Witam Was serdecznie! Chyba potrzebuję wiosny i kolorów w swoim otoczeniu, bo czysta biel zaczęła mi ostatnio przeszkadzać. Małymi kroczkami wprowadzam do domu wiosenne, kolorowe akcenty. Zaczęłam od żonkili i krokusów, a także tradycyjnie od moich ulubionych tulipanów.
Ale najbardziej zaszalałam z żółtymi zasłonami:) Jakiś czas temu znalazłam na allegro sprzedawcę oferującego metr żółtej zasłonowej i porządnej, jak się okazało, tkaniny za całe 5 zł (to TEN sprzedawca). Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale zamówiłam całe 10 metrów z myślą, że uszyję porządne podwójne szerokie zasłony na salonowe okna. Materiał przeleżał kilka tygodni w szafie i w końcu udało mi się go pociąć i uszyć tunel na karnisz. Generalnie same zasłony fajne, ale chyba jednak przegięłam z tym kolorem...:)
Może bliżej Wielkanocy bardziej się do nich przekonam, albo zrobię niespodziankę mamie i wyślę jej zasłony pocztą:)
Postanowiłam też na wiosnę wprowadzić trochę więcej zieleniny do naszej diety. No i generalnie trochę zdrowiej się odżywiać. Zaczęłam wczoraj pieczonym w folii łososiem - filet, sól, pieprz, cytryna - danie proste, a po prostu miód w gębie. Szkoda tylko, że tak trudno przekonać do tego moje dzieci.
A dzisiaj rano życie wróciło do normy, skończyły się ferie, po południu znowu odrabianie lekcji...Moje starsze dzieci przechodziły w te ferie test samodzielności, bo przez kilka dni były w ciągu dnia same w domu. To był głównie test na ich miłość i solidarność siostrzano-braterską:) Muszę przyznać, że pomimo notorycznych kłótni i awantur na co dzień, nie pozabijali się, nikt nie wylądował w szpitalu, a najbardziej krytycznym momentem był sms od Weroniki: "Mamo, Mikołaj nie chce zapiąć kurtki". Okazało się, że wtedy kiedy trzeba, potrafią trzymać sztamę i umieją współpracować. To mnie podniosło na duchu, bo chyba jednak dobrze rokuje na ich relacje;)
***
No i nie mogę się doczekać końca tygodnia, nie tylko ze względu na wolny weekend, ale przede wszystkim na przesyłkę, która ma do mnie dotrzeć i którą zamówiłam już niemal 3 tygodnie temu:)
Ową przesyłką będzie moja wymarzona drewniana, przecierana bieliźniarka:))
Nietrudno więc sobie wyobrazić, że czekam z niecierpliwością i przebieram nogami:)
Pozdrawiam serdecznie!
Pięknie , kolorowo i kwiatowo u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńAsiu, czekam i ja na Twoją bieliźniarkę, mam nadzieję, ze będziesz z niej zadowolona jak ja ze swojej :-)
Buziaki:-)
No czekam, czekam, już nie mogę się doczekać:) Dzięki za namiary! Pozdrawiam:)
UsuńPowiem Ci szczerze, że wszystko ładnie....
OdpowiedzUsuń...tylko te zasłony jakoś mi nie pasują. Ale to tylko moje skromne zdanie.
Serdeczności......
ślicznie u Was! a z tymi zasłonkami i kwiatami zrobiło się pięknie wiosennie! :)))koniecznie pokazuj bieliźniarkę :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor zasłon, taki słoneczny. U nas też skończyły się ferie i było ciężko ale jutro już z górki:)) Świetne dzieciaczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie do siebie:)
Pięknie wyglądają te żółte zasłony , pięknie wiosennie . My też już zakończyliśmy ferie zresztą mieszkamy w tym samym mieście . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mnie się te zasłony bardzo podobają! Wprowadzają niesamowitą radość do domu :) Czasem warto zaszaleć!
OdpowiedzUsuńZasłony są ok. :-) Może jeszcze kilka małych dodatków w tym odcieniu (np: poszwa na poduszkę, osłonka na doniczkę) i będzie wiosennie i słonecznie.
OdpowiedzUsuńCo do dzieci to... nie pocieszę. ;-) Najgorzej będzie, gdy będą miały po ok 13-15 lat... masakra z tymi awanturami. :-))) Oczywiście nie życzę Ci tego tylko lojalnie uprzedzam... najwyżej będziesz mile zaskoczona. :-)
Pozdrawiam słonecznie. Ola Sz.
Też myślałam o kilku dodatkowych żóltych akcentach, żeby nawiązać jakoś do zasłon. Masz rację-doniczka, poduszka i będzie ok:) Może jednak zostawię je na Wielkanoc:)
UsuńNie lubię koloru żółtego... A mimo to efekt bardzo mi się podoba :) Rozświetla pokój i dodaje wiosennego klimatu :) pozdrawiam ciepło z Trójmiasta :)
OdpowiedzUsuńZ żółtymi zasłonami pokoj wyglada jak nie Twoj :) Ale... jest ślicznie.
OdpowiedzUsuń(A przy okazji i ja skorzystalam z namiaru na sprzedawce - dziekuje:)
Pozdrawiam
Witaj.
OdpowiedzUsuńKolor zasłon jest bardzo optymistyczny, idealny na powitanie słońca, nie tylko wiosennego :)
Też wprowadzam do domu wiosenne akcenty. Dziś hiacynty - dokładnie takie same jak w Twoim bannerze :) Jeżeli brakuje Ci wiosennych kolorów, to właśnie dziś napisałam "kolorowy post". Jeżeli masz ochotę to zapraszam.
Pozdrawiam, Joanna z Loveati Studio.
Witaj!Wg mnie zasłony bardzo fajnie wyglądają, sama "choruję" na musztardowe. Podpowiedz mi proszę czy ten materiał jest nadal u tego sprzedawcy, którego podałaś? Spr. aukcje i ma jeden żółty materiał, ale jakiś bardzo jasny się wydaje w stosunku do tego z Twoich zdjęć, który wygląda bardzo fajnie. Gratuluję bardzo ładnego mieszkania i konsekwencji w jego urządzaniu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOla, ten jasny żólty, to nie ten sam, który ja kupiłam. Mój jest taki mocno żółty, intensywniejszy. Ale myślę, że ten jasny wyglądałby nawet lepiej. Pozdrawiam!
UsuńNo poszalałaś z tymi zasłonami:D Ładnie wyglądają, ale jak ktoś już wyżej napisal "pokój jak nie Twój".
OdpowiedzUsuńTak czy siak zrobiło się przyjemnie i wiosennie :))))
Żółty kolor wniósł wiosenną radość do pokoju:)
OdpowiedzUsuńDodałabym tylko jeszcze kilka akcentów tez w tym kolorze.
Pozdrawiam:)
Joasiu bardzo Cię proszę ,nie informuj na publicznym forum,że dzieci zostają same w domu. Mam dwójkę dzieci .Obecnie 17i 13 lat.Jestem na tym punkcie bardzo wyczulona.Córka pomimo wielu przestróg potrafiła otworzyć drzwi obcym .
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, ale przeszkoliłam moje dzieci w tym temacie i o to jestem raczej spokojna, chociaż wiadomo, że trzeba być czujnym. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńJak przyjemnie, kwiaty bardzo zmieniają i ocieplają otoczenie:))
OdpowiedzUsuńA ja lubię żółty kolor.Salonik bardzo wiosenny.Uwielbiam tulipanki.Pozdrawiam http://blogdreamhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMyślę że czasami trzeba zaszaleć z kolorem, twoje zasłony wprowadzają dużo ciepła i słońca tak potrzebnego o tej porze roku.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńFaktycznie, pokój jak nie twój, ale ten kolor jest taki "ożywczy", dodający energii. Zresztą - kobieta zmienną jest, więc czemu by nie żółty:)
OdpowiedzUsuńNo zaszalałaś z tymi zasłonami :). Ale zrobiło się bardzo wiosennie i radośnie. Na wiosne brakuje nam kolorów, więc pokój wygląda super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Asiu,uważam,że zasłony są piękne.Wspaniale komponują się z tulipanami.Znając Ciebie dołożysz trochę wielkanocnych dekoracji i będzie pięknie.Co do dzieci,to ich solidarność jest!!!Szczególnie gdy my mamy usuwamy się na drugi plan:)))U mnie jest tak samo.
OdpowiedzUsuńta półka nad stołem wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńPięknie tutaj. Uwielbiam biel i beże:) Bardzo przytulne miejsce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja wrecz usluszalam slowa z tego sms-a , hihi .Fajne masz dzieci , zazdroszcze .Iwona
OdpowiedzUsuńZasłony ładne, myślę, że odważny kolor nie popsuł wyglądu pokoju, może faktycznie tylko dodać np obrusik w podobnym kolorze? Wypatrzyłam też piękne, kolorowe tulipany :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Jak dla mnie, zasłony są piękne i bardzo wiosenne :D jeden mocny akcent, a wprowadza w pomieszczenie słońce i energię - ja bym tak zostawiła jeszcze nawet po Wielkanocy :))
OdpowiedzUsuńA łosoś pieczony - mniam - najlepsze rybki są z pod foli z małą ale dobrej jakości ilością przypraw :)
A mnie się podoba z tymi zasłonami...jest tak żywo,świeżo,wiosennie... idealnie na święta i nie tylko...,a całość pasuje do siebie dzięki dodatkom jakie wprowadziłaś do salonu... A solidarność dziecięca po prostu... bezcenne :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZasłony świetne. Taki jeden mocny akcent nadaje życia pokojowi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vika Nova
Zasłony fajnie wyglądają, bo umiesz dopasować do całości dodatki. Bardzo nam się podobają.Joasiu, serdecznie Cię zapraszamy na nasz blog pod nazwą mazurskiepasje.blogspot.com. Pozdrawiamy. Kasia i Basia.
OdpowiedzUsuńPiękny wiosenny klimat wprowadziły te żółte zasłony :) Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Wiosną pragnienie koloru jest ogromne, więc wcale nie dziwią Twoje zasłony, które wkomponowały się w wiosenne nastroje super! Przynajmniej na zdjęciach tak to wygląda :) Pozdrawiam serdecznie a.
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudownie ... ale zolte zaslony zrobily "Łał".... super ... pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta żółć jest bardzo ciepła i z kilkoma dodatkami w tym kolorze da świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńOstatnio żółte akcenty coraz modniejsze, a na wiosne nawet wskazane ;) od razu słoneczniej ;)
OdpowiedzUsuńOj jak ja bym chciała mieć przecieraną bieliźniarkę...ech:-) Ja mam ostatnio "fazę" na żółty a Mama nie będzie miała niespodzianki jak przeczyta bloga:-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZasłony ociepliły wnętrze :) Parę dodatkowych akcentów w tym kolorze i super :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna wiosna u Ciebie:) A do salonu zawitało wesołe słońce dzięki kolorowi zasłon:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia bieliźniarki :)
OdpowiedzUsuńKolor cudny :) taki bardzo energetyczny :)
OdpowiedzUsuńAgata
Asiu, zasłony są super! Ja też lubię odważne kolory :) Kiedy, jeśli nie wiosną! :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
W żółci salonowi do twarzy! bardzo mi się podoba w takiej słonecznej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
http://wstanczykowie.blogspot.com/
Asiu:) sorry ale chyba z tymi zasłonami coś jest nie hallo:( przepraszam, że to mówię, ale jestem częstym gościem w Twoim domu i uznałam, że muszę to zrobić. Co do zdrowego odżywiania to moja czternastolatka powoli się przekonuje, a ryba pieczona we folii to dla niej coś pysznego:) Moje dzieci ostatnio też przechodziły test samodzielności, kiedy wybraliśmy się wieczorem do znajomych, ale nie muszę mówić ile mnie to kosztowało nerw:( były ciągłe smsy i odetchnęłam z ulgą kiedy przyszedł sms, że Oluś śpi, ale cóż się okazało, żę wyskoczyły im korki i w połowie domu i nie mieli światła:(, nawet nam zostawili latarkę na korytarzu:) pozdrawiam Edyta.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też czekam na tą bieliźniarkę, co Ty tam znowu wymodziłaś:)
Przeglądam każdy wpis i kiedy patrze na poszczególne wnętrza to coraz bardziej chciałabym być w twoim domu. Musi tam być naprawdę miła, wiosenna i rodzinna atmosfera. Zresztą to widać najlepiej po uśmiechniętych buziach dzieciaczków!
OdpowiedzUsuńМне так у вас нравится! и блог и дом!!!все великолепно!! я в восторге!!!
OdpowiedzUsuńCzyżby dopadł Cię lekki sentyment do dawnego wystroju wnętrza? Wtedy też były chyba kolorki żółte i pomarańczowe. U mnie ryba wchodzi, ale młodszym wyłącznie jako paluszki. A ponieważ kupne zwykle są zrobione z jakiejś miazgi rybnej kupuję zwykłe filety i kroję na paluszki sama ;)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo kolorystyczne ale na wiosnę w sam raz a i żonkile pasują :) To ja też już nie mogę doczekać się Twej bieliźniarki :)
OdpowiedzUsuńPięknie i wiosennie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńasiu moja droga, o bielizniarce marze i choc mam ok 100 m nie weim gdzie moglabym ja wcisnac.....nie moge sie doczekac Twojej.i miejsca ktore dla niej przygotujesz..;)zaslony nie przypadly mi do gustu ale masz racje sama biel jest lekko nuzaca i dobrze ze eksperymentujesz;) kocham klimat ktory masz w domu ze nie jest tak katalogowo i sztywnie;) Joasia uwielbiam czarowac. Ostatnio jak odwiedzilas mnie na blogumialam usmiech na twarzy pol dnia;)
OdpowiedzUsuńNa bloga trafiła szukając zasłon do pokoju naszej córeczki... Twoje mieszkanie jest dokładnie w takim stylu i duchu, jaki marzy mi się kiedyś osiągnąć. Piękne i idealne.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłów, wykonania i wytrwałości.
Jedno mnie nurtuje, gdzie na 53m znalazło się miejsce na taka ilość kompletów pościeli, zasłon itp. i gdzie magazynujesz zdobycze, które ustępują miejsce kolejnym? ;)
Pozdrawiam,
piękne mieszkanie :) będę tu częściej zaglądać ! zapraszam do siebie http://archpassiondesign.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńU nas ryby są ulubionym daniem Piotrka pod każdą postacią, swoja droga szpinak je az mu się uszy trzesa, a ja na myśl zjedzenia go się trzesę:) Zazdroszczę Ci kwiatów, ja nie mam ręki i chyba szczescia..jak juz zaczełam zioła hodowac to w ciagu jednego dnia nie wiadpmo skąd pojawiły się mszyce..:(
OdpowiedzUsuńa i zapraszam do sibie moze jakieś przepisy Ci podpasują a zwłaszcza Twoim dzieciom:) http://zapiskiantibi.blogspot.com/
Usuńbardzo ładne wnętrze ! :)
OdpowiedzUsuńZ zasłonami jest cudnie! szpitalna, wszędobylska biel została przełamana. Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńWitaj Asiu :) Właśnie zakupiłam nowiuśki MM i lecę gratulować :) pięknie wyglądacie, Wasz domek cudny :) Wspaniała sesja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka