Posiadanie małych dzieci ma to do siebie, że w niedzielne poranki nie da się spać np. do 9.00, o tej godzinie zazwyczaj piję już drugą kawę:) Ale za to ten czas można poświęcić właśnie na leniwe i spokojne wypicie kawy, ubranie kuchni w nowy "look":), pogapienie się na wnętrza w dziennym świetle, no i spędzić czas z najmłodszym królem zamieszania:) Tak też i dzisiaj minął mi poranek.
Idąc za ciosem dołożyłam koloru w salonie i w kuchni. Wystarczyło odnaleźć na dnie szuflady zieloną poszewkę w białe grochy, która niesamowicie ożywiła pokój i fajnie zagrała kolorystycznie z pozostałymi kolorowymi dodatkami.
W kuchni zawisły różowe zasłony NEXT, które dostałam od żony brata mojego męża:), czyli chyba od szwagierki(?) :) Ciocia kupiła je do pokoju Weroniki, ale są trochę za krótkie na jej okno, muszę je więc trochę przerobić, zanim zawisną. Mają dość duże podszycie, więc nie będzie problemu, żeby je przedłużyć.
Znalazłam też w końcu miejsce na kwietnik z Westiwng.pl, o którym pisałam Tutaj.
****
Pod ostatnim postem pytałyście o gazetę "Mój piękny dom". Widoczny na zdjęciach numer jest archiwalny z kwietnia 2010 r. Jako maniaczka tematu kupuję co miesiąc ulubione pisma wnętrzarskie - "Moje Mieszkanie", "Cztery Kąty", "Weranda", "Country".
Wspomniany "Mój piękny dom" kupowałam również do czasu, kiedy nie przestał się ukazywać, bardzo żałuję, bo to był fajny magazyn z naprawdę fajnymi wnętrzami, w klimacie jaki lubię.
Poniżej kilka fotek ze wspomnianego archiwalnego numeru:
Poniżej kilka fotek ze wspomnianego archiwalnego numeru:
Przechowuję wspomniane gazety i często do nich zaglądam w poszukiwaniu inspiracji na różną porę roku. Co nowsze i ciekawsze stoją po prostu na regale, a starsze przechowuję w walizce na szafie:) Muszę znaleźć jakiś lepszy sposób na przechowywanie tych gazet, bo takie stojące luzem na półce nie wyglądają zbyt atrakcyjnie. Myślałam o drewnianych pobielanych segregatorach, ewentualnie zawsze zostaje wiklinowy biały kosz:)
Mam też kolekcję książek wnętrzarskich - cel i użytkowanie podobne jak w przypadku czasopism:)
i kilka inspiracji kolorystycznych
****
A na koniec tego przydługiego posta jeszcze kilka fotek z dzisiejszego poranka pt. "na chlebaku":)
Uwielbiam te małe stópki... :)
Bardzo podobają mi się twoje aranżacje :) Pięne zdjęcia, pełne ciepła wyczucia... a synuś - ekstra jak mój dwulatek Wikuś - pozdrawiam w wolnej chwili zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie kolorowo. U mnie tylko zaczyna pojawiać się tylko szczypta czerwieni ;) Uwielbiam magazyny wnętrzarskie i wracam do nich co jakiś czas, chociaż ich nagromadzenie trochę mnie przeraża, na szczęście garaż przechodzi metamorfozę i może będzie trochę więcej miejsca by pochować niektóre szpargały. Nie da się pospać w niedzielę do 9:00. Mimo iż dzisiaj mój M miał wstać, a ja miałam sobie pospać, Zosia co 10 minut wlatywała do sypialni i robiła mi pobudkę ;)
OdpowiedzUsuńśliczne te zasłonki w kuchni
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Natomiast u mnie w ŚRODĘ rusza (najprawdopodobniej) piersze w Polsce link party (imprezka linkowa;)) - wszystkie utalentowane blogerki będą mogły zostawiać linki do ciekawych postów na swoich stronach, dzięki czemu inni czytelnicy będą mogli je odwiedzić. Genialna okazja do poznania innych ludzi z podobnymi zainteresowaniami:-) Post na temat zasad już się pojawił.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam bo bez odwiedzających nie ma linków, a bez linków nie ma imprezy, a bez imprezy... noo...nie ma imprezy :D Więc jeśli ktoś jest zainteresowany i chce wziąć udział to przekażcie proszę dalej, żeby było nas, imprezowiczek, jak najwięcej ;)
http://speckled-fawn.blogspot.com/
Małe szczegóły jak zmiana zasłonki czy poduszki, a mieszkanie jakby odmienione. Podobają mi się Twoje aranżacje:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy tu zaglądam, zachwyca mnie Twoje mieszkanie :) A jeszcze teraz w kolorze to totalne szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńKochane małe stópki :)))
OdpowiedzUsuńJa też kupowłam tą gazetkę, ale myślałam, że mój sklep z gazetami zrezygnował z zamawiania tego tytułu, szkoda, że już go nie ma. A zdjęcia, niunia, zasłonki i cała reszta super!
OdpowiedzUsuńMnie też szkoda, że nie ma tej gazetki, bardzo ją lubiłam:-))
OdpowiedzUsuńJak wiosennie u Ciebie, jakby to wiosna się zbliżała, a nie zima:-) pięknie!pozdrawiam!
ale fajnie kolorowo,zreszta Ty jesteś mistrzynia koloru;))A gazetki tez mi szkoda bo bardzo ja lubiłam;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładnie. Jesienna nostalgia mija przy takich kolorach.
OdpowiedzUsuńkochana Joasiu, ja też bardzo lubiłam ten magazyn. mam kilka archiwalnych egzemplarzy. leżą na wierzchu. ładnie u Ciebie z tymi kolorami.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie pokolorowałaś swój domek :) Groszkowe dodatki przypadły mi do gustu, ja nie za bardzo umiem właściwie dobierać takie rzeczy ...więc ograniczam się do jednego wzoru czy koloru .
OdpowiedzUsuńStópki urocze, też je uwielbiam u mojego Brzdąca :)))
Pozdrawiam
Bardzo u Ciebie słodko :)
OdpowiedzUsuńMoja trzylatka daje pospać do 9, bo budzi się o 8 i ogląda bajkę, ale lada dzień rodzina się powiększy, więc się skończy słodkie leniuchowanie... ;)
A tymczasem zapraszam do mnie na candy :)
Pieknie masz u siebie, tyle cudnych dodatkow.. :) I te male stopki;)
OdpowiedzUsuńCo do magazynow wnetrzarskich, to ja tez kupuje ja maniacko w poszukiwaniu inspiracji;) Pozdrawiam
cos wiem o tym spaniu i wstawaniu duzo przed 9tą ;) choc mam tylko jeden "budzik" a widzę ze tak zmieniasz jak i ja.. moj maz jak przychodzi do domu , to rozglada sie co jest nowego.. co nowego uszyłam , przestawiłam , pomalowałam itp ;)
OdpowiedzUsuńteż zbieram gazety dla inspiracji:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta poduszka w grochy:)
A stópki boskie:)
ps. jak latorośl osiągnie cudowny wiek 14 lat to sama będziesz zwlekać z łóżka koło 12:D
ale u ciebie optymistyczne barwy naokoło! :)))
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają te poduchy i zasłony:)))
no i ten archiwalny numer z Wami - gratuluję:)
ostatnie zdjęcia z małymi stópkami są czarujące...
dobrego tygodnia dla Ciebie
ściskam:*
Ja jestem trochę oporna na kolory ale te zasłonki w kuchni są przesłodkie! Sesja na chlebaku super fajna:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak zwykle fajniusio i z pomysłem:) tak, tak to szwagierka:)
OdpowiedzUsuńJa też nałogowo kupuję magazyny wnętrzarskie, trzymam je posegregowane na strychu:) no i często je odkurzam:)Nie kupuję tylko "Cztery Kąty" uważam, że się popsuły, no i drażni mnie w Werandzie duża ilość reklam:( w końcu to nie jest tani magazyn a właściwej treści mało:( Mam też móstwo książek:)
Co do pospania, no cóż teraz nawet jak bym mogła, bo najmłodsze ma prawie 7 lat, to i tak nie mogę-starość czy co i wstaję w niedzielę o 6-tej:( ale co zrobić ma to też swoje plusy:) Edyta
POdziwiam wnętrza z białymi sofami, fotelami itp. U ciebie wygodny fotel i BIAŁY! Z moim zwierzyńcem to nierealne. Piękne kolorki do tej bieli wprowadziłaś. Jest bardzo przytulnie!
OdpowiedzUsuńWow, jest pięknie :D
OdpowiedzUsuńFajnie by było znaleźć taką poszewkę gdzieś na dnie szuflady!
A te zasłonki są przeurocze <3
Rzeczywiście była to bardzo fajna gazetka, w niczym nie ustępująca innym super magazynom. Szkoda, że jej już nie ma.
OdpowiedzUsuńWiosna u Ciebie na całego. :))
Pa, Ewa
ślicznie,pastelowo:)A stópki mam tez takie kochane w domu- mam synka w tym samym wieku.I tez kocha wspinanie na blat i asystowanie mamie:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
JolaM
ach jak tu pięknie, tak czysto i świeżo:)
OdpowiedzUsuńPięknie mieszkasz.
OdpowiedzUsuńPiękne podusie, ja też ostatnio zakochałam się w poduszkach i nawet sama zaczełam ozdabiać!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne stylizacje, bardzo podoba mi się róż we wnętrzu jest bardzo słodko i kobieco, niestety moi synowie mają inne zdanie :((
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
Pozdrawiam serdecznie
Joasiu u Ciebie, jak zwykle cieplutko, nie trudno sobie Ciebie wyobrazić z kawusią w kuchni zapatrzoną na nowo wiszące zasłony.Wydaje mi się,że w twoich stylizacjach oprócz estetyki bierzesz pod uwagę wygodę i bardzo mi się to podoba. Ja też zbieram gazety wnętrzarskie częściowo mam całe egzemplarze np "Czterech kątów" nawet z 1996 roku ( sama nie wiem po co), ale też wybrane zdjęcia i artykuły - ot taki sentyment. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje wnętrza, z przyjemnością będę do Ciebie zaglądała i czerpała inspiracje :)
OdpowiedzUsuńPrzy tak barwnym i jaśniutkim wnętrzu żadna jesienna melancholia nie ma racji bytu;)ŚLICZNIE!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo przyjemny, relaksujący klimat, uwielbiam biel i pastele :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Beata
Najpiękniejszy dodatek do chlebaka:) Dla takich poranków warto żyć...
OdpowiedzUsuńOj, kusisz tym białym fotelem, kusisz...
OdpowiedzUsuńKolory bardzo fajnie odznaczają się na białym tle. Ślicznie, czysto i przejrzyście :)
Pozdrawiam !
Jak będę kiedyś urządzać własny dom to Cię chyba zatrudnię jako projektantkę!
OdpowiedzUsuńMasz cudowne mieszkanie ;)
Ja też zbieram stare magazyny wnętrzarskie, chlebakowa sesja wyszła super, pozdrawiam.
UsuńRównież uwielbiam takie skandynawskie klimaty. Niedawno w secondhandzie znalazłam piękne kwieciste tkaniny made in UK. Prawdopodobnie będą przerobione na poduchy i obicia na krzesła. Wzory można zobaczyć na moim blogu. Na razie jest dość skromnie, ale serdecznie zapraszam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńTe inspiracje są niesamowite. Chętnie z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuń