Witajcie Kochane, świąteczny czas już za nami, zdążyliśmy też już wrócić znad morza do domu. Dziękuje Wam bardzo serdecznie za wszystkie komentarze i maile z życzeniami, dostałam ich ogromną ilość - dziękuję za pamięć!
Święta upłynęły nam pod znakiem choróbska Dominika, który gorączkował już od zeszłego piątku. Z każdym dniem było coraz gorzej, do wysokiej temperatury doszedł kaszel i katar. Całe święta w związku z tym przeleżał na zmianę w łóżku lub u mnie na rękach. Wczoraj dopiero choróbsko odpuściło, dzisiaj nawet zaliczyliśmy krótki spacer.
****
Ja na urlopie aż do 2 stycznia, w związku z tym po czasie odpoczynku i leniuchowania, zaczynam działać coś w domu. U Weroniki zawisła w końcu tablica pele-mele, którą już jakiś czas temu dostałam od Beaty, właścicielki sklepu Vintage Home. Mebelki z tego sklepu i piękne wnętrza domu Beaty poznałam wirtualnie jeszcze długo przed tym, zanim powstał ten sklepik - na Fotoforum Wnętrza Mieszkań na gazecie.pl. To było pierwsze forum wnętrzarskie, które zaczęłam odwiedzać i na którym wiele się nauczyłam podczytując posty, porady, oglądając zdjęcia.
Tablica jest duża, porządna i dziewczyńska:), w białej grubej drewnianej ramie ze środkiem w różową krateczkę. Idealnie pasuje rozmiarem i stylem do pokoju Wery, chociaż chciałam ją też przez moment powiesić w kuchni nad stołem.
Taka tablica chodziła za mną już długi długi czas, odkąd odkryłam markę Pottery Barn Kids i ich pokoje dziecięce, o których pisałam też dawno temu o TUTAJ.
Zainspirowana pięknymi zdjęciami próbowałam sklecić sama coś podobnego z ramy z Ikei i kawałka płyty pilśniowej. Wcześniej nad biurkiem wisiał więc taki, można powiedzieć, substytut tablicy pele-mele:)
Ta z Vintage Home prezentuje się zdecydowanie lepiej.
I bajzel na regale w całej okazałości
Jestem również umówiona na dostawę po nowym roku białych listew przypodłogowych, które po kilku latach oczekiwania w końcu zainstalujemy w dużym pokoju.
Wybrałam poniższe listwy o nazwie Amsterdam
Piękne, białe, drewniane meble, czyli to, co tygrysy lubią najbardziej:)
To łóżko wymiata :)
Znowu wyszedł mi przydługi post, mam nadzieję, że dotrwałyście do końca:)
Pozdrawiam serdecznie!