti dlouhý a obdivný dopis. Jiřina z N.
OdpowiedzUsuńJestem fanką pani mieszkania ...a bloga czytam od samego początku.....zawsze byłam pod wrażeniem pani mieszkania... Pozdrawiam serdecznie ..aga
OdpowiedzUsuńCześć Aga, bardzo mi miło, że tak długo ze mną jesteś, ja czasami mam wątpliwości, czy ktoś tu jeszcze zagląda, bo teraz tylko instagram, rolki, itp...Dzięki za ciepłe słowa i zapraszam:)
UsuńAsiu jak zawsze pięknie u Ciebie.A jakie zmiany !!!! Bardzo,bardzo mi się podobają.Pozdrowienia ślę
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Tak, zmiany, zmiany, niedługo trzeba będzie zmienić nazwę bloga;))
UsuńJak zwykle pięknie. Pani mieszkanie jest dla mnie inspiracją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie dziękuję i bardzo mi miło:) Taki też był mój zamiar, kiedy zakładałam bloga w ...2011 roku:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWszystko takie piekne, harmonijne, az chce sie przysiasc na moment i odpoczac w takim wnetrzu. Kasia
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu! Bardzo mi miło:)
Usuńczy to jest jakiś konkretny odcień złotego farby w sprayu?Super efekt
OdpowiedzUsuńPodaję dane ze spreya: Sprey Dupli color, metal gold, złoto. I na pokrywce ma numer: 640599, kupiony chyba w Obi
UsuńJak przytulnie i elegancko.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńDzień dobry, czy mogę zapytać gdzie Pani kupiła ten świecznik w stylu lampy naftowej (stoi na biurku)
OdpowiedzUsuńTen świecznik kupiłam w osiedlowym sklepie, tzw. "chińskim markecie":)
Usuń