wtorek, 17 czerwca 2025

Dywan Lohals do kuchni

 

Witajcie!

Dzisiaj na tapecie znowu kuchnia i nowy dywan:) Szukałam od dłuższego czasu do tej części kuchni jakiegoś chodnika/dywanu o wymiarach 100x200, najlepiej wełnianego lub z wełną, kremowego, plecionego, ale akurat ten rozmiar dywanów jest mało popularny i ciężko coś znaleźć, a jak już, to są to zwykłe obszyte kawałki wykładziny. Doszłam więc do wniosku, że najlepiej będzie kupić coś szerszego i dociąć dywan do pożądanego rozmiaru. W wejściu do kuchni mamy dokładnie 115 cm szerokości i zależało mi na tym, żeby dywan dokładnie leżał od futryny do futryny i jeszcze żeby dodatkowo "zachodził" pod same szafki. Nie było więc innego wyjścia, jak kupić szerszy i dociąć go. 

Zdecydowałam się ostatecznie na znany Wam pewnie, ikeowski dywan Lohals. Mam już taki dywan kupiony jeszcze do starego mieszkania, który pokazywałam Wam o tutaj. Stary dywan wykorzystałam w przedpokoju przy wejściu, gdzie sprawdza się idealnie (również wymagał docięcia). Dywan lohals jest naturalny i z tego względu pasuje niemal do każdego wnętrza, do każdej stylizacji, dodaje takiej lekkości i luzu pomieszczeniom. Nie jest mięciusi i może najprzyjemniejszy w dotyku, ale bardzo praktyczny, bo w ogóle nie widać na nim brudu, co w przypadku kuchni, i dodatkowo kuchni z psem;), jest najlepszym rozwiązaniem.

Mój dywan ma rozmiar 133x190 cm, są też oczywiście dostępne inne rozmiary. 

 

  

 

Ostatnio moja kolekcja miedzianych przedmiotów powiększyła się o takie cudne miedziane miarki, które wypatrzyłam w Tk maxxie. Są ciężkie, porządne, rączki mają chyba żeliwne.

 


Trwa teraz sezon na rumianki, wracając więc z działki, za każdym razem targam ze sobą jakiś bukiet polnych kwiatów:) Trafiłam też w kwiaciarni na rumianki w doniczce. No i mamy jeszcze sezon na moje ukochane piwonie, które również znoszę do domu garściami;) A w samym salonie bez rewolucji od dłuższego czasu - biel, beż i błękity;) Chociaż chodzi mi znowu po głowie dodanie trochę granatu, co -patrząc na kalendarz - zgra się idealnie z porą roku i letnim klimatem;)

Trzymajcie się, pozdrawiam serdecznie!

Asia 











wtorek, 10 czerwca 2025

Na działce i na balkonie



Cześć, witajcie!

Dzisiaj post ogrodowo-balkonowy, bo taką mamy porę roku, że te dwa miejsca wypełniają mi ostatnio cały wolny czas po pracy. Zobaczcie zatem, gdzie znikam, jak mnie nie ma;) 

Ostatnie tygodnie to huśtawka pogodowa, kwiaty zakwitły trochę później, ale ta ilość opadów dobrze robi roślinom. I na działce, i na balkonie mamy zielony busz, a trawę koszę niemal co tydzień... Teraz swój czas mają piwonie, ale czekam jeszcze na róże i ostróżki, które zakwitną lada dzień, no i na dalie, których dosadziłam w tym roku ok. 20:) Działka i balkon to niekończąca się robota, zawsze jest co robić, pisałam o tym wielokrotnie, ale to też dobry detoks dla głowy i ciała:) No i cieszy każda posadzona własnoręcznie roślinka:)

Na działkę przyjeżdżamy z Pawłem sami, ale w ostatnią sobotę Weronika wyprawiała tutaj swoje zaległe 21 urodziny i było ponad 30 osób:) Więc takie miejsce na imprezy jest idealne:)

Zapraszam więc na działkowo-balkonowy spam i pozdrawiam Was ciepło:)












 











********