Dobry wieczór:)
Dzisiaj spóźniony post o mojej świeżo odmalowanej kuchni:)
W zeszły weekend w końcu stwierdziłam, że po niemal 4 latach nadszedł czas na odświeżenie naszej 6-metrowej kuchni. Zabierałam się za to już od kilku miesięcy, ale najpierw wiosna, kiedy każdą wolną chwilę spędzałam na działce, później było lato i niemiłosierne upały, urlopy, wakacje, wyjazdy i w końcu nadeszła ta wiekopomna wrześniowa chwila:)
Myślałam o różnych kolorach, po głowie chodził mi jakiś beż, szarości już nie chciałam, zdecydowanie opatrzyły mi się i w domu i na różnych inspiracjach w necie... Stwierdziłam, że najlepsza i najbezpieczniejsza będzie biel...:)
Pomalowałam więc sufit i wszystkie ściany na biało. Zrobiło się czyściutko, świeżo, jasno, przyjemnie. Ale czegoś mi brakowało, jakiegoś "pazura", kontrastu dla białych mebli i dodatków.
Przypomniałam sobie o puszce z granatową farbą Beckersa (kolor Midnight), którą miałam w piwnicy po malowaniu salonu. Od razu wiedziałam, że muszę ją wykorzystać i że to będzie TO:)
Wahałam się jeszcze nad pomalowaniem ściany po lewej stronie nad boazerią, ale na tyle, to już mi nie starczyło odwagi...:) Bałam się, że będzie za ciemno, jak na i tak małe pomieszczenie. I chyba poszłam dobrym tropem, bo jedna ściana z oknem plus fragment nad płytkami, to wystarczająco mocny akcent.
Jak to przy malowaniu bywa, bajzel co niemiara ;) Ale za to była okazja do gruntownych porządków we wszystkich zakamarkach.
Na tle granatowej ściany o wiele lepiej wygląda biała roleta rzymska, która sama w sobie jest fajną okienną dekoracją. Roleta, jak widać, jest zawieszana na szelkach na karniszu, więc nie wymaga żadnego mocowania do okna czy ściany. Kupiłam ją w dekoria.pl
Przeprosiłam też moją starą żeliwną wagę, którą przytargałam kiedyś z rynku w Kołobrzegu. Odstała kilka lat schowana, a w sumie jest ciekawą kuchenną dekoracją:)
Granat bardzo dobrze skomponował się z bielą szafek i płytek, fajnie z nimi kontrastuje.
To jest w ogóle dobre połączenie kolorystyczne, daje takie poczucie czystości i świeżości, a miętowe dodatki jako trzeci kolor przełamują to zestawienie.
Sam granat w kuchni jest chyba u nas jeszcze mało popularny, chociaż coraz częściej można spotkać meble kuchenne w tym kolorze, które też mi się bardzo podobają, ale chyba nie zdecydowałabym się na taki kolor zabudowy. Ścianę zawsze łatwiej przemalować, niż zmienić meble:)
A sama nasza kuchnia, to blokowe maleństwo i dizajn sprzed niemal 14 lat:) Pewnie, że marzy mi się ogromna kuchnia z jadalnią, wyspą, kredensem i wysoko ustawionym piekarnikiem oraz niezliczoną ilością szafek...:) W naszej jest wiele błędów, rzeczy, które teraz bym zrobiła inaczej, ale - może trudno w to uwierzyć - generalnie się sprawdza w użytkowaniu i to dla 5 osobowej rodziny...:)
Pozdrawiam Was ciepło!:)
Bardzo ładna kuchnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję ��
UsuńKuchnia wygląda świetnie. Widzę, że polubilas się z tym granatem:) Asiu Twoje porcelanowe filizanki mnie oczarowaly. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, polubilaa :)) A filizanki to również zdobycze z kołobrzeskich staroci, bardzo je lubię. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńPiękna kuchnia, wszystko idealnie dobrane.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam:)
UsuńKuchnia wygląda super! Od dawna zaglądam na Pani bloga. Polubiłam to urocze białe mieszkanko. Zawsze fajnie zaaranżowane, pełne skarbów. Jest mi ono bliskie, bo mieszkam w takim samym :-)). Pozdrawiam serdecznie imienniczka Joanna
OdpowiedzUsuńCześć Asiu, bardzo mi miło :) Ja lubię ogladog piękne duże domy czy mieszkania, ale tak naprawdę najbardziej też mieszkania podobne do mojego :) pozdrawiam serdecznie:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNooo faktycznie efekt jest imponujący. Nie spodziewałabym się tak pozytywnej zmiany w malutkim wnętrzu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:) Rzeczywiście ściana, to taka wisienka na torcie:)
UsuńPieknie!
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję:)
UsuńAsiu, tytuł wpisu maił być granatowa kuchnia czy grantowa kuchnia?
OdpowiedzUsuń:)) Ale gapa ze mnie-granatowa ofkors:)
UsuńPoprawione, dzięki!:)
Jak to się mówi ciasne ale własne ;) Piękną masz kuchnię, lubię ją w każdej odsłonie ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda...:)
UsuńDziękuję Ci bardzo, miło mi:)
Pozdrawiam!
Pięknie to sobie wymyśliłaś! Jest przeuroczo - a wydawałoby się że granata w małym pomieszczeniu jeszcze bardziej zmneijszy je optycznie a tu proszę BAJKA! Ściskam Kochana
OdpowiedzUsuńNo ciemne kolory jednak optycznie pomniejszają, ale też dodają przytulności.
UsuńCieszę się, że Ci się podoba. Jak mi się znudzi ten granat, zawsze można w jedną chwile przemalować:)
Bardzo mi sie podoba :-) dodam nieskromnie,ze ja moja kuchnie przemalowalam na granat rok temu. U mnie z innych wzgledow bo nie mam plytek a czasu na polozenie tych ktore czekaja w piwnicy ciagle bra, wiec wymyslilam silikonowa farbe jkao przejsciowe rozwiazanie.Tez nie pomalowalam calosci z obawy o zmniejszenie pomieszczenia, ktore jest nie za duze.Moja zwykla kuchnia z Ikei dzieki temu nabrala wyrazu :-) pozdrawiam Dagny
OdpowiedzUsuń:) To wyprzedzasz trendy...;)
UsuńDobra, zmywalna farba nad blatem, to też fajne rozwiązanie. Moja mama ma np. tapetę, też fajnie to wygląda, ale ona mało gotuje, więc łatwiej utrzymać w czystości.
A rzeczywiście-dodatkami,kolorem można ze zwykłej ikeowskiej kuchni zrobić cukiereczek:)
Z tymi trendami to chyba nie, mieszkam w Berlinie i mocne kolory tutaj juz od jakiegos czasu kroluja. Ja wybralam granat bo moj maz na inny ciemny by sie nie zgodzil ;-p wyszlo fajnie w zestawieniu z miedziana kolekcja garnkow nabrala kuchnia pazura ;-)
UsuńTo jest to! Zawsze byłam zwolenniczką intensywnych kolorów w pomieszczeniach i to nie tylko w dodatkach ale też np.na jednej ścianie. Nawet wszechobecna moda na szarości nie dała rady zmienić mojego podejścia. Po prostu uważam, że kolorowa ściana wprowadza do wnętrza ciepło i przytulność. Tak właśnie też jest u Pani po przemalowaniu salonu i kuchni. Dzięki temu mieszkanie bardzo zyskało ;) Ze swojej strony mogę polecić książkę "Kolorowa rewolucja" z naprawdę ciekawymi i odważnymi inspiracjami :)Pozdrawiam serdecznie, Justyna.
OdpowiedzUsuńJustyna, dziękuję:)
UsuńJa się trochę obawiałam mocnych kolorów, zaszalałam z nimi, jak kupiliśmy mieszkanie, potem stopniowo schodziłam do pasteli i bieli. Ale człowiekowi potrzebna jest odmiana od czasu do czasu:)Masz rację-taka ściana daje przytulności i ciepła, bardzo lubię nasz kąt w salonie z narożnikiem i granatową ściana, jest taki wyrazisty, przytulny, ale nie dominujący:)Poszukam książki, o której piszesz, dzięki jeszcze raz:)
Ściskam!
Asiu, super zmiana :-) Z racji posiadania podobnej kuchni ( lustrzane odbicie Twojej)mam pytanie - gdzie przechowujesz kuchenne niezbędniki, segregację śmieci i... eee... ziemniaki? :-D Może jakiś wpis jak urządzić małą kuchnię? Pozdrawiam - Justyna
OdpowiedzUsuńEch...no miejsca nam brakuje, to na pewno, żałuję, że nie mamy zabudowanych szafek do samej góry. Z racji braku miejsca np. śmieci nie segregujemy, kosz standardowo mamy pod zlewem. Ziemniak...przechowuje w szafce, obok lodówki, mamy taki słupek za lodówką 50 cm szeroki z samymi półkami. Tam są talerze, miski, garnki, ale też makarony, cukier, itp..Pomyślę nad postem, o którym wspomniałaś:)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Pięknie odnowiłaś kuchnię. A co do granatowych szafek u mnie takie są już dawno :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło, bardzo mi się podoba!:) Granat jest odważny, ale to taki powiew świeżości po tych wszystkich szarościach i pastelach:) Gratuluję pomysłu, zmiana bardzo na plus:)
OdpowiedzUsuńNo proszę a ja postawiłam na granatowe szafki kuchenne. Ale tylko dół, góra jasnoszara :)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia :) bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńUwielbiam biel, ale ten kolor też świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mega fajna kuchnia ale widać że meble na wymiar Rogoźno, idealnie spasowane nawet w narożnikach. Też mam podobną kuchnie i właśnie będę zamawiać nowe meble na wymiar bo te co mamy się rozpadają a mają dobre 15 lat także czas już na zmianę. Super inspiracja pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie kolorów, które pasuje idealnie do siebie, a nie spodziewałem się tego. Jasne meble + granatowe ściany, jestem jak najbardziej na tak, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper to wszystko wygląda! Piękna kuchnia, idealne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wystrój. Bardzo spodobał mi się ten rozkładany stolik. Niezwykle praktyczne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda genialnie, zresztą jak wszystko co wymyślasz :) Jeszcze nigdy się nie zdarzyło aby któraś z Twoich aranżacji nie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda takie połączenie kolorystyczne, nie spodziewałam się że wyjdzie aż tak dobrze, raczej biel łączyłabym z szarością , a nie z takim mocnym kolorem.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ten kolor we wnętrzu. Mam wrażenie, że kolor nadał nieco życia temu pomieszczeniu :)
OdpowiedzUsuńNo te kolory pasują do siebie :)
OdpowiedzUsuńŁadna aranżacja. Szkoda tylko, że brakuje zdjęć przed odmianą kuchni :)
OdpowiedzUsuńInspirujący blog, pełen pozytywnej energii :) Widać, że blog prowadzony jest z sercem. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia! Właśnie przeglądam oferty dewelopera z Warszawy i myślę nad tym jak urządzić swoje pierwsze własne mieszkanie. Teraz już wiem, że z pewnością kuchnia będzie właśnie w takim stylu. Na pewno jeszcze nie raz tutaj zajrzę po inspiracje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Granat bardzo ładnie w kuchni wygląda i jednocześnie mimo, że oddzielony salon jest ścianą, to jako mieszkanie tworzą spójną całość.
OdpowiedzUsuńJoanno, mam pytanie odnośnie płytek pomalowanych farbą. Jak sprawdza się flugger na płytkach? Cały czas się waham, czy nie będzie gorzej niż teraz ;-) Muszę coś zrobić ze swoja kuchnią i potrzebuję opinii po latach, bo bezpośrednio po malowaniu czytałam :-)
Pozdrawiam Czworokątnie. Joanna
Najbardziej spodobał się stół funkcjonalny. To jest świetne!
OdpowiedzUsuńPięknie zaaranżowana kuchnia! Jedyne, co bym zmieniła to dekoracje na ścianie - zdjęcia, choć piękne i sentymentalne trochę gryzą się ze stylistyką. Przeniosłabym je być może do salonu, a na ścianę w kuchni wrzuciła coś żywszego np. obraz Edwarda Dwurnika https://www.gallerystore.pl/edward-dwurnik, który jest mistrzem kolorów :)
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł na urządzenie małej kuchni! Wszystko wygląda cudnie, jedyne z czego bym zrezygnowała to ta biała boazeria.
OdpowiedzUsuńA poza tym to właśnie przekonałaś mnie do remontu kuchni haha... Mam prawie identyczne krzesła z https://www.meblewersal.pl/48-krzesla-kuchenne więc teraz pora na przemalowanie ścian i zakup białych szafek.
Śliczne dekoracje tworzysz. Klimat lekko marynarski. Taka kuchnia w której pogodny - urlopowy nastrój utrzymuje się przez cały rok. Mnie z kuchnią kojarzą się wprawdzie takie fototapety z klimatem kolorowych owoców, ale przyznaję, że Twój styl ma oryginalny i zdecydowany charakter co jest bardzo ważne. Gratuluje
OdpowiedzUsuńNiesamowicie klimatyczna kuchnia, każdy element dopracowany w najmniejszym stopniu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kuchnia! Biel bardzo ładnie komponuje się z granatem.
OdpowiedzUsuńTaki akcent kolorystyczny potrafi całkowicie odmienić wnętrze. Pomimo niewielkiego metrażu kuchnia wygląda na naprawdę przestrzenną i funkcjonalną, z całym jej wyposażeniem i potrzebnymi sprzętami.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kuchnia, świetnie dobrane kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna kolekcja
OdpowiedzUsuńStolik ze ścianą prezentuję się fantastycznie! Naprawdę świetny styl ale trzeba też pochwalić fotografa bo zdjęcia wyszły piękne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wystrój wnętrza! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńUwielbiam białe kuchnie za ich ponadczasową elegancję i świeżość! Biel nie tylko optycznie powiększa przestrzeń, ale także nadaje wnętrzu lekkości i nowoczesności. W połączeniu z drewnianymi akcentami lub dodatkami w intensywnych kolorach tworzy piękny kontrast, który dodaje ciepła i przytulności. Szczególnie podoba mi się, jak biel współgra z granatowymi elementami – ten kolor dodaje wnętrzu wyrafinowania i głębi, a jednocześnie zachowuje elegancki charakter całości. Taka kuchnia jest niezwykle uniwersalna i ponadczasowa!
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń