Cześć Dziewczyny!
Piękne mamy to lato w tym roku, nawet teraz, w jego końcówce.
Ale nie da się ukryć, że jesień już za pasem, czuć to szczególnie rano, kiedy o 7.00 rano idę do pracy i bez ciepłego swetra ani rusz. Dzisiaj rano też zauważyłam, że mieliśmy lekko ciepłe kaloryfery, a to oznacza, że noce przez kilka dni były naprawdę chłodne.
Oznaką jesieni są też dla mnie wrzosy i wrzośce, posadziłam ostatnio kilka na balkonie, a w sobotę z bazarku przywiozłam ładny zielony wrzos przypominający cyprysika.
Niestety sprzedawca uprzedził mnie, że wrzos niedługo zakwitnie i z czasem uschnie, ale póki co, cieszy oko:)
Na działce też bardzo obrodziły nam jabłka i gruszki, nie nadążamy ich zjadać, chyba muszę pomyśleć o jakiś przetworach.
Może macie jakiś dobry przepis na gruszki?
Co można dobrego z nimi zrobić?
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki:)
Mamy też parę krzaków pigwy, które również obrodziły, może skuszę się w tym roku na nalewkę, a jeśli nie, to zużyjemy ją po prostu do herbaty, zamiast cytryny.
Herbata z pigwą jest bardzo smaczna, a sama pigwa ze względu na bardzo dużą zawartość witaminy C zwiększa odporność i jest naturalnym lekiem w różnych infekcjach.
Sokole oko niektórych z Was pewnie zauważy, że konsolka z przedpokoju znowu stanęła przy sofie.
Po długich namysłach zdecydowałam się w końcu na szafkę na buty w przedpokoju, na którą musiałam zrobić miejsce. Jeszcze nie dotarła do mnie, będzie dość duża, mam nadzieję, że nie zagraci przedpokoju mocno.
Niestety to kolejny mój wnętrzarski kompromis i zwycięstwo użyteczności nad tym, co by się chciało...
****
A na koniec chciałam Wam się jeszcze pochwalić moim przedłużonym daszkiem nad działkową werandą. Ja wiecie w zeszłe lato zadaszyliśmy werandę, ale tylko w połowie. Po jednym sezonie okazało się, że zdecydowanie przydałoby się zadaszyć całość, do końca.Tu jak zawsze mogłam liczyć na moich teściów - przyjechali z gotowymi materiałami, kilkoma nowymi roślinami przy okazji i w zeszłą sobotę teść z Pawłem dostawili daszek. Ja w tygodniu wpadłam i pomalowałam słupy na biało, no i mamy teraz spory kawałek miejsca, gdzie można się schować, a i drewniana podłoga nie będzie już tak narażona na zamoknięcie.
Dla przypomnienia - tak wyglądała weranda
Tak po dodatkowym zadaszeniu
I tak po pomalowaniu słupów na biało
Nie mogę się też nadziwić, jak wystrzeliły nam iglaki. Posadziliśmy je 4 lata temu jako malutkie sadzonki, ok. 40 cm, niezagęszczone. Pamiętam jak Paweł zamówił 100 sztuk przez internet, a one przyszły w niewielkim pudełku i obawiałam się, że żaden z nich się nie przyjmie i że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto... A tu proszę:)
Pozdrawiam Was ciepło i przypominam się z przepisami na gruszki:)
Ktoś? Coś?:)
Bardzo lubię Twój blog i instagram. Zawsze czekam na nowy wpis. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:))
UsuńBaaardzo mi miło:)
Pozdrawiam ciepło!
Niestety czuć już jesień:( Fajnie zobaczyć Twoj działkowy domek od razu zrobiło się cieplutko :) Czekam na zdjęcia szafki na buty
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw meblowy w kuchni to znaczy stół i krzesła. Staromodne można by powiedzieć ale w takim fajnym wydaniu no i ta biel. Klasycznie, elegancko - super :)
OdpowiedzUsuńAsiu. Moja mama robi sok z gruszek. Przepyszny!!
OdpowiedzUsuńU nas też gruszek w brud. Nie damy rady przejesc...
Pozdrawiam serdecznie.
Możesz się pokusić na zrobienie gruszek w occie :) nalewka też jest super :) albo połączyć ze śliwkami, jabłkami i zrobić dżem :)
OdpowiedzUsuńO tak, gruszki w occie są przepyszne!
UsuńJa muszę przyznać, że cieszę się z końcówki lata - dla mnie temperatura była zbyt wysoka, dała mi w kość. Teraz rozkoszuję się początkami jesieni i mam nadzieję, że przyjdzie chłodna ale złota - bez deszcze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAsiu
OdpowiedzUsuńGruszki w słodko kwaśnej zalewie są rewelacyjne i smakowo i wizualnie "udekorowane" borówką lub żurawiną do mięsa, w moim domu nie było osoby, której by nie smakowały, jeśli chciałabyś chętnie podam przepis niezawodny.
Serdecznie pozdrawiam
Bożena
Pięknie u Ciebie jak zawsze. U mnie też goszczą wrzosy i za to właśnie lubię jesień:-). I jeszcze dynie...Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWystarczyło pomalować słupy werandy na biało i od razu budynek zyskał więcej uroku. Gdyby tak jeszcze poprawić wygląd tego parkietu. W IKEA się wszystko znajdzie pamiętaj :D
OdpowiedzUsuńKonsola przy sofie wygląda cudnie i jest bardzo użyteczna. Dodatkowe zadaszenie zdecydowanie na plus. Pięknie u Was.:)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńSkąd jest dywan?
Pozdrawiam serdecznie.
Beautiful image the building You chose well for the theme.
OdpowiedzUsuńเว็บ แทง บอล
แทง บอล ฟรี
เว็บ พนัน
Jadłam obłędne gruszki w zalewie z kardamonem na niedzielnym obiedzie �� pyszne są też wszelkie ciasta czekoladowe z gruszkami.
OdpowiedzUsuńDziałkowy domek z powiększoną werandą cudny i jesiennie działkowe klimaty ��
Oj, o tych wnetrzarskich kompromisach to ja mogłabym pisać długo...
OdpowiedzUsuńSzybki i smaczny sposób na gruszki. Obrać, pokroić w kawałeczki i poddusić. całość zalać budyniem waniliowym i posypać prażonymi migdałami. Przysmak jesienny moich dzieci.
Wow, bardzo ładny i klimatyczny! :O
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetne fotki ;) No i muszę powiedzieć że altanka wygląda wspaniale, za rok też planuję remont swojej w ogrodzie i pewnie zrobię coś podobnego, fajnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne wnętrza w domu muszę przyznać, również uwielbiam takie jasne przestrzenie. Myślę żeby u siebie zrobić styl skandynawski, bo jak dla mnie jest zdecydowanie najlepszy.
OdpowiedzUsuńKocham gruszki i za to lubię wczesną jesień :-). Nie wiedziałam, że wrzosy schną z natury. Zawsze myślałam, że to ja je tak zasuszam. Dzięki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno niestety koniec września sie zbliża a w październiku już raczej nam słonko za dobrze nie dopisze. Szczerze powiem że trochę już zaczynam tęsknić za tymi słonecznymi dniami i opalaniem się.
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, szkoda że najlepsza pora roku już się kończy, ale jesienią też jest pięknie według mnie ! Nie ma się co załamywać :) Czekam na więcej postów.
OdpowiedzUsuńJejku ale masz tam pięknie! No aż zazdroszczę! Poza tym uwielbiam wrzosy, a same te dekoracje u Ciebie cudownie wyglądaj :)
OdpowiedzUsuńKonfitura gruszkowa. 1,5 kg gruszek, 70 dkg cukru kryształowego, 1 cytryna, 1 łyżeczka kwasku cytrynowego. Gruszki obrać, wyciąć gniazda. Gruszki zaraz wrzucać do wody z kwaskiem. Skórki i gniazda gruszek zalać wrzątkiem (ok. 1 litra) i gotować na małym ogniu. Cytrynę sparzyć i pokrajać drobno wraz z 1/2 skórki z tej cytryny, dodać do wywaru. Gotować razem ok. 20 minut. Wywar odcedzić, dodać doń cukier i chwilę pogotować do klarowności, a wtedy dodać pokrajane w kostkę gruszki. Gotować, aż owoce staną się przejrzyste. Przełożyć całość do słoików, uważając, aby rąk nie poparzyć, słoje zakręcić. Doskonałe do lodów, legumin i jako dodatek do kupnych herbatników. Podaję przepis zanotowany dość dawno w mojej rodzinie. Pozdrawiam, Inka
OdpowiedzUsuńP S Wiedziałam,że konsolka wróci do kanapy. Moim zdaniem w przedpokoju kompletnie nie pasowała. :)))
Każdy dom potrzebuje okna na świat. Okna takie jak chcesz i więcej znajdziesz w ofercie Portalu Okiennego.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:) Niestety albo i stety już jesień, ja powiem szczerze, że lubię tą porę roku. Teraz mamy naprawdę piękną pogodę, polska złota jesień :) Czekam na jakieś nowe fotki, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStworzyłaś niesamowity klimat w domu! Mimo białego koloru wnętrza są przyjemne i ciepłe:) Uwielbiam takie wnętrza:)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza, fajny, przyjemny klimat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsupcio napisane
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuń