Nie da się ukryć, mamy maj, chyba najpiękniejszy miesiąc w roku. Dzisiaj w książce ogrodniczej przeczytałam, że oznaką prawdziwej wiosny są kwitnące bzy, a takie już mam na działce, ale zawsze szkoda mi ich ścinać do wazonu. W wazonie mam za to gałęzie jakiejś dzikiej jabłonki chyba, rosnącej przy działkowej drodze.
Mamy maj, a jeszcze w kwietniu moje najstarsze dziecię obchodziło 12-te urodziny... (naprawdę 12-te????). Była impreza dla dziesiątki 12-latków w domu (!), a potem wspólne wyjście do kina. Udało mi się pstryknąć kilka zdjęć urodzinowego stołu przed przyjściem gości.
I mam selfi z moją nastoletnią córką :)
****
Nie będę oryginalna, jak poruszę znowu temat balkonowo-działkowy... Ale co zrobić, taka pora roku:) Przez ostatnie wolne dni szalałam na działce, porządkując różne zakamarki i zakątki działkowe, wyrywając chwasty, grabiąc skoszoną trawę. Zgrabienie trawy z całej działki, to u nas masakra, bo przypominam, że mamy 2 działki o łącznej powierzchni prawie 800 m kwadratowych...Chyba musimy zainwestować w spalinową kosiarkę z pojemnikiem na trawę:)
Foliak pomysłu i konstrukcji Pana męża już prawie gotowy:) Czeka na wysadzenie sadzonek pomidorów, które zalegają na naszych parapetach
A z weekendu w Ostrołęce wróciłam z zapasem kwiecia balkonowego. W centrum ogrodniczym trafiłam na kurdybanek i białe pelargonie, które jakoś w mojej okolicy ciężko dostać. I mogę powiedzieć, że balkon mam już obsadzony:)
Postanowiłam w tym roku zrezygnować z typowego stolika balkonowego i krzesła. Jako siedzisko wykorzystuję na razie ratanową pufę, ale myślę o czymś szerszym i niższym zrobionym ze skrzynek na owoce. Chodzi mi o takie nie za wielkie legowisko z poduchami:)
A z drugiej strony w roli kwietnika pokazywany już wielokrotnie stolik z palet:)
U Weroniki stanął w jego miejsce wiklinowy kosz.
Pozdrawiam Was serdecznie Moje Siostry blogowe, przepraszam, że nie udaje mi się na bieżąco odpisywać na Wasze maile, komentarze, pytania i że posty skrobię ostatnio nie za często. Po prostu rzeczywistość i prowadzenie firmy pt. 5 osobowa rodzina (+ pies) oraz praca zawodowa pochłaniają mnie całkowicie. Ale obiecuję Paniom poprawę:)
Ściskam ciepło!
Zawsze kiedy do Ciebie zaglądam, jestem pod ogromnym wrażeniem;)
OdpowiedzUsuńWszystko zrobione na medal;)balkon przecudnie ozdobiony, mieszkanie samo prosi się o gościnę az mi głupio, ze u mnie nie ma żadnej doniczki ale tyle co wróciłam ze szpitala i muszę w końcu zabrać się do roboty;)
Pozdrawiam serdecznie!
I ja nadal podziwiam : praca na tyle etatów i jeszcze czas na bloga...cudnie Pani robi te dekoracje i foto:)) U nas wiosna się ociąga , niemrawe słoneczko, ale to dla mnie dobrze! Jeszcze wolniejsze tempo mam ja...niedawno wyszłam ze szpitala a jeszcze muszę pracować zawodowo , ogród i dom , rodzina...nie nadążam; pozdrawiam serdecznie. Teresa z Ch-owa:))
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie! Urodziny udane, dzieci zdecydowanie za szybko rosną, a czas zbyt szybko upływa.
OdpowiedzUsuńPomysł z siedziskiem na balkonie świetny, też właśnie myślę nad takim rozwiązaniem. I szukam jakby zrobić ciekawe i wygodne miejsce do siedzenia na balkonie.
Pozdrawiam serdecznie
Przepieknie , wspaniale przygotowane urodziny, wszystkiego najlepszego dla corci:) W ogrodzie pieknie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie! Białe pelargonie wszędzie ciężko dostać. Ja zwykle umawiam się z taką Panią z kwiaciarni i mi zawsze przywozi z giełdy białe jeśli znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się Twój balkon już teraz prezentuje. Zazdroszczę Ci tego wyszukiwania kwiatów, dodatków balkonowych... u nas w tym roku wymiana elewacji, od maja do końca sierpnia nie nacieszę się widokami, o dekorowaniu czegokolwiek można zapomnieć. Ale za to mam zamiar poszaleć na wsi...;)
OdpowiedzUsuńjak zawsze u Ciebie pięknie i jasno :) balkon masz uroczy!!!
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego dla Weroniki :)
Cudne balkonowe bratki!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze dla Weroniki. Kiedy chcę nacieszyć oczy pięknymi, jasnymi wnętrzami i cudownym malutkim balkonem zawsze wchodzę do Ciebie:) Humor w 100% poprawiony:) Pozdrawiam Malwina
OdpowiedzUsuńBajecznie kolorowe urodzinki!! Najlepsze życzenia!!Przeuroczy balkon, zielona trawka, cudnie kwitnące kwiatuszki.. czego chcieć więcej?!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPekinie, po prostu jak wchodzę do ciebie na bloga to wiem że to będzie uczta dla moich oczu. U mnie jeszcze odgruzowywanie balkonu, ale w sobotę zakwitnie i u mnie. Najlepsze życzenia dla Weroniki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCóż można napisać??? PRZEPIĘKNIE U WAS :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla jubilatki! A zdjęcia ? jak zwykle piękne.
OdpowiedzUsuńKrásné fotky.
OdpowiedzUsuńJana
Ojej, no pięknie... zachwycam się każdym zdjęciem. Wiesz, jeśli chodzi o działkę to mnie nie męczysz tematem, bo sama dzięki Tobie zaczęłam o niej myśleć! Wprawdzie mamy ogródek, ale jest mały, za mały... a apatyt na więcej duży ;) I już nawet oglądałam dwie w okolicy, tylko nie wiem co dalej. Może podpowiesz na co zwrócić uwagę podczas zakupu? Czego unikać? Boję się, że coś przeoczę i wydamy pieniążki bez sensu. Będę wdzięczna za każdą radę :) Magda
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tymi klimatami tutaj. Podziw i uznanie i gratulacje szczególnie dla pięknej córeczki ;-)
OdpowiedzUsuńOdpoczywam zaglądając do Ciebie :) Zawsze piękne kwiaty, kolorowe, kwitnące, taka cisza i spokój... :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak dzieci rosną a my... ciągle młode i piękne. ;-)) Oczywiście praca na tyyyle etatów baaardzo Ci służy, bo wyglądasz jak siostra własnej córki. Balkon masz cuudny, działka fantastyczna, pies szczęśliwy... Oby Wasza sielanka trwała wiecznie!!! :**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola Sz.
Wspaniałe miejsce stworzyłaś na balkoniku.Ja też nie mogę dostać w okolicy białych pelargonii.Wszystkiego najlepszego dla nastolatki :-) Torcik cudny!Mniammm!Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo majowo, oby tak się utrzymało cały miesiąc. Wspaniały ten torcik! Wygląda oszałamiająco.
OdpowiedzUsuńo matko... jak ładnie ... ja tez chcę takie balkonik ..
OdpowiedzUsuńTen wpis bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń