niedziela, 25 czerwca 2023

Lifting sypialni

 

 

Witajcie Dziewczyny!

Już kilka miesięcy temu zrobiłam lifting naszej sypialni, pozbywając się miętowej tapety w adamaszkowy wzór...;) Dzisiaj w końcu pokażę zmiany na blogu:)

Wiem, że tapeta Wam się podobała, mi również, ale... Patrzyłam na nią już ponad 3 lata, poza tym niestety do takich wzorów ciężko cokolwiek dopasować - pościel, tekstylia, dodatki. A ja lubię zmieniać te elementy i niestety tapeta mnie tu mocno ograniczała, no bo jak np. połączyć ją z czerwonymi akcentami na Boże Narodzenie?;)

PRZED  - z tapetą


3 lata minęły i po prostu w któryś zimowy (!) weekend zaczęłam odrywać paski tapety ze ściany. Uwielbiam te współczesne tapety, których można się pozbyć po prostu kilkoma pociągnięciami. I które nie zostawiają placków na ścianie i kawałków, które trzeba potem moczyć i skrobać szpachelką;) Po ściągnięciu tapety ściany jedynie umyłam, zagruntowałam i pomalowałam na biało. Miałam tutaj różne koncepcje, co zrobić -czy dać inną tapetę z bardziej stonowanym wzorem i kolorem, czy pomalować na jakiś delikatny odcień, czy zostawić białe. Stwierdziłam, ze zostawię białe i pomyślę. Ale białe ściany plus biała boazeria i białe szafy, to trochę za dużo, nawet jak dla mnie, dlatego wymyśliłam, że przemaluję na jasny szary, ale boazerię. Farba została mi po malowaniu pokoju Dominika, więc jeden wieczór i było gotowe.

 
PRZED
 
PO

W końcu też wyklarował się pomysł na ścianę naprzeciwko łóżka, która wcześniej była pusta, a po zdjęciu tapety i przemalowaniu boazerii na szaro powiesiłam na niej miks plakatów w stonowanej, lekko plażowej kolorystyce i tematyce, w różnej wielkości białych ramach

PRZED i PO


PRZED

PO



Mogłam w końcu poszaleć ze wzorami tekstyliów, bo do gładkich ścian pasuje teraz wszystko. Wybrałyśmy się ostatnio z Weroniką do Ikei, skąd przywiozłam bardzo ładną pościel i kilka nowych poszewek. Chodzi za mną jeszcze jakaś nowa narzuta w szarościach lub błękitach...;)


Bez tapety, z gładkimi ścianami, pościelą w kwiatki i kratę, z wiklinowymi dodatkami, sypialnia zyskała zupełnie nowy klimat, lżejszy, "wiejski" i chyba przytulniejszy. Dobrze się w niej czuję, a to chyba najważniejsze;)






Ramy z plakatami powiesiłam przy użyciu haczyków samoprzylepnych. To moje odkrycie, są super, trzymają nawet takie duże ramy 50x70 cm bez wiercenia;) Co jest fajne, to to, że można je zdejmować, wymienić plakat i powiesić znowu. 

Plakaty to gotowce, ale ponieważ mam dużo ładnych własnych zdjęć nadmorskich, planuję je wydrukować w dużych formatach i powiesić je.

Taki mam widok:)






I dosłownie zakup z ostatnich dni, to okrągłe lustro z Pepco, które kupiłam na wyprzedaży z myślą o łazience i okazało się, że w sypialni też dobrze wygląda;)



 
I jak Wam się podobają zmiany? 
Dajcie znać, co sądzicie - lepiej było z tapetą, czy może teraz?
Ciekawa jestem Waszego zdania:)

Pozdrawiam ciepło!
Asia

wtorek, 13 czerwca 2023

Maj w kuchni


Witajcie ponownie i zgodnie z zapowiedzią, kolejna porcja majowych kadrów:) Zebrałam w dzisiejszym poście wszystkie majowe odsłony naszej kuchni, zapraszam:)

Jak widać, nasze meble to ikeowska kuchnia Bodbyn, klasyczna, kremowa, z drewnianym blatem, stojąca pewnie w co drugim domu, ale mimo tego patrzę na nią z zachwytem od ponad 3 lat:) Płytki w stylu białe metro, również najbardziej klasyczne, jakie są. Cieszę się, że zdecydowałam się na taki zestaw, bo wiem, że jeszcze przez długie lata ta kuchnia mi się nie opatrzy. Do takiego klasycznego zestawu pasuje każdy kolor i różne dodatki. Wprawne oko wypatrzy na zdjęciach różne dekoracje okna, raz wisi roleta rzymska w kratę, raz w pasy, a ostatnio powiesiłam krótkie zasłonki w kratkę.

Nasza kuchnia żyje, stoją w niej gary, patelnie, brudne naczynia, blaty są zastawione, ale zawsze na koniec dnia staram się, żeby była ogarnięta i żeby z przyjemnością wejść tam rano. Bo z racji tego, że wstaję niemal zawsze jako pierwsza, to nie lubię zaczynać dnia od bajzlu w kuchni...;)



 

Przeszklone szafki, pomimo tego, że wymagają dyscypliny i porządku, bo wszystko jest w nich na widoku, to dodają lekkości całej zabudowie i szczególnie wieczorem, podświetlone, fajnie podkręcają klimat. Wcześniej nie byłam zwolenniczką takich szafek w kuchni, chciałam mieć wszystko schowane, ale z tego wyboru jestem teraz zadowolona;)










Z kuchennych drobiazgów, które ostatnio wypatrzyłam, to dodatki w niebieskościach z Home&You. 

Do kolekcji dokupiłam 4 kubki, solniczkę (lub cukierniczkę) i komplet ładnych ścierek. Tu mam apel do Home&You;) - doszywajcie do ścierek kuchennych wieszaczki, niektórzy wieszają je na haczykach i bez doszytych wieszaków, ścierki spadają, co jest strasznie denerwujące;)

A na takie dodatki mogłabym wydać majątek, bardzo lubię białą i błękitną ceramikę kuchenną, szczególnie niemiecką serię tzw. słomkową, z której mam kilka skorup;) 

 

****

Miłego oglądania;) Pozdrawiam Was serdecznie!

Asia