wtorek, 23 sierpnia 2016

Nowości



 Witam Was serdecznie, znowu po dłuższej przerwie. 3 tygodnie bez nowego posta, to jedna z dłuższych przerw. Najpierw urlop nad morzem, gdzie starałam odciąć się od wszelkich netów i fejsbuków, potem powrót do pracy, gdzie jak zawsze po urlopie, musiałam odgrzebać się z zaległości.
Podróż do Kołobrzegu pociągiem z trójką dzieci i psem przebiegła bez zakłóceń, w sumie to można powiedzieć, ze Tofi był najgrzeczniejszy :) Siedział sobie w nogach, na podłodze, co chwilę inni pasażerowie zaczepiali go i głaskali, wytrzymał też jeśli chodzi o potrzeby fizjologiczne, naprawdę dzielny pies.
Pogoda nam niestety nie dopisała w tym roku, ciągle wiało i padało, czerwona flaga na plaży, dzieci niepocieszone. Dwójka moich młodszych latorośli, czyli Mikołaj i Dominik zostali jeszcze u babci razem z Tofim:) A my z Pawłem mamy w domu jedno najstarsze 12-letnie dziecię ...:) No plaża po prostu...:))

Ostatnio pokazywałam salon w błękitach i szarościach. Po urlopie niebieskie tekstylia poszły do prania, a ja poszłam w kolory. Na allegro nabyłam okazyjnie kolejny, chyba już piąty, pokrowiec na ikowski fotel, który uwielbiam za możliwość zmiany pokrowców właśnie.









A ja wróciłam z nowymi planami i pomysłami. Mając trójkę dzieci w wieku szkolnym życie rodzinne  toczy się w oparciu o kalendarz szkolny. I tak jakoś zawsze pod koniec wakacji, przed rozpoczęciem roku szkolnego wpadam w wir porządków, segregowania, czyszczenia. Najczęściej po wakacjach dzieciaki wyrastają z ubrań, nogawki spodni robią się za krótkie, a rękawy bluzek 3/4,  buty kupione na wiosnę zaczynają cisnąć.

W tym roku postanowiłam przeczyścić totalnie nasze M, opróżnić wszystkie szuflady, komody, szafki z niepotrzebnych rzeczy, za małych ubrań, zbędnych tekstyliów i tryliona niepotrzebnych dupereli. Część porządków już za mną-niektóre rzeczy oddaję dalej, niektóre wyrzucam, niektóre wywiozę do mamy.

I zaplanowałam w naszym salonie ogromną, 2-metrową szafę...

Niestety nie mieścimy się ze wszystkimi rzeczami, a właściwie mieścimy się, ale na styk. Chodzi głównie o ubrania i domowe tekstylia, typu pościel, ręczniki itp. Zdecydowałam się pozbyć mało praktycznego regału w salonie i komody w przedpokoju. W miejscu gdzie na poniższym zdjęciu jest regał i sofa stanie 2-metrowy wysoki biały Pax z Ikei. Od kilku tygodni biegam po domu z metrówką, kombinuję, przeliczam, co jak ustawić i gdzie.


Wiem, że biały Pax, to nic odkrywczego, ale nie znalazłam innego rozwiązania w normalnej cenie. Spędziłam kilka wieczorów planując wnętrze szafy, tak żeby była dostosowana do naszych potrzeb. Jak wrócimy z Kołobrzegu z chłopakami, po weekendzie, będę działać dalej. Plan mam taki, żeby zamówić 2 x po 100 cm, tak, żeby ewentualnie kiedyś, w razie potrzeby móc je rozstawić.

fot.Ikea

 Liczę po cichu, że szafa aż tak mocno nie zagraci pokoju, mimo ogromnych rozmiarów...
Ech...

****
 A na lokalnym bazarku obkupiłam się ostatnio w moje ulubione bluszcze hedery







No i na koniec działka, niestety ostatnio zaniedbana, jak zwykle ze względu na brak czasu. Żadnych szaleństw ogrodniczych w tym roku nie było, ale doczekaliśmy się własnych pomidorów, obrodziła też gruszka, aronia, śliwki i jabłka.




Ale najbardziej cieszy mnie moje oczko w głowie, czyli dwie pienne róże, które posadziłam jako malutkie krzaczki 2 lata temu, a w tym roku wyrosły i zakwitły jak szalone.




Dla porównania to samo miejsce 2 lata temu, gdy kupiliśmy działkę



I jeszcze zakątek z tujami, też posadzonymi 2 lata temu. Tuje wsadzaliśmy jako malutkie, wątłe sadzonki o wysokości ok.40 cm, a teraz rozrosły się w gęste krzewy.



***
Kończąc już:) - pewnie zauważyliście odświeżoną szatę bloga, mam nadzieję, że jest przyjemniejsza dla oka i taka nowocześniejsza. Skorzystałam z darmowego szablonu udostępnionego przez Grafiterkę - dziękuję za taką możliwość:)

Idę też z duchem czasu-założyłam konto na Instagramie:) Wiele z Was już tam odnalazłam, miło mi do Was zaglądać i oczywiście zapraszam do siebie, chociaż ja dopiero raczkuję:) Jestem też oczywiście nadal na FB.

A w piątek ostatni zryw w te wakacje, jedziemy po chłopaków do Kołobrzegu. Zdążę jeszcze złapać ostatni oddech przed  1 września...:) 
W tym roku: 
Dominik zaczyna 1 klasę, 
Mikołaj 4, 
Weronika 1 klasę gimnazjum....

O matko z córką...

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

W wakacyjnych klimatach

Witam Was serdecznie! Na początku serdecznie Wam dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem łazienkowym. Jeszcze raz się powtórzę, że warto było. Pomimo tego, że minęło już kilka tygodni, za każdym razem z ogromną przyjemnością wchodzę do naszej łazienki:) I wahających się lub zastanawiających nad takim liftingiem u siebie zachęcam do działania.

A dziś wpadam w przelocie, z wakacyjnymi migawkami naszego M. Błękit i niebieski to jest to, co tygrysy lubią najbardziej...:) W ostatnim czasie w ręce wpadło mi kilka nowych poszewek, niebieskich i błękitnych właśnie.





 Moja ulubiona miejscówka:)




Kwiecistą roletę z kuchni przewiesiłam do pokoju Weroniki.  Całkiem, całkiem prezentuje się na tle różowej ściany i tapety w kratkę. Do kuchni po powrocie z urlopu zamówię drugą w biało-niebieskie pasy lub w biało-niebieską kratkę.


****
A w zeszły weekend zrobiłam moim panom niespodziankę i zabrałam ich do Białowieży. Kierunek wyjazdu niemal do końca był tajemnicą:) Generalnie od żubrów woleli hotelowy basen, ale wyjazd-niespodzianka wszystkim się podobał:) Mnie sama Białowieża zauroczyła, mogłabym tam zamieszkać, piękne drewniane domki, wiejskie ogródki pełne kwiatów, cudnie.


Dzisiaj natomiast rozpoczęłam urlop i jutro obieram kierunek Kołobrzeg:) Porwałam się na szaleństwo, tj. podróż pociągiem w składzie: ja, trójka dzieci i pies...Co prawda to tylko 6 godzin, pies przyzwyczajony do podróży, dzieci też, ale obawy mimo wszystko mam...:) Jak więc zobaczycie w Pendolino nad morze matkę z 3 dzieci i cocker spanielem, to na pewno będę ja:) 
Uciekam pakować walizki:)

Pozdrawiam Was ciepło!