poniedziałek, 9 grudnia 2019

Remont - dzień 1



Witam Was serdecznie! 😀

Dzisiejszym postem zaczynam na blogu serię pt. nowe M:)
Zamiast raczyć Was pięknymi zdjęciami ze świątecznymi dekoracjami, będę straszyć demolką, gruzem i obdartymi ścianami:)

Dla niewtajemniczonych - miesiąc temu kupiliśmy 5-pokojowe mieszkanie na Ursynowie w bloku z 1994 roku, dokładnie 84,4 m kw.

W sobotę odebraliśmy klucze i tak naprawdę dopiero wtedy, po przekazaniu mieszkaniu, dopełnieniu wszystkich formalności i pożegnaniu się byłych lokatorów, poczułam, że "mamy to":)
Była właścicielka z żalem żegnała się z mieszkaniem słowami "żegnaj domku" :) Właściciele mieszkali tu od początku, czyli od 1994 roku, nie dziwię się więc, że z sentymentem opuszczali mieszkanie.

Dostaliśmy klucze do ręki i od razu zabraliśmy się z Pawłem do pracy:)
Pomimo tego, że od wtorku wchodzi ekipa remontowa, na razie głównie do łazienki, nie mogliśmy powstrzymać się od działania i rozpoczęcia demolki...:)

Ale zanim opowiem Wam, co udało nam się zrobić w kilka godzin wczoraj i przedwczoraj, pokażę Wam poszczególne pomieszczenia:)

No to co, gotowi na zdjęciowy spam? :)

Na początek pokoje chłopaków, na zdjęciu poniżej widok z kuchni na wejścia do ich pokoi.


Pierwszy z lewej to będzie pokój Dominika, ten po prawej Mikołaja. Jak widać pokoje malutkie, niespełna 8 m kw., ale kto ma dwóch chłopaków w 1 pokoju wie, że kluczowe jest ich rozdzielenie...

Podłoga w ich pokojach, jak z resztą w niemal całym mieszkaniu, to klepka (mozaika) chyba jesionowa, ale w bardzo dobrym stanie.
Marzyłam oczywiście o nowej podłodze, jakimś eleganckim parkiecie lub dechach drewnianych, ale zdecydowaliśmy, że zostawiamy tę mozaikę. Oczywiście będziemy ją cyklinować, a co do wybarwienia i zabezpieczenia, to jeszcze pomyślę. Myślałam o ługowaniu, czyli wybieleniu jej, żeby nie żółkła, ale nie wiem, jak by się to sprawdziło w praktyce.
Może ktoś z Was ma doświadczenia z ługowaniem podłogi?




Ta żółta oaza poniżej, to nasza sypialnia:)

Oczywiście rozmiar również nie powala (2,5 x 4,6 m), ale duża szafa, łóżko i jakaś toaletka się zmieszczą:)
Jak widzicie w sypialni jest zabudowana szafa, myślałam wcześniej żeby ją może zostawić i odnowić, ale jest jednak w bardzo złym stanie, więc wylatuje:)



W sypialni najbardziej widać różnicę, jak drewno żółknie.
Ten jasny fragment to miejsce, gdzie stało łóżko.
Podobnie jest we wszystkich pokojach, tam gdzie były dywany, meble, jest jasna, natomiast w pozostałych miejscach mocno zażółcona, no i oczywiście bardziej wytarta.


A teraz zapraszam do salonu:)
Podłoga w takim samym stanie jak opisałam powyżej, ściany, sufit do lekkiego wygładzenia i oczywiście odmalowania.
Pokój póki co wydaje mi się ogromny:)

W salonie mamy klimatyzator, ale jest okropny, zastanawiam się, czy można wymienić samą obudowę tego urządzenia. Jeśli nie, będę musiała wymyślić, jak go praktycznie zasłonić...



Na tej ścianie będzie wejście do kuchni, tak bardziej po prawej stronie, na szerokość ok. 120-150 cm.



No i łazienka, remontowana kilka lat temu.
Niestety nie moje kolory zupełnie...
Dlatego jako pierwsza idzie do remontu, bo wiadomo, że remont łazienki jest najbardziej absorbujący...
Układ zostanie taki sam, obok umywalki będzie zabudowana pralka, zamiast wanny duży prysznic od ściany do ściany 150 cm szeroki.




A tak prezentuje się przedpokój  od strony drzwi wejściowych.
To nadproże po prawej strony to element ściany nośnej, nie do ruszenia.

Jak widać w przedpokoju rządzą, a właściwie rządziły na ścianach szare panele pcv...

Na podłodze jest wykładzina dywanowa, pod którą jest taka sama drewniana mozaika, jak w pokojach.
Już się nie mogę doczekać zerwania tej wykładziny, kiedy to, mam nadzieję, moim oczom ukaże się piękna, jasna, zadbana drewniana podłoga...:)


No i moje Drogie Panie, widok na kuchnię...:)

Kuchnia, podobnie jak łazienka, jest w kolorach zupełnie nie z mojej bajki...

Domyślam się, że w latach 90-tych robiła wrażenie i generalnie naprawdę meble są w dobrym stanie.
Ale ten miks kremowego, pomarańczowego z bladoróżowymi płytkami z bordowym dekorem zupełnie do mnie nie przemawia...:)

Tu, gdzie jest teraz wejście do kuchni, będzie ściana, za którą od strony kuchni będzie lodówka, piekarnik i słupek. Ściana z lustrem, to ściana od szafy wnękowej, która zniknie, bo też jest już w bardzo złym stanie, a w jej miejsce pojawi się ogromna 2-metrowa szafa sięgająca do tego nadproża, z drzwiami po lewej stronie. Plecami do niej będzie zabudowana druga szafa, z drzwiami od strony pokoju Weroniki, który jest po prawej stronie kuchni...

Wiem, że to lekko skomplikowane:)
Ale chcemy maksymalnie wykorzystać ten ogromny przedpokój.



Poniżej widok na pokój Weroniki z kuchni.

Poprzedni właściciele połączyli kuchnię z tym pokojem i mieli tu jadalnię.

Pomysł super, i pewnie bym też tak zostawiała, gdyby nie był nam potrzebny piąty pokój:)

Jak widać w tym pokoju również rządziły na ścianach szare panele pcv.
Miałam przebłysk, żeby je zostawić i pomalować na biało, ale ostatecznie zrezygnowałam z tego i bardzo się cieszę, bo raz że oszczędzimy trochę centymetrów, a dwa, że po zerwaniu okazało się, że pod panelami zebrało się trochę brudu przez te wszystkie lata...



To widok na kuchnię z przyszłego pokoju Weroniki. 
Tu będzie oczywiście ściana.



No i po weekendowej demolce - udało się nam zerwać panele z całego pokoju i większości przedpokoju. Zdemontowaliśmy też część mebli kuchennych, sprzęt agd, mnóstwo listew, listewek, kątowniczków...





Tu widać, ile miejsca zabierają panele - zmierzyłam centymetrem, wyszło ok 4 cm z 1 strony. To oznacza 8 cm węższy przedpokój np., więc to sporo...



Przedpokój od razu pojaśniał, a to dopiero początek:)


Wczoraj po zdemontowaniu części szafek kuchennych i sprzętu


I po zdemontowaniu szaf w sypialni:)



A od wtorku startujemy z remontem łazienki. Największa demolka, to będzie skuwanie płytek, a także usunięcie starych ościeżnic od wszystkich drzwi. Chcemy też jeszcze przed świętami wyburzyć przejście z salonu do kuchni.


Ach... I cieszę się bardzo i przeraża mnie ogrom prac, a także cała logistyka remontowa i połączenie tego wszystkiego z normalnym życiem rodzinnym, obowiązkami, no i pełnoetatową pracą...

Ale odwrotu nie ma, ekipa zaklepana, kontener zamówiony... :) 

Trzymajcie się ciepło, bez odbioru :)



30 komentarzy:

  1. fajna sprytna szafa za drzwiami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sam pomysł na szafę super, pewnie się trochę zainspiruję:)

      Usuń
  2. Piękne mieszkanie, duże pole do popisu. Ale wiem, że to wspaniałe uczucie. Kupiłam mieszkanie 3 lata temu po 27 latach mieszkania w kawalerce z córką i mężem i psem. Najbardziej jestem zadowolona z sypialni i salonu. Nigdzie nie mam ochoty wychodzić i wyjeżdżać, cieszę się każdym dniem i ciągle coś zmieniam i przestawiam. Pozdrawiam Dorota z Kołobrzegu ps. czytam bloga od początku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, bardzo mi miło:) Z kawalerki na większe, to skok milowy:) U nas 30 metrów więcej, a cieszę się z tego bardzo. Z sypialni chyba właśnie najbardziej:) Pozdrawiam serdecznie, do Kołobrzegu jedziemy na święta:)

      Usuń
  3. Z niecierpliwoscia czekam na efekt Twoich/Waszych zmian (musze przyznac, ze prezentowany wystroj jest zaskakujaco ... niedzisiejszy)
    Powodzenia w tym ogromnym przedsiewzieciu - wierze, ze dasz rade
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Wystroju nie oceniam, i tak wiedziałam, że od zera będziemy wszystko robić. No a wyzwanie jest, nie ma co gadać;))

      Usuń
  4. Będzie się działo:) Zasypuj nas proszę fotkami z każdego etapu pracy. Boze... ale tam będzie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Będę spamowac, spokojnie, aparatu już nawet nie zabieram do domu:)
      Kochana, też liczę, że będzie pięknie:)))

      Usuń
  5. Rewelacja, jaka przestrzeń. Nie wiem jak sprawdza się ługowanie w użytkowaniu , myślę, że efekt będzie trwały. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie to polecam olejowosk półmat firmy Osmo bardzo wydajne, który daje satynowe wykończenie. Ja się w nim zakochałam. Ma przyjemny zapach i jest wydajny. Nie polecam 3V3. Nie wiem jakie rozpuszczalniki są w skladzie, zapach utrzymywał się bardzo długo no i wykończenie matowe. Pozdrawi i życzę bezproblemowego remontu🙂.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestrzeń na razie jest, ale planujemy trochę zabudowac przedpokój, więc tak niestety nie będzie. Co do ługowania, to obawiam sie jednego-poniewaz nie lakieruje się podłogi, tylko traktuje olejem, to obawiam się o jej trwałośc i zabezpieczenie. No nic, do etapu podłogi jeszcze trochę, mam nadzieję, ze trafię na dobrego fachowca, który coś podpowie:)

      Usuń
  6. Super chata Asiu,jest co robić:))Przeżyłam w życiu siedem przeprowadzek i pięć remontów:)koniecznie dbaj o siebie Asiu,bo teraz pół życia będziesz spędzać w marketach budowlanych itp:))Ale to strasznie kręcące:))Już Ci zazdroszczę:))Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Pięc remontów, nieźle...:) Ja taki duży na razie jeden, w naszym aktualnym mieszkaniu, 15 lat temu, więc jestem spragniona remontów:)) Co do marketów budowlanych, to nawet bez remontów są to moje ulubione sklepy, a co już mówić teraz...:) Chyba coś ze mną nie tak...;)
      Ściskam serdecznie!

      Usuń
  7. Asiu piekarnik pod zabudowę to już nowsze czasy więc chyba kuchnia jest młodsza niż 94 rok. Tak mi się zdaje. Łazienką wydaje się być przyjemna mimo tych kolorów wydaje się być ciekawa nie są to płytki z PRL które same odlatują że ściany tak było u nas. Dużo pracy przed wami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ciut młodsza, albo piekarnik był wymieniany.
      Łazienka generalnie jest w bardzo dobrym stanie, ale wiem, że jak teraz byśmy jej nie zrobili, to już nigdy...
      Pracy dużo, wiem...
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. czad! będzie się działo!
    najbardziej spodobała mi się podłoga, po wycyklinowaniu nie paprałabym niczym, zostawiła kolor drewna, jesion jest pięknym odcieniem :)
    a i bardzo spodobały mi się świetliki nad drzwiami chłopaków! można montować pełne drzwi a one świetnie doświetliłyby przedpokój, zostawiłabym je :)
    pozdrawiam i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluje, piekna przestrzen. My tez szukamy czegos do kupienia z rynku wtornego do remontu. Ciesze sie na cykl remontowy, uwielbiam zmiany
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się ciekawy remont! Czekam z niecierpliwością na efekty

    OdpowiedzUsuń
  11. Super! Kibicuję i czekam na relację! Co do podłogi - my wybielaliśmy białym olejem i na to lakier. Minęły 3 lata, nie pożółkło i dalej wygląda dobrze. Do ługowania Fluger ma super preparat, ale stosowałam póki co tylko na meblach. I na pewno potem i tak trzeba jeszcze czymś zabezpieczyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki za remont bez większych niespodzianek po drodze :) I proszę o relację - uwielbiam takie metamorfozy. Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. waoh, your statement just move like qa cross bow, in relation to metamorphoses

      Usuń
  13. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mieliście pomarańczową łazienkę w stylu lat 90-tych w starym mieszkaniu, a tu pomarańczowa kuchnia. Taka moda i gusta.

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy04 maja, 2020

    Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dobra robota, pomału do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo dobry początek, wszytko wynieść i nic się nie plącze pod nogami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nas też za jakiś czas czeka remont i zaczniemy sobie na pewno od sprawdzenia parkietu, bo jest dość stary, chcemy aby został, ale niestety obawiamy się, że został położony z użyciem subitu. Na szczęście wiem, że są takie firmy, jak usuwaniesubitu.com , która usunięciem się zajmie, więc liczę na to, że ostatecznie takie prace nie przedłużą całego remontu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Prace remontowe zawsze wymagają przygotowania.

    OdpowiedzUsuń