piątek, 21 listopada 2014

Plan na weekend

Witam Was serdecznie. Dzisiaj post bez pięknych wnętrz i artystycznych ujęć...:) Po przyjściu z pracy wystartowałam z projektem "malowanie salonu". W końcu zabrałam się za ten pokój, w którym ściany po niecałych 3 latach są tak brudne, że aż zęby bolą:)
Projekt złożony, bo nie tylko malowanie ścian, ale też i sufitu. Zaczęłam od zaszpachlowania dziur i nierówności po różnych obrazach, ramkach i dekoracjach. Chcę trochę odpocząć od tych wszystkich detali i na razie ściany zostawię puste lub z niewielką ilością zdjęć.
Wystartowałam więc ok. 17.30, skończyłam ok. 21.30. W tym czasie wyniosłam większość rzeczy z pokoju, zaszpachlowałam (pierwszy raz w życiu) dziury gładzią, pomalowałam część sufitu oraz kaloryfer i ścianę za nim. Mebli niestety nie wyniosę, bo nie mam gdzie,a poza tym i tak bez tego jest totalna demolka w domu.
Jutro szlifowanie, ciąg dalszy malowania sufitu i ściany.

O kolorze na razie nie wspominam, niech będzie to niespodzianką:)

Pozdrawiam!









42 komentarze:

  1. Jestem pełna podziwu. Sama wszystko robisz i to przy trójce dzieci ... Czekam na zdjęcia odnowionego salonu. Powodzenia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No Asiu faktycznie jestes szalona i niecierpliwa ( tak jak ja ) Wszystko musi byc na juz . Życze ci owocnej i miłej pracy . Wiem że bedzie jak zwykle pieknie . Nie ukrywam że czekam z niecierpliwością co tym razem nowego wymysliłaś.
    Pozdrawiam bardzo mocno Renata .

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, jaki to wysiłek, bo sama też staram się wszystko w domu robić. Lubię takie zmiany, to daje tyle radości. Czekam na efekt i kibicuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekamy na efekt końcowy i życzymy jak najmniej komplikacji po drodze(remonty tak mają,że lubią się komplikować) P.M.
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O ile dobrze pamiętam kolor miał być szary.
    Wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj pięknie będzie z tym kolorkiem (bo chyba uchyliłaś rąbka tajemnicy?) powodzenia życzę w malowaniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje umiejętności robią wrażenie, czekam na efekt końcowy z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapowiada się hmmm ... pracowity weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa efektu końcowego. Czekam z niecierpliwością :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś mi się zdaje że będzie mimo wszystko niespodzianka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam takie rzeczy zostawiam facetowi, nie miałabym zamiaru się męczyć z malowaniem i przestawianiem mebli sama. Dlatego podziwiam Twój zapał do tej pracy. Ela

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś niesamowita i niecierpliwa chyba jak każda kobieta która jak wymyśli to już musi być zrealizowane ale dzięki temu ma :-D jestem ciekawa efektu końcowego ja też w salonie mam tylko większe lustro a zdjęcia rodziny w malutkim przedpokoju tez z tego względu zw innych rzeczy mam sporo dlatego ścianie daje odpocząć :) pozdrawiam Cię serdecznie Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. Widać że czerpieszz tego wielką przyjemność :-) już nie mogę doczekać się zdjęć po zmianach :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. dzielna dziewczyna z Ciebie :) czekam na efekty i zycze miłej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj. A niedalej jak wczoraj zastanawiałam się, jakie masz plany na ten weekend. Aktywna jak zawsze. Czytam blog od lat razem z mamą, artystyczną duszą pełną zmysłu estetycznego i talentu wyczarowującego cuda w mieszkaniu tak jak Ty. Czytam od lat, ale piszę dopiero dziś i pewnie teraz raz po raz się wpiszę. Mieszkam niedaleko, rodzice też, w bloku jak Twój i wchodząc do nich również wszyscy nie mogą wyjść z podziwu, że w bloku właśnie można stworzyć taki świetny klimat (jakby fakt mieszkania w bloku to uniemożliwiał). Powodzenia w malowaniu, już nie mogę się doczekać zdjęć na blogu ! A dziś byłam w sklepie przy Alei Lotników, zaglądam tam od lat, a już jakiś czas nie byłam - zajrzyj koniecznie, pojawiły się fajne ozdoby na choinkę. Tak trzymaj - i pisz dalej bloga, bo inspirujesz. Wierna Czytelniczka z sąsiedztwa. Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  16. obstawiam szary :)

    OdpowiedzUsuń
  17. asiu podziwiam Twój zapał mój mąż by tego nie wytrzymał nerwowo hihi
    ale jak będę robić tyle co Ty może deko zmięknie;-)
    pzdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekam na efekty, nie ma to jak kobiecy zapał. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteś WIELKA!!! Pozdrawiam BasiaJ.

    OdpowiedzUsuń
  20. hej ! Tak myślałam, że długo bez rewolucji nie wytrzymasz ;-) ja stawiam na szary kolor ścian:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na efekty i myślę, że zaskoczysz kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem co znaczą takie remonty,człowiek się nanosi, naprzestaiwa, narobi, aż przychodzi ten wspaniały moment kiedy może usiąść z kawką i podziwiać.
    Uwielbiam.
    Czekam zatem na Twoje nowe wnętrze :-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  23. Pracowita Kobieto, chylę czoła :-). Ja od wakacji mam w planach malowanie pokoju syna. Jawi mi się to katastrofą, a u Ciebie mówisz i masz. Jak Ty to robisz , się mi na usta cisnie :-) Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia po:-)Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  24. To szybko ci to wszystko poszło.Ja się użerałam z malowaniem pokoju całą noc i jeszcze kawałek dnia...i nie wystawiłam mebli tylko folia oblepiałam.Gratuluję szpachlowania, kiedyś pewnie też będę musiała się nauczyć.Masz bardzo piękne meble:)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. ale z Ciebie petarda :)) Ciekawa jestem jaki kolor będzie po metamorfozie .. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  26. Kobieta pracująca. Żadnej pracy się nie boi! Super Asiu! Już nie mogę doczekać się zdjęć po metamorfozie! Jaki to by nie był kolor i tak będzie cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  27. a więc czekają nas zmiany... hmmm.... już nie mogę się doczekać! kolor ścian mnie bardzo ale to bardzo ciekawi :)

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  28. Życzę Ci wspaniałego efektu, ale tego szlifowania nie zazdroszczę... :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A może białe ściany będą?
    Rozumiem Cię doskonale, bo ja też robię remonty sama i lubię je bo po nich jest zawsze coś nowego, lepiej, ładniej. A u Ciebie zawsze jest ślicznie.
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam z niecierpliwością na nowy post ! Pozdrawiam cieplutko :-) Dorota :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Też anonimowo śledzę bloga i myślę , że będzie biały ....w stylu skandynawskiego wnętrza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja nie mogę się nadziwić skąd masz tyle energii na ciągłe zmiany w domu. Czekam co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  33. Współczuję... sama niedawno miałam totalną rewolucję i wiem, co to znaczy... pocieszające jest to, że potem na dłuższy czas spokój... szkoda, że z wycieraniem kurzy tak nie da rady... pozdrawiam i powodzenia w kolejnych rewolucjach

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie no Ty to potrafisz zaskakiwać i za to Ciebie lubię, choć tak naprawdę nie znam:) Uwielbiam takie przedsiębiorcza babki, bo sama taka jestem, brawo Asiu:) Edyta.

    Hmmmmm ciekawe co to za kolor........

    OdpowiedzUsuń
  35. Zaskakujesz, ale to fajnie. Jestem mega ciekawa jaki to kolorek bedzie na scianach. Powodzenia w przeprowadzeniu zmian. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetnie, też sama robię takie prace w domu, a lubię delikatne zmiany. Czekam na efekty

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedyś musi być ten pierwszy raz, nawet jeśli chodzi o szpachlowanie. :-)
    Wyobrażam sobie jak nieludzko zmęczona będziesz po remoncie więc tym bardziej podziwiam Cię, że w ogóle zdecydowałaś się. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy! :-)
    Pozdrawiam jesiennie. Ola Sz.

    OdpowiedzUsuń
  38. A gdzie Pan Małżonek?!
    Przyjdzie na gotowe i będzie krytykował? Coś jakby u Ciebie nadmiar temperamentu.
    U nas role są odwrócone, on maluje, ja pochwalę lub skrytykuję - czyli u mnie jest normalnie.
    Pozdrawiam,
    Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  39. Szalona jesteś!:-) Ciekawa jestem efektu...

    OdpowiedzUsuń
  40. ASIEŃKO PAWEŁ TO JUZ ZĘBAMI PEWNIE ZGRZYTA NA MYŚL O KOLEJNYM REMONCIE POZDRAWIAM PIOTR

    OdpowiedzUsuń