Cześć!
W końcu udało mi się posegregować zdjęcia i przygotować posta z nowymi tapetami w przedpokoju. Migawki pokazywałam Wam już na Instagramie, gdzie możecie częściej i szybciej zobaczyć nowe zdjęcia, kto jeszcze mnie nie znalazł tam, to zapraszam serdecznie, o TUTAJ ;)
A odświeżenie przedpokoju chodziło za mną już od jakiegoś czasu, poprzednia tapeta w beżową kratę przetrwała ponad dwa lata, co jak na mnie to duży wyczyn;)
Jak wyglądał przedpokój przed zmianą, możecie przypomnieć sobie m.in. w TYM POŚCIE.
Po ciepłych beżach i brązach chciałam czegoś jaśniejszego, świeższego, ciut bardziej kontrastowego. Tapeta w niebieską łączkę, to taka klasyka, zawsze, nawet za jakiś czas będzie wyglądać dobrze. Nie obawiałam się takiego wzoru tutaj, bo w przedpokoju się nie przesiaduje, jest to ciąg komunikacyjny, przez który się tylko przechodzi, więc ryzyko, że szybko się opatrzy jest mniejsze.
Najpierw chciałam się skusić na jakąś skandynawską kwiatową tapetę, są piękne, ale też kosmicznie drogie, a nie chciałam ryzykować setek złotych, gdyby okazało się, że wzór mi jednak nie podpasuje. Poza tym, to aż i tylko tapeta, kawałek papieru, chociaż trzeba przyznać, że z urzekającymi wzorami.
Zaryzykowałam kupno tapety na allegro, a ponieważ wiedziałam, że położę ją od góry do połowy ściany, to na dolną część zdecydowałam się dać tapetę winylową w klasyczny boazeryjny wzór, którą się maluje. Z tą tapetą również zaryzykowałam, ale na allegro widziałam jej rzeczywiste zdjęcia i wydawała się ok. Tapeta jest wytłaczana, ale wzór jest widoczny tak naprawdę z bliska, z daleka ledwo go widać.
Tapet szukajcie na allegro pod hasłami "tapeta w drobne kwiaty" i tapeta klasyczne pasy do malowania".
Gdy tapety tylko przyszły, od razu po pracy, w jedno popołudnie zabrałam się za położenie od góry tej kwiecistej tapety, bo byłam bardzo ciekawa efektu.
I efekt bardzo mi się spodobał, tapeta pomimo wzoru dodała przytulności i rozjaśniła przedpokój. Poniższe zdjęcia zrobione zaraz po wytapetowaniu, gdy jeszcze na dole pozostała kraciasta stara tapeta. I tak w sumie na pierwsze rzut oka te kwiaty z tą kratą też mi się podobały;) No ale co za dużo, to niezdrowo...Dlatego kolejnego dnia odkleiłam tapetę w kratę, po prostu zdejmując ją.
Współczesne tapety są cudowne, bo po zdjęciu kraciastej tapety, co zajęło mi z 10 minut, miałam normalną, gładką ścianę, którą po umyciu i odświeżeniu mogłam tak naprawdę zostawić nic z nią nie robiąc. To nie to, co kiedyś, gdy były jedynie papierowe tapety, których zerwanie wymagało mnóstwo czasu i pracy.
No i później przyszedł czas na dolną tapetę, którą błędnie sądziłam, że będzie kładło się szybko i bezproblemowo, a okazało się, że więcej roboty miałam z nią niż z kwiecistą. Tę w kwiaty kładłam jak leci, bez szczególnego pasowania, nie była też taka gruba. Natomiast ta była grubsza, sztywniejsza i te pasy trzeba było idealnie dopasowywać, żeby miały równą szerokość.
Cieszę się, że odważyłam się na zmiany, i że nie przestraszyłam się kwiecistego wzoru, bo zmiana jest na duży plus. Poprzednią wersję też lubiłam, ale co jakiś czas człowiek musi coś zmienić, żeby się lepiej poczuć;) Ale przede wszystkim przedpokój się bardzo rozjaśnił, bo co biel, to biel, poza tym jak wiadomo cieplejsze kolory przybliżają, zimne oddalają. A nasz przedpokój pomimo tego, że duży, to jest dość ciemny. Zrobiło się też dużo przytulniej i tak domowo, połączenie tapety w kwiaty z białymi futrynami i drzwiami bardzo dobrze wygląda, tak świeżo. Wszystkie dodatki, jakie miałam dotychczas wpasowały się do nowej stylistyki-konsolka, lustra, kosze, wieszaki, ramki, a dywany i chodniki pasują teraz nawet lepiej.
W przedpokoju mamy dwie szafy, łącznie 3 metry. Wyciągając wnioski z poprzedniego mieszkania i z tego, że miejsca do przechowywania nigdy dosyć, staraliśmy się maksymalnie wykorzystać nasz ogromny przedpokój i udało nam się wygospodarować jedną metrową szafę na kurtki zaraz przy wejściu, a drugą, dwumetrową w drugiej części, przy wejściu do salonu. Obie szafy są po sam sufit, robił je stolarz, więc i czekać musieliśmy na nie, i najtańsze też nie były, ale wiem, że na takich rzeczach nie warto oszczędzać, bo mamy wykorzystany każdy centymetr i taki układ w szafach, jaki nam pasuje.
Wybaczcie dzisiejszą ilość zdjęć, mam nadzieję, że dotrwaliście do końca:)
Dajcie znać, co sądzicie o zmianie, czy jest ok? Czy macie tapety w swoich przedpokojach i jeśli tak, to w jakim stylu?
Pozdrawiam ciepło!
Asia
Świeżo,elegancko,stylowo..Ważne,żeby coś zmieniać w swoim otoczeniu.Dla psychiki,dla nastroju..Ależ z Ciebie energiczna Dziewczyna,jejku:)))Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie:) Jest dokładnie jak piszesz;) Ściskam serdecznie!
UsuńJest cudnie ❤️ czy mogę prosić o namiary na tapety?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy uda się wkleić linki. Tapeta w kwiaty: https://allegro.pl/oferta/tapeta-w-pastelowe-drobne-kwiaty-scienna-winylowa-16317695422
UsuńTapeta do malowania: https://allegro.pl/oferta/tapeta-winilowa-klasyczne-biale-pasy-przeznaczone-do-malowania-15575855588
Wspaniale! Jak zawsze każda zmiana piękna ! Podziwiam Cię od samego początku!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, pięknie dziękuję! Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńZa tu dobu, co jste v tomto bytě, jsi udělala neuvěřitelný kus práce a je to velmi příjemné bydlení. Jiřina z N.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Proszę o info skąd boazeria? Dziękuję
OdpowiedzUsuńPodałam linki do obu tapet w kilku komentarzach wyżej, proszę zerknąć;)
UsuńAsiu, zainspirowałas mnie i też kupiłem te tapetę w pasy :) czy możesz mi powiedzieć gdzie kupiłaś te białe listwy, jak one się fachowo nazywają i czym najlepiej je przykleić do ściany :,-)
OdpowiedzUsuńMałgosia
O, to bardzo mi miło:) Te białe listwy są zwykłe styropianowe, z marketu budowlanego i właśnie chcę je wymienić na proste z mdfu, bardziej wytrzymałe. Przyklejałam je zwykłym klejem montażowym.
UsuńDziękuję :-) będę działać
UsuńU Ciebie zawsze pięknie, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne, bardzo się cieszę:)
UsuńPięknie !
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńNie wiem, jak to robisz, ale każda zmiana sprawia, że jest piękniej!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki:) Dlatego tak lubię zmiany;) Szkoda tylko, że czasu na nie brak...Pozdrawiam!
UsuńPięknie i romantycznie.
OdpowiedzUsuńGosia
Pieknie. Mi też podobała się Wasza krata, ale jak wróciłam do postu z krata to kwiatuszki jeszcze fajniej się prezentują, czyli znów pieknie! Zycze by Was bardzo cieszył nowy wygląd przedpokoju i dawał dużo fajnego w odbieraniu czasu i życia. Ja mam tapetę w przedpokoju w truskawki i to jest mój świat, przyroda, radosc i wies. Lubię schodzić rano do kuchni po kawe i spojrzeć na pole truskawkowe, które budzi radosc i daje fajne "dzień dobry nowy dniu" . Dobrego kolejnego dnia Wam, nam wszystkim życzę, Agnieszka 😀😃
OdpowiedzUsuńTeraz podoba mi się bardziej, tak świeżo, romantycznie, pięknie
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że powoli przymierzam się do wykonania tapety w przedpokoju. Jestem mamą energicznej córeczki i po 3 latach od malowanioa ściany wyglądają nieciekawie, szczególnie w przedpokoju.
OdpowiedzUsuńTym razem nie będę ich malowała na biało ale zamierzam położyć na ścianie tapetę :)
Asiu, piękne obie tapety. Choć tamte też mi się podobają cały te są bardzo świeże i romantyczne. Cudo!
OdpowiedzUsuńTe informacje są istotne
OdpowiedzUsuńTo wnętrze jest niezwykle przytulne.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńBardzo mi się wszystko podoba
OdpowiedzUsuń