Przypadkowe zakupy

 Witajcie,

dzisiaj chciałbym pokazać Wam nowe nabytki, jakie przez przypadek, okazyjnie, udało mi się kupić w TK Maxie. Rzadko zaglądam do tego sklepu, ale jak już zajrzę, to nigdy nie wychodzę z pustymi rękoma. I nie mówię tu o zakupach ubraniowych, ale o dziale dom i wnętrze oczywiście:)

I właśnie w tym tygodniu nabyłam kolejną podstawę lampy - identyczną, jaką kupiłam tam jakiś czas temu z czerwonym abażurem w białe groszki:) 

Ucieszyłam się bardzo, tym bardziej że cena była kusząca (40 zł).

Do lampy w komplecie był dołączony abażur, niestety nie w groszki, tylko taki jak poniżej - biały w drobne różowe i zielone kwiatki. Niby ładny, ale jakoś gryzł się z tym fioletem lampy i trochę był za duży . Pomyślałam, że może zawisnąć jako żyrandol i tak też się stało:)

 

 

 

A lampka dostała nowy, mniejszy biały abażur, który przyzdobiłam koronką w rózową krateczkę, serduszkiem i kokardką. Sama słodycz, do pokoju 7-latki  - idealny:)

Kupiłam też takie oto metalowe serce - wieszak.   Powiesiłam je Weronice i w końcu ma miejsce na swoją biżuterię ), opaski, spinki, okulary i inne tego typu skarby.

I ostatni nabytek - donica, wazon, patera - przeznaczenie do wyboru. 

Ciężka, przecierana, z monogramem. Żałuję, że wzięłam tylko jedną, może uda mi się jeszcze dostać drugą do kompletu.

 ***

Korzystając z wolnego dnia pożegnałam się również z dekoracjami świątecznymi. Zniknęły wszystkie czerwienie, gwiazdki, renifery. Na witrynce z powrotem stanął bluszcz, świeczniki i konewka. 

Żadnego szaleństwa kolorystycznego, póki co delektuję się spokojnymi beżami, szarościami i bielą.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spokojnego weekendu:)