środa, 6 kwietnia 2016

Balkon - początki

Witam Was ciepło. Ostatnie dni z niemal letnią temperaturą sprawiły, że zaczęłam myśleć o wiosennej reaktywacji naszego balkonu. Uwielbiam ten wczesnowiosenny czas, a nasz balkon, mimo tego, że miniaturowy, to moje oczko w głowie. Zawsze z początkiem kwietnia porządkuję, szoruję, obsadzam... Pozbyłam się też w końcu choinki, która została wywieziona na działkę i mogę zacząć działać. Jeszcze przed świętami posadziłam bratki i stokrotki w niewielkiej ilości, żeby było kolorowo. Drzewa, które mamy za oknem też już lada dzień rozkwitną na dobre i zasłonią nam bloki znad przeciwka. W tym roku zdecyduję się chyba na balkon w odcieniach bieli, błękitu i fioletu, drobne bratki, które kupiłam w tych odcieniach są śliczne. Na pewno czeka mnie lekkie odświeżenie białych sztachet i podłogi, ale nakład pracy warty jest tego.



A póki co na parapetach mamy fabrykę sadzonek. Paweł wysiał pomidory i groch, ja różne kwiaty. Działkowcy z nas pełną gębą :) Nasadzenia z naszych zeszłorocznych sadzonek pomidorów sprawdziły się, pomidory i groszek obrodziły. Może przez kilka tygodni parapety nie wyglądają reprezentacyjnie, ale za to jaka to frajda wyhodować je samodzielnie:)




Jeszcze kilka migawek bardziej reprezentacyjnej części salonu;) Krzesła, które są świeżym nabytkiem sprawdzają się w użytkowaniu i jestem zadowolona z tego wyboru.  Podobnie jak nowe ustawienie kredensu, który wcześniej, jak pamiętacie, stał po drugiej stronie stołu. Teraz mamy jakoś więcej miejsca.
 






A teraz uwaga, znowu mniej wyniuniane zdjęcia, czyli nasza codzienność... ;)
Co tam porządek i misternie ułożone poduszki na kanapie, czy kwiaty na stoliku...







Pozdrawiam serdecznie!

22 komentarze:

  1. Twój jest ten kawałek balkonu...;) aż by się chciało zaśpiewać:) Taki dom pełen roześmianych dzieci to sama radość i dekoracja:) Pozdrawiam Malwina

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak właśnie powinien wyglądać dom: roześmiane buzie szczęśliwych dzieci i wtedy dopiero widać, że w nim jest życie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też parapety zastawione rozsadą ale przecież dom jest do mieszkanie a nie tylko do oglądania :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać sezonu balkonowego :-) a zdjęcie mniej wyniuniane to jest życie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia.
    No i cudowne są te błękitne "za długie" zasłony.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje parapety podobnie wyglądają.
    A kanapa w salonie również ....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha wszystkie parapety w kuchni u mnie też zajęte szklarenkami . Proponuję nie licytować się zdjęciami z życia salonu U nas bardzo podobnie :-) i tak jest cudnie

    OdpowiedzUsuń
  8. hihihih a psina jaka roześmiana :) , super ! widać , że wiosna ! Pozdrawiam Beata z Polkowic

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas niestety już czwarty dzień pada i jest bardzo zimno, ale czekam z malutkimi sadzonkami na kilka pierwszych promyczków słońca. Jak tylko pogoda będzie sprzyjająca rozpoczne akcje kwitnący balkon. Na sofie w domu mam podobnie. Gromadka dzieci z tabletami zatopiona w miękkich poduchach :) pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  10. Od razu widać, że dom żyje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas też parapety całe zastawione, ale jaka radość jak każdego dnia coś wschodzi, nie mogę się doczekać zbiorów :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja co roku również dekoruję balkon! W tym roku odpuszczam bo mam do zagospodarowania 11a działkę na której się budujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. I tak jest pięknie. Widać, że wszyscy bardzo dobrze czują się w Twoich wnętrzach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. :-))) jestem przekonana, że w większości domów tak wyglądaja wnętrza na co dzień:-) ileż ja muszę się nagimnastykować żeby sfotografować wnętrza w ładzie i porządku:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Boska ta twoja przestrzeń :) fajne dzieciaczki:) a za ogródek to ja sie tez musze zabrac:) pozdrawiam
    kuferpoli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Matko jedyne, ależ one wyrosły (dzieci, nie pomidory!)

    OdpowiedzUsuń
  17. super pomysł z tym balkonem, miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  18. jak doszłam do zdjęć z dziećmi,to zaczęłam się uśmiechać:)) prawdziwe życie :)) tak jak u mnie, co pozbieram zabawki z podłogi poukładam wszystko to za chwilę znowu to samo :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Uśmiechy dzieci super, ale uśmiech Toffiego bezcenny :))))). Piękny masz salon, a balkon niedługo rozkwitnie. Wiem To ;). Pozdrawiam Cię Joasiu serdecznie i za każdym razem bardzo podziwiam jak godzisz te wszystkie role i jeszcze znajdujesz czas na dekorowanie swojego domu. Jesteś NIESAMOWITA!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. U nas podobnie. Inauguracja sezonu balkonowego rozpoczyna się od porządków i sadzenia bratków.
    Zdjęcie dzieciaków z uśmiechniętym pieskiem , zdradza więcej niż tysiąc słów ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam, trafiłam tutaj przypadkiem szukając jakiejś estetycznej osłony balkonu i jestem pod wrażeniem białego płotku. W związku z tym mam pytanie natury technicznej. W jaki sposób sztachety zostały przymocowane do balustrady, że nie nie ma nawet śladu po gwoździach?

    OdpowiedzUsuń