Witam Was serdecznie!
Chyba z 2 tygodnie czekał już prawie gotowy post na opublikowanie i nie mogłam znaleźć chwili, żeby go dokończyć...
Pozmieniałam trochę w salonie, po świątecznych czerwieniach pojawiły się pastele, wcisnęłam metalowy stolik koło okna przy kanapie, z powrotem pojawiła się bieliźniarka...
A w międzyczasie, już po zrobieniu zdjęć, znowu pozmieniałam...:)
Ale to już materiał na kolejny post:)
***
Tak jak wspomniałam, metalowy stoliczek wcisnęłam przy narożniku, bo brakowało mi tam raz-miejsca na lampkę, dwa-miejsca na odłożenie kubka, czy telefonu np. Stolik zajmuje bardzo mało miejsca, więc bez dużych rewolucji i przesuwania mebli się udało.
Zasłony zmieniam dość często:) Jak nie białe, to błękitne, czy beżowe. To najbardziej błyskawiczny sposób na zmiany:) Te błękitne kupiłam w Ikei, bardzo je lubię, dobrze też wyglądają z mlecznymi firanami, które powiesiłam "na zimę", żeby zasłonić i ocieplić nieco zimowy widok za oknem.
Już nie mogę doczekać się wiosny i powoli obmyślam zmiany na balkonie. Na pewno pojawi się nowa podłoga w postaci podestów, najpewniej szarych i chcę ustawić wysokie pergole z przodu na całej szerokości i po bokach mniej więcej do połowy, żeby stworzyć namiastkę tarasu:) A póki co mamy na balkonie błoto i roztopiony śnieg...
Cały czas nie daje mi spokoju ta ściana nad kanapą i przy stole.
Są puste, takie jeszcze niezagospodarowane i za bardzo jeszcze nie mam na nie pomysłu.
Myślałam o zrobieniu sztukaterii z listew styropianowych, żeby nadać ścianie bardziej eleganckiego i trójwymiarowego charakteru. Ale nie wiem do końca, jak podzielić tę przestrzeń sztukaterią, żeby nie przedobrzyć...
Myślałam o prostokątach u góry, potem na dole pozioma listwa, coś jak na poniższym zdjęciu
(autora zdjęcia przepraszam-miałam je zapisane z Pinteresta, nie znam właściciela)
Myślicie, że dobrze by to wyglądało?
Z pokoju Weroniki przywędrowała też z powrotem do salonu bieliźniarka.
Lubię ją i trochę szkoda mi było, że stała w pokoju Wery, mało widoczna.
Teraz stoi na wprost wejścia do salonu:)
Wystawka na komodzie zmienia się również często, właściwie przy każdym większym sprzątaniu:) Komoda w tym miejscu, to był dobry pomysł, jest szersza niż poprzedni kredens, ale jednak uważam, że jest nadal ciut za mała na to miejsce... I chyba jednak coś drewnianego, bardziej stylizowanego, takiego retro chodzi mi po głowie...:)
To na dzisiaj tyle, może w następnym poście uda mi się pokazać dokończoną łazienkę z frontami, które po niemal 3 miesiącach w końcu do nas dotarły. Wiedziałam, że fronty będą tą wisienką na torcie, szafka jest pojemna, praktyczna i ładnie wyszła. Teraz jeszcze zbieram i dokupuję jakieś drobiazgi:)
Pozdrawiam Was ciepło, trzymajcie się!
Asia
Pięknie. Lubię tu być.
OdpowiedzUsuńCudnie, tak jasno
OdpowiedzUsuńPięknie tutaj w tym Białym Domku,przytulnie i elegancko.Chętnie rozgoszczę się w nim. Pani Joasiu jest Pani utalentowana wnętrzarsko. Wszystko jest spójne i do siebie pasuje.Dopatrzyłam się 2 nowości - perełek .I mam pytanie gdzie kupione :podstawki pod świece i metalowy , biały kwietnik na ścianie?
OdpowiedzUsuńMałe, duże zmiany. Bardzo ładnie. Przyjemnie się ogląda zdjęcia. Asiu, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW sumie co byś tam nie zmieniała i tak wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńSztukateria to bardzo fajny pomysł. Jestem za!
OdpowiedzUsuńPrzecudnie u Ciebie Asiu.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak nazywa się ta roślinka w dzbanuszku na komodzie.
Pozdrawiam cieplutko:)
Małe detale tworzą to wnętrze - świetny dom!
OdpowiedzUsuńMałe dodatki to coś, co daje naszemu mieszkaniu największy klimat. Podczas wybierania takich dodatków warto poczytać http://www.apartamentydomlux.pl/?s=dodatki
OdpowiedzUsuńPokój wygląda na prawdę bardzo ładnie. Coś w podobnym stylu, jak u nas. Niedawno aranżowaliśmy pokój dla dziecka. Mała już ma pół roku i nie chcemy by przyzwyczajała się do spania z nami. Zamówiliśmy jej meble z https://www.meblezbajki.pl/, nakleiliśmy piękną, różową foto tapetę i do tego pastelowe dodatki. Pokoik jest cukierkowy, idealny dla dziewczynki :)
OdpowiedzUsuń