niedziela, 9 sierpnia 2020

Stara waga kuchenna

Witam Was ciepło!

Ładnych kilka lat temu kupiłam na starociach taką żeliwną starą wagę. Pamiętam, że pojechałam wtedy na rynek w Kołobrzegu rowerem i wiozłam ją do domu w koszyku z przodu:) Kosztowała coś koło 60 zł, no żal było nie brać:)

Wagę kupiłam z myślą o kuchennym parapecie, zawsze podobały mi się takie aranżacje ze starą wagą w roli głównej. Eksponowałam na niej kwiaty, zioła, miskę z warzywami czy owocami. 

Po jakimś czasie, kiedy zaczęło nam brakować miejsca nawet w kuchni, waga odeszła w zapomnienie i kurzyła się gdzieś wysoko na szafkach kuchennych. Miałam ją nawet sprzedać lub oddać w dobre ręce, ale zupełnie o niej zapomniałam.  Dopiero podczas przeprowadzki, kiedy opróżnialiśmy stare mieszkanie, przypomniała o sobie:) Ucieszyłam się bardzo, bo już widziałam dla niej miejsce w naszej nowej kuchni. 

Wiedziałam też, że wcześniej czy później pomaluję ją na biało. Czarna w sumie też była ok, ale co biel, to biel:)

Spędziłam nad nią dwa popołudnia na balkonie machając pędzlem we wszystkich zakamarkach. Aż sąsiadka z balkonu obok stwierdziła, że ja to mam zacięcie do tego malowania:)

Ale było warto, waga w nowej kuchni jest taką wisienką na torcie:)








                                                                                     ****

A mu jutro jedziemy na kilka dni do Kołobrzegu właśnie wykorzystać ładną pogodę. 

Może uda mi się odwiedzić rynkowe starocie, no i oczywiście legendarną chińską hurtownię:)


Pozdrawiam serdecznie!


20 komentarzy:

  1. Witam. Ja teraz też wypoczywam w Kolobrzegu :) Może Pani zdradzić gdzie jest ta chińska hurtownia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem ze to nie jest pytanie skierowane do mnie, ale z tego co pamietam chodzi o hurtownie Mirpol :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kocham biały ale czarna chyba była ładniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam napisać to samo. Ale rozumiem zamiłowanie Asi do bieli. Pozsrawiam. MM

      Usuń
    2. Właśnie, czarna była jakby z pazurem :)

      Usuń
  4. Uważam, że takie drobne detale są jak przysłowiowa wisienka na torcie. U nas rolę okienne dekoracji pełni stary samowar ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdcznie!
    Mam pytanie o..emmę.😊 Jak sie sprawdziła? Chcę kupić materac i właśnie nad emmą się zastanawiam.
    Będę wdzięczna za podpowiedzi.
    Pozdrawiam! Hania
    Ps.Świetny blog.

    OdpowiedzUsuń
  6. Stara waga może być idealną dekoracją do wnętrza :) Bardzo ładnie wygląda ta biała waga w Twojej kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja właśnie wróciłam z Kołobrzegu i bardzo żałuję,że tej hurtowni nie odwiedziłam😐Czemu?...nie wiem.Nie sądziłam,że mogą tam być piękne rzeczy.Iza

    OdpowiedzUsuń
  8. Some lovely pictures! Always so nice visiting your blog :)
    Titti

    OdpowiedzUsuń
  9. Bílá je krásná, svěží a neokoukaná.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna waga! Sama chciałabym taką mieć w swojej kuchni. Zgadzam się z Tobą, że jest wisienką na torcie. Ja też lubię odnawiać starocie i wykorzystywać je przy aranżacji wnętrz. Mam schowane starocie po mojej babci i co jakiś czas udaje mi się coś odmienić i wykorzystać w moim domu. Moje koleżanki zawsze mnie pytają gdzie kupiłam takie dodatki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam taką wagę ale zieloną, muszę chyba ją wyczyścić i pomalować na biało bo tak wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Waga bardzo ładna ale zajmuje dużo miejsca w kuchni w której i tak blatu jest nie za dużo.

    OdpowiedzUsuń