wtorek, 30 stycznia 2018

Zimowe nowości



Witam Was serdecznie, dobry wieczór :)
Dzisiaj kilka fotek z nowościami, które zagościły w naszym M już jakiś czas temu.
To tak naprawdę drobiazgi, dodatki, ale jak wiemy, to właśnie one często robią klimat:)

Zaraz po świętach, jak jeszcze była u nas moja mama, wybrałyśmy się do Ikei.
Mama wyszła oczywiście obładowana, a ja, powstrzymując się przed zakupem kolejnych zasłon i pościeli, przytargałam jedynie poszewkę i 2 narzutki, a właściwie dywaniki ze sztucznego futra.
Już dawno chodziły mi po głowie i kupiłam je z myślą o krzesłach przy stole, żeby je tymi futrzakami wyłożyć, co by było milej. Ale ostatecznie wykorzystałam je na sofie, jako narzutę i mamy bardzo miłe legowisko tym sposobem.

 












W Ikei wypatrzyłam też dwustronną poszewkę na poduszkę w odcieniach miłego dla oka różu (Lungort). Na stronie Ikei widziałam, że są też takie w szarościach, ale nie było ich w sklepie akurat, muszę dokupić sobie do kompletu. Cena ok, bo 15,99 zł, a bawełna gruba, porządna.





Futrzaki baaardzo spodobały się Tofiemu, oczywiście jak nas nie ma, to pozwala sobie na wskakiwanie na sofę. A czasami nawet, jak jesteśmy... ;)






****
Z nowości wnętrzarskich, to pisałam Wam o 2 nowych roletach rzymskich z Dekorii. Kupiłam je na wyprzedaży, jedna  zawisła w pokoju chłopaków, a druga pasiasta, w kuchni. Roleta prezentuje się dobrze, bardzo podoba mi się ten rodzaj dekoracji okna, szczególnie rolety w pasy dodają takiego smaczku wnętrzu. Ta roleta nie ma akurat u nas właściwie żadnej funkcji użytkowej, a jedynie dekoracyjną, bo nie zasłaniamy w ogóle okna w kuchni. Jak widać na zdjęciu, roleta nie jest mocno zaciemniająca, powiedziałabym, że nawet lekko prześwitująca, więc do funkcji dekoracyjnej idealna.








A jutro już środa...:)

Pozdrawiam Was ciepło!

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Szaro-miętowy pokój chłopców

 

Witam Was serdecznie! 
Moje noworoczne postanowienie o częstszych postach niestety na razie nie wychodzi...
Wiem, że wiele z Was czeka na nie, piszecie o tym w komentarzach i mailach, dziękuję Wam za to serdecznie.  Ale tak ciężko znaleźć czas i siły w tygodniu, między pracę i domowymi obowiązkami. 
Zaczęliśmy ponad tydzień temu ferie, a od soboty jestem sama w domu...:) 
Weronika i Dominik na obozach zimowych, a Mikołaj z Pawłem na męskim górskim wyjeździe:) 

Dziwne to uczucie, kiedy nagle zostaje się samemu i to nie na chwilę, tylko na kilka dni, kiedy jest cicho, nie trzeba znosić do domu stosów jedzenia, kiedy jak się posprząta, to tak jest cały czas...:) Dziwnie, fajnie, ale wiem, że tylko na chwilę... 
Najbardziej sen z powiek spędza mi Dominik, mój najmłodszy 7,5 letni syn, który pierwszy raz pojechał na obóz. Mimo gruntownego przeszkolenia w domu, jak się ubierać na stok, żeby suszyć buty, rękawiczki, czy ręczniki po kąpieli, żeby codziennie się kąpać i myć zęby, to jestem pełna obaw... Ech..., to odcinanie pępowiny....:)

Korzystając z wolnej chaty wzięłam się za pokój chłopaków. 
Już dawno miałam w planach odświeżenie go, ale czekałam właśnie na ferie, żeby móc zrobić to w spokoju. Pokój wymagał odmalowania, pomalowałam więc sufit i ściany, zrywając wcześniej tapetę w stare dechy z jednej ze ścian. Tapeta po ponad 3 latach była już ponadrywana, poza tym po prostu opatrzyła się i miałam już wrażenie takiego chaosu w tym pokoju. 
Wcześniej było TAK.
Chciałam wnętrze uspokoić, więc wszystkie ściany pomalowałam na jaśniutką szarość. Kolor musiałam dopasować do miętowego dywanu w gwiazdy.
Za łóżkiem miałam dać tapetę, ale nie mogłam zdecydować się na żaden wzór i chyba dobrze, bo pokój nie jest przeładowany, a wzory w dodatkach (dywan, poduszki) zdecydowanie wystarczą.
Przy okazji odsuwania mebli wysprzątałam wszystkie kąty, poukładałam w szafach i szufladach, na razie więc w pokoju błysk...:)



Na oknie zawisła roleta rzymska z Dekorii, którą udało mi się kupić za pół ceny. Sama w sobie jest ładną ozdobą okna i niczego więcej nie potrzeba.













Miejscami zamieniłam szafę i regał z komodą. Cały misz-masz na regale jest dzięki temu mniej widoczny, a dodatkowo można szerzej otworzyć drzwi, co jest bardziej praktyczne i wygodniejsze.



Ikowskie szafeczki polecam do dziecięcych pokoi, u nas chłopaki przechowują w nich miliony drobnych części od zestawów Lego.





I co myślicie o zmianie? Dawać tapetę nad łóżko? Jeśli tak, to jaką?
Chętnie posłucham Waszych rad.

A ja korzystając z wolnego dnia idę dalej ogarniać chatę:) 
Pozdrawiam Was serdecznie!