wtorek, 25 lutego 2025

Boras tapeter w sypialni

 

Cześć!

Udało mi się w końcu zebrać zdjęcia z kolejnej metamorfozy sypialni;) I chyba w najbliższym czasie ostatniej;)

Migawki zmiany pokazywałam Wam już na Instagramie (TUTAJ).

Skąd kolejna zmiana? Otóż stąd, że poprzednia beżowa tapeta to jednak po prostu nie było TO. Wyglądała dobrze, poprawnie, nawet przytulnie, ale te ciepłe brązy i beże w tak małym i dość ciemnym pokoju, jak nasza sypialnia (okna od północnego wschodu) sprawiły, że zrobiło się lekko dołująco. Działa tu zasada, że ciepłe kolory przybliżają, zmniejszają, a zimne oddalają i przez to powiększają. 

Potrzebowałam lekkości i oddechu, szczególnie teraz, na wiosnę, a połączenie bieli z błękitem i odcieniami zimnego niebieskiego wygląda świeżo, lekko, wesoło i również przytulnie. Zdecydowałam się więc w końcu na tapetę szwedzkiej firmy Boras Tapeter, model Borosan 21-8627. Zamówiłam ją bezpośrednio w szwedzkim sklepie, więc cena była niższa niż w polskich sklepach internetowych z tapetami, polecam taki sposób zakupu.

Tapeta jest przepiękna, położyłam ją jedynie na ścianie za łóżkiem i wyjechałam lekko na ścianę z oknem. Pomimo tego, że to kwiatowy wzór, to jest na tyle delikatny, że nie przytłacza pokoju i spokojnie mogłabym tapetę położyć na wszystkich ścianach. Tło tapety jest białe, więc to też na plus. A sam wzór przepiękny, delikatny, trochę retro, vintage, trochę skandynawski, trochę angielski;)

 

Tak było z beżową tapetą, biurko wyjechało z powrotem do salonu przy oknie, krzesło sprzedałam, a boazerię przemalowałam na biało:)


Drewniane lustro przełamuje tę biało-niebieską kolorystykę, powiesiłam je poziomo i teraz szukam mebelka, który wpisze się w ten kąt. Myślę o jakiejś konsolce w kolorze drewna, albo z elementami drewna, ewentualnie o niewielkiej komodzie, szerszej niż ta szafka teraz. Póki co zrobiłam sobie takie nieudolne wizualizacje;) i nie spieszę się z tym, bo wiem, że w końcu trafię na idealny na to miejsce mebelek;)

Ps. zdjęcie zrobione zaraz po położeniu tapety, więc przy kontakcie i suficie tapeta jeszcze nie docięta

 

 


 
 





Łososiowy plisowany abażur nijak pasował mi do tej tapety, przemalowałam go wiec błękitną akrylową farbą;) Mogłam też w końcu wykorzystać moje niebieskie tekstylia, których mam najwięcej;)


Na przeciwnej ścianie zostawiłam galerię białych ramek, ale ujednoliciłam plakaty, tak żeby pasowały kolorystycznie i tematycznie do tapety. 




A tak jest wieczorem;)

****

Dzięki, że dotarliście do końca, pozdrawiam serdecznie!

Asia




2 komentarze:

  1. Mně se líbila už ta předešlá tapeta s modrým vzorem, tato je taková jemnější. Jiřina z N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna piękna metamorfoza, podziwiam i pozdrawiam,Teresa

    OdpowiedzUsuń